Wystarczyło 1000 zł :)

Piszę tylko o tym, że nie bardzo sobie wyobrażam 300-500 zł na luźne wydatki na urlopie. Dla mnie to "wegetacja" (cudzysłów nie jest tutaj przypadkowo). Po prostu nie potrafiłbym tak "wypoczywać". Ale wiem, że są tacy, co potrafią (Ty jesteś tego przykładem), więc chapeaux bas, jak mówią rosyjscy piloci Piszesz, że jeszcze mógłbyś zaoszczędzić dodatkowe 500,- zł bo znasz już smak koziego sera, rakiji i chorwackiego piwa. Wiesz, ja też to znam, ale po to właśnie jadę do Chorwacji, żeby sobie tego nie odmawiać. Idąc dalej Twoim tokiem myślenia, to w sumie mógłbyś w ogóle nie jechać do Chorwacji, bo już byłeś i 3500 zł zostałoby w kieszeni, prawda?

moondek napisał(a):Piszę tylko o tym, że nie bardzo sobie wyobrażam 300-500 zł na luźne wydatki na urlopie. Dla mnie to "wegetacja" (cudzysłów nie jest tutaj przypadkowo). Po prostu nie potrafiłbym tak "wypoczywać". Ale wiem, że są tacy, co potrafią (Ty jesteś tego przykładem), więc chapeaux bas, jak mówią rosyjscy piloci Piszesz, że jeszcze mógłbyś zaoszczędzić dodatkowe 500,- zł bo znasz już smak koziego sera, rakiji i chorwackiego piwa. Wiesz, ja też to znam, ale po to właśnie jadę do Chorwacji, żeby sobie tego nie odmawiać. Idąc dalej Twoim tokiem myślenia, to w sumie mógłbyś w ogóle nie jechać do Chorwacji, bo już byłeś i 3500 zł zostałoby w kieszeni, prawda?

wyrazilem sie nieprecyzyjnie

piszac "nasza rodzina zna juz smak zarowno rakiji, kozich serow jak i chorwackiego piwa " mialem na musli rodzine ktora zostala w Polsce i dla nich kupowalismy tzw. podarunki

mamy stsunkowo nowy dom do wykonczenia i troche ciezko wydawac nam kase np. na wycieczke statkiem do Wenecji bo przez glowe przelatuje od razu mysl co mozna by za to kupic do chalupy

Naprawde nie odmawialismy sobie piwa, lodow, pizzy, ichniego zarcia

Dla nas najwazniejsze jest tam byc, zobaczyc, porobic zdjecia, poplywac i opalic sie - akurat to wiele nie kosztuje

spalismy na campoie gdzie doba po znizkach wyszla nas 115 zeta - mozna bylo znaaaaacznie taniej ale mieszkac lubimy komfortowo a gotowanie samemu obiadkow dostarcza mnie osobiscie wielkiej frajdy gdyz w domu niespecjalnie ja mam na to czas

Chorwacja nie jest tylko dla bogatych

Wez tez pod uwage ze niektorzy np. na moje 3500 pracuja moze nawet i 2,5 miesiaca. niektorzy pracuja niecaly miesiac a pewnie niektorzy z nas maja ta kase w tydzien. ja jestem na prowizji i czasami wpadnie jednorazowy "dil" za taka kase. tylko jakos nie widze potrzeby wydawania takiej kasy i beda pocieszal tych mniej zamoznych

Np w domu mam wielka skorzana kanape o nowoczesnym wygladzie a nie mam pieknego i wielkiego telewizora - nie widze po prostu takiej koniecznosci

Sa rozni ludzie a "kazdy inny wszscy rowni"

EDIT

szukam wlasnie dla kumpla info o campie co wladl mu w oko i

forum/viewtopic.php?t=24886&highlight=povljana

ktos pisze o 4300 ale za to na 3 tygodnie - pewnie tez wegetowal wtryniajac chleb i wode w dodatku morska

Jedziemy we dwie osoby bo nasza pociecha nas olała i poleciała z przyjaciółmi na wakacje... Wczoraj zakupy wyjazdowe, bez szału 450 zeta... Popieram Moondka w pełnej rozciągłości...

Piotrulex, wydaje mi się, że też nie do końca mnie rozumiesz Zmierzam do tego, że nie wyobrażam sobie urlopu, gdzie po opłaceniu wszystkich kosztów zostaje mi 300- 500,- zł w kieszeni na tzw "rozkurz" Mam ochotę na fish-piknik, ale nie pojadę, bo drogo. Można przecież kupić rybę i samemu usmażyć. Mam ochotę na lody, ale kugla kosztuje 6,- KN, to taniej mnie wyniesie, jak kupię litr lodów w konzumie i zjem na kwaterze (i zostanie mi na kilka następnych dni). Mam ochotę na piwo w knajpie, ale nie kupię, bo kosztuje 12,- KN, a w sklepie 5,- KN, to wypiję na tarasie przed snem. I co? Nie dość, że 300,- zł wystarczy (i zapewne jeszcze zostanie ), ale ja bym jednak tak nie mógł... To mija się z moim postrzeganiem urlopu, jako przerwy od 11 miesięcznego zasuwania w pracy

PS. Co do telewizora, polecam obejrzenie meczu ligi angielskiej na 42'' w HD, a zmienisz zdanie A skórzanej kanapy Ci zazdroszę. Ja nie mogę przekonać mojej żony, która uważa, że latem na skórze tyłek się poci Nie ma szans żeby ją przekabacić

moondek napisał(a):...

co do reszty to zostawmy bo kazdy ma inny swiatopoglad i jak wszyscy byli by tacy sami to bylo by cholernie nudno

dla mocno oszczednych polecam Indie. Moj brat w tej chwili tam przebywa. skladaja sie na taksowke do pracy placac po 80 groszy a reklamowke owocow na sniadanie kupuje za nieco ponad zeta. ostatnio nawalil sie w knajpie dosc konkretnie i kosztowalo go to 12 zeta a wypasione obiady w restauracjach ma za maks 17 zeta . jak ogladam filmiko ktore codziennie przesyla przeszkadza mi jedynie ciagle trabienie na ulicach - ja lubie spokoj

w kwestii telewizji to ogladanie jej jest dla mnie kara a ogladanie meczu to jakies maksymalne nieporozumienie. jesli kogos zabije to 25 lat pierdla na ogladanie 2 godzin meczu chyba nie zamienie

EDIT
- galki lodow kosztowaly nas 5 kun - w markecie nie kupowalismy
- corce smakowaly takie czerwone rumenko na patyku rowniez za 5kn
- mule czy grillowane ryby kupowalismy w knajpie, pizzy rowniez sobie sami nie krecilismy
- piwo w knajpie kupowalem za 17kn i 2,90 euro i na wieczory na kampie takie 2l ozujsko chyba za okolo 28

W tym roku Ozujsko przebilo Karlovacko

co do spoconego tylka na skorze. to zalezy jak duzy sie ma salon w domu i jaka w nim panuje temperatura . skora jest swietna zwlasza jak sie ma male dziecko ktore uzywa dlugopisow, je czekolade itd

co do zasuwania przez 11 miesiecy to tak jakos strasznie ciezko nie pracujemy. czesto mam wyjazdy i na nich naprawde czesto odpoczywac w dosc ciekawych miejscach. w przyszlym tygodniu spedze z 2 dni w fajnym pensjonacie na podhalu. nba jechanie autem strace jakies 2x6-7 godzin. popracuje z godzine a reszta to basen, sauna, picie piwa i zagryzanie oscypkami ktore zawsze zamawiam w poteznych ilosciach. zmaczniejsze od chorwackiego koziego zera i wychodza mnie minimum 3 razy taniej

czesto wyjezdzamy z zona i corka na weekendy nad Polskie morze czy w Bory Tucholskie gdzie czesto wydajemy znacznie wiecej kasy niz przeliczajac na dni pobytu w cro

tgniw napisał(a):
...
Na przyklad - kupisz cos w sklepie za 11,78 kuna. To oni wezma od Ciebie 12 kuna i reszty nie wydadza :/ I tak jest zawsze gdzie sie nie pojawisz - w sklepie, na campingu, w apartamencie, na bazarze... . O wyludzaniu napiwkow w restauracjach nie wspomne.

Ale jak masz rachunek np.12,22 to z "garści drobnych"wezmą tylko 12 kun

czesto mam wyjazdy

To mamy podobną robotę , ja też

popracuje z godzine a reszta to basen, sauna, picie piwa i zagryzanie oscypkami

Moja robota jest najlepsza na świecie...

nie jest tanio ale naprawde jest super wydalam ok 6000zł na 3 osoby na 10dni jestem ze szczecina i dzisiaj bylam nad baltykiem totalna wiocha woda syf!!!!!!!! do tego 2,5 godziny 100km masakra. Za rok na pewno cro bo tam jest naprawde ok !!!

cześć!!
Chce z dziewczyna wyjechać do Chorwacji tak na 7 do 10 dni ale jak najmniejszym kosztem.Kończymy studia i prace zaczynamy dopiero i nie dysponujemy dużymi pieniędzmi. Auto mamy pożyczone na gaz ale jak wygląda sprawa noclegów, namiot czy apartament. Dysponujemy gotówka max. 1800zl. proszę o pomoc w tej kwestii i rady jakie możecie udzielić mając już doświadczenie z Chorwacja.

DZIĘKUJĘ!!!

Niech to wystarczy za komentarz
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=23518

Miłego.

WojtekP. napisał(a):cześć!!
Chce z dziewczyna wyjechać do Chorwacji tak na 7 do 10 dni ale jak najmniejszym kosztem.Kończymy studia i prace zaczynamy dopiero i nie dysponujemy dużymi pieniędzmi. Auto mamy pożyczone na gaz ale jak wygląda sprawa noclegów, namiot czy apartament. Dysponujemy gotówka max. 1800zl. proszę o pomoc w tej kwestii i rady jakie możecie udzielić mając już doświadczenie z Chorwacja.

DZIĘKUJĘ!!!

W zaleznosci jak i dokad pojedziesz polowe tej kwoty wydasz na paliwo i oplaty autostradowe

Zostaje 900 zeta

1. Jak bedziecie spac w samochodzie to wystarczy

lub

2. Jak cale jedzenie wezmiecie z Polski to tez wystarczy

Jak nieco pomieszacie te warianty to rowniez moze wystarczyc choc oczywiscie takie wakacje moga nie pokrywac sie z pojeciem wakacji wiekszosci forumowiczow w mysl zasady

"jak nie wydam 5 kola na 10 dni to mojego urlopiku nie mozna nazwac wakacjami"

WojtekP. napisał(a):cześć!!
Chce z dziewczyna wyjechać do Chorwacji tak na 7 do 10 dni ale jak najmniejszym kosztem.Kończymy studia i prace zaczynamy dopiero i nie dysponujemy dużymi pieniędzmi. Auto mamy pożyczone na gaz ale jak wygląda sprawa noclegów, namiot czy apartament. Dysponujemy gotówka max. 1800zl. proszę o pomoc w tej kwestii i rady jakie możecie udzielić mając już doświadczenie z Chorwacja.

DZIĘKUJĘ!!!

Do zrobienia. Ale raczej opcja campingu przydomowego ok. 13- 15E/dobę (jest jeszcze kilka takich) i posiłki we własnym zakresie. Powinno się jeszcze udać coś pozwiedzać. Ale raczej bez super atrakcji.
Poza tym dobrze jest mieć trochę kasy w zapasie. Nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć. Lepiej nie jechać "na styk".

Może iść na całego i na stopa.
Albo dojechać do granicy a reszta drapane.

Aga1508 napisał(a):nie jest tanio ale naprawde jest super wydalam ok 6000zł na 3 osoby na 10dni jestem ze szczecina i dzisiaj bylam nad baltykiem totalna wiocha woda syf!!!!!!!! do tego 2,5 godziny 100km masakra. Za rok na pewno cro bo tam jest naprawde ok !!!

Aga, co do Chorwacji masz racje z jednej strony piękne morze, z drugiej góry jest ok, ale polskie morze jest równie piękne może nie jest błękitne ale ma swój urok. Klimat ma polskim morzem jest równie fajny jak na Chorwacji, zabytków do zwiedzania też nam nie brakuje i są równie piękne. Co do wiochy to sami ją robimy ( i w dużej mierze robią to ludzie z pomorza ). Woda nad bałtykiem chyba nie jest taki syf jak mówisz bo tak samo jak w Chorwacji i w Polsce pojawiają się delfiny, a i raporty mówią że Bałtyk jest coraz bardziej czysty. To chyba tyle polecam nie tylko Chorwację ale i Polskę bo nasz kraj jest równie piękny.
Tomek

Bocian napisał(a):

CHORWACI TO STRASZNI NACIAGACZE!

Na przyklad - kupisz cos w sklepie za 10,78 kuna. To oni wezma od Ciebie 12 kun

To nie naciąganie a zwyczaj... Tak jest w Cro od zawsze, że lipy nie były za bardzo brane pod uwagę. Jeszcze chciałbym usłyszeć jak można wyłudzić napiwek? Widziałem turystów , niestety z Polski, którzy pakowali pieczywo do torebki, bo przecież płacone... To dopiero jest żenada...

Zależy jeszcze co się pakuje. Ja często jak nie zjem wszystkiego to proszę o zapakowanie..przecież to nie obciach. Zapłaciłeś więc jest Twoje. na zachodzie jakoś to jest normalne.