Wystarczy tego opalania zbliżą się 16 czas ruszyć w głąb wyspy, cel : Maslinica, to aż 14km od naszej mieściny..to jedziemy
!
Mijamy Grohote, miasteczko w głębi wyspy, jest duży Konzum, wieczorem zrobimy tu zakupy..a miasteczko na pewno jeszcze odwiedzimy bo wydaje się interesujące
Dojeżdżamy do Maslinicy.
Maslinica jest najbardziej wysuniętym na zachód punktem na Solcie. Z miasta rozciąga się piękny widok na 7 małych wysepek (Polebnjak, Saskinja, Balkun, Kamik, Rudula, Grmej, Stipanska)
Miejscowość powstała w 1703 roku, kiedy to szlachecka rodzina Marchi zamieszała tutaj, otrzymując zgodę na zasiedlenie i wybudowanie zamku z wieżami obronnymi (w celu ochrony przed atakami piratów
Maslinica podobna do Stomorskiej, same jachty i łódki, sporo ludzi, ale to tylko ze względu na te morskie mobile
..no nic trzeba uwiecznić mieścinkę na fotach..podoba mi się tu bardzo, choć Stomorska wg mnie ma fajniejszy klimat
Wymieniamy kasę i szukamy konoby, trzeba zjeść porządna obiadokolację
Dziś jemy pizzę, z prsutem i specjalność konoby
Bardzo smaczne było, za nami grillują się krewetki
W knajpie wszystkie stoliki zajęte, maja tu najsmaczniejsze jedzenie w miasteczku
Do tego po kufelku Karlovacko i życie jest piękne, delektujemy się morzem i zachodem słońca..cudnie
No nic trzeba wracać, jutro znów czeka nas ciekawy dzień
Wracając oglądamy Split nocą...wyspa leży na wprost tego miasta, widok bardzo przyjemny
Wieczorem siedzimy na tarasie, cisza, brak turystów, mam wrażenie jakbyśmy byli tu sami...słychać tylko cykady, szum morza, no i pełno tu jaszczurek, jedna spała z nami
jak przyjemnie...tylko my, morze i przyroda...eh
niech ta chwila trwa wiecznie..!