Wzdłuż słoweńskiego wybrzeża drogą nr 111

W drodze z Chorwacji do Włoch, przejeżdżając przez Słowenię, chcemy pojechać drogą nr 111. Ktoś polecił mi koniecznie odwiedzić klifowe wybrzeże. Czy chodzi o Płw. Strunjan otoczony przez klify Przylądka Ronek z Zatoką Księżycową
Czy ktoś z Was odwiedził to miejsce

Odwiedziłem.
Chodzi o ten półwysep między Izolą a Piranem, bardzo ładnie tam jest.
Trasa na linku jest dość dziwnie narysowana.

Piran jest cudowny, tam koniecznie trzeba być

Jakie macie pytania

A co jest dziwnego Bo na tym etapie chciałem przedstawić, jak mamy zamiar przejechać przez Słowenię, bez wnikania w szczegóły, które przy pomocy tego wątku, mam zamiar dopracować.

Ja się nie zatrzymywałem, choć trasą przejeżdżałem. Jest niezła, ale szału raczej nie robi, jeżeli ktoś zna nadmorskie drogi Dalmacji, choćby nawet północnej. Z pewnością jednak ciekawsza niż przejazd przez Koper. Ale też niemniej zatłoczona była gdy nią jechałem (koniec sierpnia).

Polecam zajrzeć do ostatniego włoskiego miasteczka - Muggia. Bardzo przyjemne, z dobrymi i tanimi dość knajpkami, z widokiem na Triest.

[edit]
poprawka: przez Koper i tak się jedzie, ale miałem na myśli drogę nr 11

Szymuś napisał(a):Ja się nie zatrzymywałem, choć trasą przejeżdżałem. Jest niezła, ale szału raczej nie robi, jeżeli ktoś zna nadmorskie drogi Dalmacji, choćby nawet północnej.

No jeśli szału nie robi, to ... na pewno pojadę.
Jeżeli chodzi o ten przejazd, to miałem przede wszystkim na uwadze odwiedzić miejsce, w którym jest najwyższy klif nad Jadranem.

Jeśli chodzi o klify to w mojej opinii o wiele ciekawsza jest trasa starą nadmorską drogą pod Triestem (Monfalcone- Triest SS14 z tym, że tam można pojechać jak w Monte Carlo- drogą niższą i wyższą, z tej wyższej extra widoki), wykuta miejscami w skałach w klifie, z której widać ze sporej wysokości i Jadran i Triest i kawał okolicy. To o czym wyżej była mowa faktycznie nie jest aż takie wyjątkowe- tu zdecydowanie Piran jest najciekawszy i nie bez powodu.
Niestety następne klify naprawdę robiące wrażenie to dopiero chyba na Hvarze i pod Cavtatem.

Mieszkałem kilka dni w Koperze, co prawda dawno, ale coś tam jeszcze pamiętam.
Koper - ładne miasto, pospacerować chwilę można
Izola - mi się podobała, może dlatego, że to tam po raz pierwszy zanurzyłem się w innym morzu niż Bałtyk . Ale nie, brzydka nie jest
Piran - bardzo ładne miasteczko, wg mnie na wybrzeżu Istrii tylko Rovinj jest ładniejszy.

Sama trasa z linka nie powala, tereny zabudowane. Przejechać się rzecz jasna warto, ładny widok jest na Koper z tego nadmorskiego odcinka tuż za nim. Jakichś ogromnych klifów to nie kojarzę , jak próbowaliśmy się zapuścić gdzieś w boczne dróżki to kończyły się one w zatoczkach przy hotelach .

Fatamorgana napisał(a):...

Dzięki i za te informacje.
Piran oczywiście biorę pod uwagę, co zresztą na mapce zaznaczyłem.

Ja jechałem w jedną stronę drogą 111 przez Izolę (również bez zatrzymania), a z powrotem przez Koper główną, czyli 11-ką.

Zdecydowanie wybieram tą pierwszą opcję - droga ładniejsza (piękny przejazd między drzewami i brzegiem morza w Izoli) i do tego luźniejsza.

kulka53 napisał(a):Mieszkałem kilka dni w Koperze, co prawda dawno, ale coś tam jeszcze pamiętam.
Koper - ładne miasto, pospacerować chwilę można
Izola - mi się podobała, może dlatego, że to tam po raz pierwszy zanurzyłem się w innym morzu niż Bałtyk . Ale nie, brzydka nie jest
Piran - bardzo ładne miasteczko, wg mnie na wybrzeżu Istrii tylko Rovinj jest ładniejszy.

Dzięki za wskazówki.

kulka53 napisał(a):Sama trasa z linka nie powala, tereny zabudowane. Przejechać się rzecz jasna warto, ładny widok jest na Koper z tego nadmorskiego odcinka tuż za nim.

Ona nie ma powalać, ma mnie doprowadzić do tego klifu. Poza tym, zamiast jechać drogą nr 11, wolę zbliżyć się do wybrzeża i trzymać się mniej więcej drogi 111, odwiedzając kilka ciekawych miejsc po drodze.

kulka53 napisał(a):Jakichś ogromnych klifów to nie kojarzę , jak próbowaliśmy się zapuścić gdzieś w boczne dróżki to kończyły się one w zatoczkach przy hotelach .

Czyli dalej nie wiem, gdzie ten klif Tzn. wiem, że na Płw. Strujan. Pierwsza wskazówka była, że między Izolą a Piranem. To tylko ok. 10 km. Znajdę go.

Raul73 napisał(a):Ja jechałem w jedną stronę drogą 111 przez Izolę (również bez zatrzymania), a z powrotem przez Koper główną, czyli 11-ką.

Zdecydowanie wybieram tą pierwszą opcję - droga ładniejsza (piękny przejazd między drzewami i brzegiem morza w Izoli) i do tego luźniejsza.

No i właśnie, jednego nie powala, innego przeciwnie. Dzięki, też tak pojadę, tylko jeszcze ten ... klif

Wiem, jak zobaczyć klif

Trzeba zatrzymać się na parkingu koło hotelu Belvedere w Izoli.
Następnie schodami zejść 5 minut do morza.
Po zejściu patrzymy się w lewo i widzimy superklif, rewelacja


Następnie zdejmujemy spodnie i w kąpielówkach idziemy wzdłuż wybrzeża podziwiając dziką naturę.
Potem wracamy

Co do szału i "nieszału", jak widać: ilu ludzi tyle różnych opinii

Moim zdaniem Muggia to pomyłka, jeden wielki korek, więcej aut niż ludzi, zero atmosfery.
Koper to słoweńskie "okno na świat", stare miasto jest ładne.
Izola bardzo sympatyczna, Piran - szał
Portoroż bardzo elegancki kurort

Szałowa jest droga z Izoli do Portoroż, długa aleja wśród drzew

Lednice napisał(a):
Szałowa jest droga z Izoli do Portoroż, długa aleja wśród drzew

Widzę, że nie tylko mnie się ten odcinek spodobał

Lednice napisał(a):Wiem, jak zobaczyć klif

Trzeba zatrzymać się na parkingu koło hotelu Belvedere w Izoli.
Następnie schodami zejść 5 minut do morza.
Po zejściu patrzymy się w lewo i widzimy superklif, rewelacja

No i o to chodziło. Dziękuję. Gdyby tak precyzyjne odpowiedzi padały, zaoszczędzilibyśmy miejsca na serwerze.

Lednice napisał(a):Następnie zdejmujemy spodnie i w kąpielówkach idziemy wzdłuż wybrzeża podziwiając dziką naturę.

Czy można klif oglądać juz bez spodni, tzn w kąpielówkach

Lednice napisał(a):Co do szału i "nieszału", jak widać: ilu ludzi tyle różnych opinii

Dlatego nie pytałem, czy się tam komuś podobało, tylko czy tam był.
Bo z szałem to tak już jest, że jeden się mu poddaje, a inny opiera.

Bardzo wszystkim dziękuję za powyższe wskazówki.

@Lednice - nie wiem kiedy byłeś w Muggi, akurat korków nie miałem. Może dlatego, że była siesta. No mnie tam się podobało. Ale jak to już w kilku miejscach napisano: różne są opinie.

A tak w ogóle to zdecydowanie przejazd drogą 111 jest stokrotnie ciekawszy niż 11. A i przejście w Plovaniji było mniej zatłoczone niż w Kastel. Choćby dlatego warto ją jechać