Re: Z alpejskich szlaków na chorwackie plaże.
c.d.DZIEŃ 5 -
FERRATA KITZKLETTERSTEIG, ZELLER SEE, OLDTIMER MUZEUM KAPRUN.W tym dniu przeszedłem swoją pierwszą via-ferratę w życiu, była to ferrata Kitzklettersteig znajdująca się w wąwozie Kitzlochklamm, są dwie możliwości jej przejścia z wyceną C/D i D/E, ja wybrałem tą łatwiejszą opcję, która miejscami wcale taka łatwa nie była.
Wstęp do wąwozu na szczęście na kartę jest darmowy ile razy się chce, więc jedziemy.
Ja idę na ferratę a żona z dziećmi spacerkiem wąwozem, aparatu nie brałem, wszystkie zdjęcia robiła żona z dołu.
Na ferratę trzeba mieć sprzęt, czyli lonża, uprząż, kask no i rękawiczki.
Przed wyjazdem zastanawiałem się czy by gdzieś tego sprzętu nie pożyczyć, są takie wypożyczalnie ... ale okazało się, że w internecie znalazłem nowy cały zestaw w absurdalnie niskiej cenie, więc kupiłem go sobie.
Była to moja pierwsza ferrata i w życiu jeszcze lonży nie obsługiwałem ... ale w internecie trochę poczytałem i parę filmów obejrzałem i stwierdziłem, że dam radę
No to idziemy:
215.
Już na samym początku ferraty przekonałem się po co jest kask ... jeden z tych z góry strącił kamyk i dostałem nim w kask
Byli to Czesi, był to ojciec ze swoimi synami, jeden 13 a drugi 9 lat
Mówię mu, że to nie jest ferrata dla dzieci ... a on na to, że wiedział o tym i tylko głową wymownie pokiwał
Od razu zauważyłem, że młodzi mieli problemy i szybko ich wyprzedziłem.
Nie dość, że ferrata nie dla dzieci to jeszcze chyba nie znali trasy i wpakowali się w ten ekstremalnie trudny fragment, później z dołu widziałem jak się wycofują
216.
217.
218.
219.
220.
221.
222.
223.
224.
Na początek ferrata idealna, czas przejścia 1,5 godziny. Byłem zadowolony
c.d.n.