korbaczik napisał(a):Czyli raz karimata potem namiot i jeszcze to włamanie? Prawdziwa plaga.
Karimatę mi skradziono z tegoż namiotu. Wtedy namiot zostawili; tym razem namiot był pusty, to go zwinęli...
Pozdrawiam,
Wojtek
Franz napisał(a):korbaczik napisał(a):To sobie skompletowali. A co ze śpiworem?
Śpiwór zawsze zwijałem i wrzucałem do bagażnika; w namiocie zostawiałem jedynie karimatę i książkę.
Mojej córce poradziłem, żeby wszystko z namiotu zabierała...
piotrf napisał(a):Kradzież sama w sobie jest niemiłym , wkurzającym zdarzeniem , jadąc do Hiszpanii i wędrując tam miałem nieco zakłócony odbiór , bo jednak gdzieś z tyłu głowy dźwięczał dzwoneczek przestróg przed kradzieżami .