Wyspy Kanaryjskie

Na tym forum przedstawiono do tej pory wyłącznie jedną z wysp - Teneryfę. Ja chciałbym Wam pokazać, że pozostałe pod względem urody wcale nie ustępują tej najbardziej znanej.

Tak miałem zamiar zacząć tę relację. W międzyczasie coś zaczęło się zmieniać w kierunku szerszego spojrzenia na archipelag. Ale - na dzień dzisiejszy - wciąż jeszcze te słowa są aktualne.

Zastanawiałem się również nad tematem.
Wyspy Szczęśliwe - tak mógłby brzmieć tytuł. Takiej nazwy używali starożytni Rzymianie, chociaż nie jest pewne, czy ktokolwiek z nich wiedział, gdzie tych wysp szukać. Mnie z kolei pojęcie Wysp Szczęśliwych kojarzy się z wierzeniami plemion celtyckich i wtedy tych wysp trzeba szukać gdzie indziej.
Wyspy Wiecznej Wiosny - też ładny tytuł. Przy czym, pojęcie to bywa stosowane również szerzej. Daleko nie szukając, Madera czy Wyspy Zielonego Przylądka też się w tym mieszczą. Cóż, postanowiłem po prostu nazwać rzecz po imieniu - Wyspy Kanaryjskie.

Oto mapa archipelagu, a poniżej spis treści.



Gran Canaria
Przylot na Teneryfę, prom na Gran Canarię
Valle de Agaete
Puerto de las Nieves
Hoya de Pineda
Artenara, Pinar de Tamadaba
Las Cuevas
Caldera nad Santa Maria de Guia
Cenobio de Valeron - groty Guanczów
Firgas
Teror
Santa Brigida i Caldera Bandama
Telde
Tejeda
Roque Bentaiga
Przejazd do Wielkiego Zakrętu
Roque Nublo
Pozo de las Nieves
Dedo de Dios (Palec Boży)
Wybrzeże zachodnie
Azulejos
Puerto de Mogan
Wydmy Maspalomas (Playa del Ingles)
Degollada de la Yegua
Fataga
Z Fatagi przez Temisas do Barranco de Guayadeque
Wioska Jaskiniowców
Camino Real de Tamadaba - Droga Królewska
Las Palmas de Gran Canaria

Teneryfa
Los Gigantes
Droga do Maski
Wąwóz Masca
Półwysep Teno: El Palmar
Garachico
Icod de los Vinos
Puerto de la Cruz
La Orotava
wieczór pod El Teide
Guimar
Playa de las Teresitas
półwysep Anaga
Taganana, Roques de Anaga
La Laguna
popołudnie pod El Teide
Las Canadas, Roques de Garcia, spacer pod El Teide

Gomera
Objazd Gomery
Garajonay
San Sebastian

Lanzarote

Fuerteventura


= = = = = = = = = =

Spis pozostałych moich relacji na forum.

Między morzem a górami

Truchtem przez Słowenię i Chorwację

Velebit, Plitvicka jezera

Słowenia: Alpy Julijskie oraz Kamnisko-Savinjske

Bośnia i Hercegowina - slalom między minami

Cypr - po obu stronach zielonej linii

Turcja w cztery tygodnie

Korsyka: góry, wąwozy, klify, megality

Sardynia: góry, wąwozy, klify, megality

Prowansja

Po obu stronach Pirenejów: Francja - Hiszpania - Francja

Peru - od inkaskich traktów po linie Nazca

Wyprawa na antypody - Patagonia

Rumuńskie wyrypy

Dolomity - skalne twierdze

Alpejskie wędrówki i wspinaczki

Toskania

Portugalia wraz z Maderą i Azorami

Na końcu świata: Bretania

Hiszpania

Francja

Anglia, Walia, Irlandia

Czarnogóra

Serbia

Albański suplement: jeden dzień w greckim Epirze

Macedonia

Albania - spotkania z synami orłów

Kreta

USA - ppp

Ameryka Środkowa: od Panamy po Meksyk

Pomysł wylotu na Wyspy Kanaryjskie powstał wtedy, gdy się okazało, że padła wcześniejsza opcja skorzystania z wycieczki na Bliski Wschód. Zostały wtedy niecałe dwa tygodnie i nieodparta chęć wyrwania się z zasypanej śniegiem Polski. Czyli - gorączkowe przeszukiwanie internetu. Pomysły powstawały szybko i równie szybko upadały. Trzeba było dopasować daty, co nie było trywialnym zadaniem.

Pominę nieistotne szczegóły, podając tylko efekt końcowy. Zdecydowaliśmy się skorzystać z oferty Orbisu: tydzień na Teneryfie. Przy czym, od razu założyłem, że muszą to być dwa tygodnie, z czego ten pozostały na sąsiedniej wyspie.

W ofercie mieliśmy przelot w obie strony oraz hotel bez wyżywienia. Świetnie! Zacząłem szybko szukać czegoś do wynajęcia na sąsiedniej wyspie, jednocześnie negocjując z agencją przesunięcie w czasie wylotu, bądź przylotu. Orbis okazał się być na tyle elastyczny, że za dodatkowe 100zł od głowy zgodził się, byśmy wracali po dwóch tygodniach, biorąc hotel tylko na jeden. Jeszcze kwestia noclegu na ten dodatkowy tydzień - znalazłem lokum u niejakiego Sancha.

A więc - rezerwacja domku u Sancha, rezerwacja hotelu z rozszerzonym przelotem w Orbisie, rezerwacja samochodu na każdej z wysp z osobna. Czemu nie jednego, tylko dwóch? Ano, żadna z agencji wynajmujących samochody nie zgadza się na przewóz auta na inną wyspę. O ile jest to fizycznie możliwe, o tyle - traci się wtedy ubezpieczenie. Cóż, zdecydowałem się na wynajem jednego wozu na lotnisku na Teneryfie, a drugiego pod domem Sancha.

I to by było tyle. Przejazd do Warszawy, nocleg w stolicy, w wieczornych wiadomościach tragedia - załamał się dach hali wystawowej w w MTK, trzaskający mróz za oknem, a my wylatujemy na spotkanie wiosny. Chyba nie wymieniłem dotąd nazwy tej sąsiedniej wyspy? To tytułowa wyspa archipelagu: Gran Canaria.

Trzy nędzne fotki z przelotu nad... No właśnie. Tylko dlatego je zamieszczam. Może komuś wpadnie do głowy pomysł, co to w dole widać. Mnie się nie udało tego zlokalizować.







A teraz już bardziej udane widoki. W dole przesuwa się nasza pierwsza wyspa. Gran Canaria.

Przesiadłem się "w lot" z samolotu lecącego do Santiago de Chile i lecę z Tobą na wyspy !

Też chętnie zobaczę co na Kanarach oprócz Teneryfy.

Widzę farmę wiatraczkową na pierwszej fotce.
Siadam i chętnie zobaczę te Kanarki.

Kiedyś wybierałem się na te Kanaryje, ale gdzie ja się już nie wybiarałem!

Czekam na porządne (jak zwykle) zdjęcia i ciekawe (jak zwykle) opisy. Wrócę jeszcze na chwilę do motywu zdjęć robionych jakby mimochodem i przy okazji. Niesie Cię w takie miejsca, że w którą stronę nie spojrzysz, masz ładną fotkę. Ale trzeba tam najpierw dotrzeć.....

Witam Was. Miło mi, że wirtualny powrót na Kanarki odbędę w Waszym towarzystwie.

jan_s1 napisał(a):Wrócę jeszcze na chwilę do motywu zdjęć robionych jakby mimochodem i przy okazji. Niesie Cię w takie miejsca, że w którą stronę nie spojrzysz, masz ładną fotkę.

Tymi pięknymi miejscami staram się nadrabiać braki w warsztacie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Cześć Wojtek.

Coś wyspiarsko (ostatnio) się porobiło na forum i jakoś leży mi ten temat na sercu, więc dlaczego nie potwierdzić tutaj swojej obecności.

Pozdrawiam.

Dołączam do grona czytających o Twoich Kanarach, przecież to kierunek bardzo mnie pociągający .
Chociaż według dzisiejszych planów, to moje Wyspy Szczęśliwe raczej dopiero za dwa lata... Na wrzesień 2011 - Rumunia, jako że oprócz Kanarków, to właśnie ona była tegoroczą alternatywą dla Grecji.
Rumuńskie wyrypy w Twoim wydaniu nie są mi obce, teraz muszę wyciągnąć z nich (i z relacji Kulek - tej co już jest i tej, co wkrótce będzie) coś nadającego się dla mnie, więc te elementy mniej wyrypiaste . A Kanarki teraz jako uczta dla oczu, a jak przyjdze pora, to będzie powtórka

nomad napisał(a): Coś wyspiarsko (ostatnio) się porobiło na forum i jakoś leży mi ten temat na sercu, więc dlaczego nie potwierdzić tutaj swojej obecności.

Przez ostatnie cztery lata zwiedziłem 13 wysp. Też mam do nich skłonność.

dangol napisał(a):Chociaż według dzisiejszych planów, to moje Wyspy Szczęśliwe raczej dopiero za dwa lata...

Relację, którą właśnie skończyłem, dedykowałem w myślach komuś, kto o nią prosił, ale później nie wykazywał już zainteresowania.

Teraz też mam taką ukrytą dedykację, ale jakoś jestem spokojny, że ta nie będzie chybiona.

Pozdrawiam,
Wojtek

A co mi tam... ja też lecę,

Jak Ty się wyrabiasz z pisaniem tych relacji? Ja tam mam zaległości w czytaniu w tych co już są a tu następna ...ale pisz, pisz bo rejon wyjątkowo kuszący...

Joanka23 napisał(a):A co mi tam... ja też lecę,

Cieszę się.

Joanka23 napisał(a):Jak Ty się wyrabiasz z pisaniem tych relacji?

Nie wyrabiam się. Robię już bokami.

Ale w tym roku nie wypalił mój październikowy wypad i próbuję go sobie jakoś powetować wspominaniem wcześniejszych wyjazdów.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie ma tego złego... czasami warto zwolnić tempo, żeby powspominać... - a jak Cię znowu gdzieś poniesie to my będziemy mieli chociaż te Twoje zostawione tu wcześniejsze wspomnienia a ja będę znowu mogła ponadganiać te Twoje relacje...

Franz zdjęcia dawaj ino szybko;p

Joanka23 napisał(a):jak Cię znowu gdzieś poniesie to my będziemy mieli chociaż te Twoje zostawione tu wcześniejsze wspomnienia

Kilka dni temu wspólnie z kolegą próbowaliśmy załatwić przelot na wyspę, która jest u mnie zakolejkowana od dawna. Niestety, nijak nie dalo się zapłacić za bilet w Easyjet. Wygląda na to, że jednak w tym roku już nigdzie na dłużej, niż niepodległościowy weekend, nie pojadę.

Bodzioch Marek napisał(a):Franz zdjęcia dawaj ino szybko

Taa es!
Dziś aż w trzech różnych wątkach zamieściłem fotki.

Pozdrawiam,
Wojtek