COSTA BLANCA 2019

kmichal napisał(a):

mysza73 napisał(a):

kmichal napisał(a):
... będę musiał rozsądnie gospodarować foto zasobem kościelnym, żeby nikogo nie zrazić ... ...
Pozdrawiam.

... z drugiej strony w obecnych czasach trzeba zachować poprawność religijną i polityczną ... ...
Pozdrawiam.

znaczy kościoły muszą być ...

mysza73 napisał(a):znaczy kościoły muszą być ...

... całe szczęście same katolickie ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):CD...

Z Ga-Pa jedziemy w kierunku Mittenwald, a następnie unikając wjazdu na austriacką autostradę kierujemy się do kolejnego miasta goszczącego Turniej Czterech Skoczni ... ... do Innsbrucku ... ..., który jest oddalony od Garmisch około 60 km, czyli dobrą godzinkę jazdy ... ..

BTW - Skocznię Bergisel bardzo dobrze widać z Autobahny

kulka53 napisał(a):
Ładne PA , ładny Innsbruck... ale te alpejskie bawarsko-tyrolskie itp. klimaty jednak nas nie kręcą. Przejechać owszem można (a nawet trzeba czasem), ale żeby na dłużej to nie bardzo.

A czemu nie kręcą

tony montana napisał(a):BTW - Skocznię Bergisel bardzo dobrze widać z Autobahny

... my co prawda autostradą nie jechaliśmy, ale skocznia załapała się na jakąś fotkę robioną z samochodu ... ...
Pozdrawiam.

Lednice napisał(a):

kulka53 napisał(a):
Ładne PA , ładny Innsbruck... ale te alpejskie bawarsko-tyrolskie itp. klimaty jednak nas nie kręcą. Przejechać owszem można (a nawet trzeba czasem), ale żeby na dłużej to nie bardzo.

A czemu nie kręcą

A tak jakoś... za piękne tam to wszystko, aż do przesytu
Takie cukierkowe, lukrowane, słodziutkie aż kapie
Poza tym góry... więc często pada.
Wszędzie zakazy, nakazy, ograniczenia... zero swobody, zero luzu.
Pozagradzane lasy, pola, łąki.
I gdzie tu skręcić na samochodowe spanie?

kulka53 napisał(a):A tak jakoś... za piękne tam to wszystko, aż do przesytu
Takie cukierkowe, lukrowane, słodziutkie aż kapie
Poza tym góry... więc często pada.
Wszędzie zakazy, nakazy, ograniczenia... zero swobody, zero luzu.
Pozagradzane lasy, pola, łąki.
I gdzie tu skręcić na samochodowe spanie?

... ... w takim porządku nie da się żyć ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):... ... w takim porządku nie da się żyć ... ...
Pozdrawiam.

Dać się da... ale lekko nie jest

Serio, to bez przesady, ja nie pochwalam robienia wokół siebie "burdelu".
Lubię porządek, razi nas greckie niedbalstwo, nie mówiąc już o tym co można było napotkać w Albanii.
We wszystkim trzeba znać umiar, tak mi się wydaje

kulka53 napisał(a):Dać się da... ale lekko nie jest

Serio, to bez przesady, ja nie pochwalam robienia wokół siebie "burdelu".
Lubię porządek, razi nas greckie niedbalstwo, nie mówiąc już o tym co można było napotkać w Albanii.
We wszystkim trzeba znać umiar, tak mi się wydaje

... ale trzeba przyznać, że greckie niedbalstwo pasuje tam, jakoś nie wyobrażam ich sobie w niemiecko - austriacko - szwajcarskim porządku ... ...
Pozdrawiam.

CD...

Niestety żadna dachówka spaść nie chciała ... ... Skoro tak, to idziemy dalej, w kierunku katedry oddalonej o około 100 m ... ...

Niestety trwa nabożeństwo i musimy poczekać jakieś 30 min. Przed katedrą jest ładny, częściowo zacieniony plac, z którego wszyscy oprócz mnie korzystają i odpoczywają ... ...













Skoro mam trochę wolnego, to idę pospacerować po najbliższej okolicy ... ...







W końcu jednak możemy wejść do późnobarokowej katedry św. Jakuba ... ...













Muszę przyznać, że nie sądziłem, że jest tam aż tak pięknie ... ...





















Z katedry wychodzimy zauroczeni tym co w niej zobaczyliśmy ... ...
Niestety czas szybko płynie, a trzeba jeszcze coś zjeść i musimy ruszać dalej ... ...









CDN...

kulka53 napisał(a):

Lednice napisał(a):

kulka53 napisał(a):
Ładne PA , ładny Innsbruck... ale te alpejskie bawarsko-tyrolskie itp. klimaty jednak nas nie kręcą. Przejechać owszem można (a nawet trzeba czasem), ale żeby na dłużej to nie bardzo.

A czemu nie kręcą

A tak jakoś... za piękne tam to wszystko, aż do przesytu
Takie cukierkowe, lukrowane, słodziutkie aż kapie
Poza tym góry... więc często pada.
Wszędzie zakazy, nakazy, ograniczenia... zero swobody, zero luzu.
Pozagradzane lasy, pola, łąki.
I gdzie tu skręcić na samochodowe spanie?

Po prostu lubią porządek i lubią mieć wokół siebie ładne rzeczy
Są bardzo pracowici i nienawidzą bałaganu.
Oni autentycznie nie mogą inaczej Taka jest ich mentalność.
Oczywiście nie każdemu to się podoba.

Ale z tym brakiem luzu i brakiem swobody, to się nie zgadzam w 100%
Np. właściciele hotelu w Tyrolu Południowym, w Caldaro, byli na nogach od rana do wieczora.
Ale też mieli czas na relaks. Razem z gośćmi hotelowymi byli po południu na basenie, często imprezowali z rodziną, nie byli sztywniakami, byli bardzo sympatyczni
Austriacy i Bawarczycy też są mili i nie są ponurakami, bardzo lubią się bawić, mają tylko większy dystans do obcych. Ale jak się zdobędzie ich zaufanie, to są bardzo OK

Lednice napisał(a):Są bardzo pracowici i nienawidzą bałaganu.
Oni autentycznie nie mogą inaczej Taka jest ich mentalność.
Oczywiście nie każdemu to się podoba.

Ja nie twierdzę że mi się nie podoba
Też jestem pracowity (tak sądzę) i nienawidzę bałaganu.
Jednak widocznie nie odpowiada mi ten akurat styl uporządkowania jaki jest na tych terenach

Lednice napisał(a):Ale z tym brakiem luzu i brakiem swobody, to się nie zgadzam w 100%

A tutaj to nie do końca się zrozumieliśmy

Chodziło mi o brak luzu i swobody nie w ich wykonaniu, ale w braku w/w dla nas jako przyjezdnych, w stopniu którego potrzebujemy, z którym czujemy się dobrze. I nie w bezpośrednim kontakcie z mieszkańcami, ale w możliwości takiego funkcjonowania na tych terenach jaki by nam odpowiadał.
Jesteśmy tam gośćmi i powinniśmy się dostosować... a że nie bardzo nam to pasuje - wolimy tam nie przebywać za długo .

Nie twierdzę, że Bawarczycy czy Austriacy są niesympatyczni... niewiele miałem kontaktów z konkretnymi ludźmi by się na ten temat wypowiadać. Będąc w Grecji czy na Sardynii spotykaliśmy Niemców, Austriaków z którymi rozmawialiśmy i było całkiem ok. Byli zaciekawieni nami, naszym sposobem na podróżowanie i zwiedzanie, wymienialiśmy doświadczenia.
Ale też, wiele lat temu gdy bocznymi drogami przez Austrię jechaliśmy do Słowenii, zatrzymaliśmy się na chwilę przy drodze by rozprostować kości i coś przegryźć. Po paru minutach gdzieś z okolicznych łąk nadjechały dwa auta z których wyskoczyli nie całkiem już młodzi ludzie płci obojga i zaczęli coś do nas wykrzykiwać machając rękami... nie rozumiem po niemiecku, ale szybko dotarło do nas że chcą żebyśmy spie..... co też niezwłocznie uczyniliśmy. Wiem że nie można generalizować, ale po tym zdarzeniu nie pałam wielkim sentymentem do tej nacji i flaki mi się przewracają gdy widzę i słyszę o ich tolerancji i entuzjazmie do przyjmowania milionów .... wiadomo kogo

Sorry Michał za ten off....

kulka53 napisał(a):Sorry Michał za ten off....

... nie ma sprawy ... ... przynajmniej urozmaicicie relację, nadmiar zdjęć, aż tak bardzo nie będzie się rzucał w oczy ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):Skoro mam trochę wolnego, to idę pospacerować po najbliższej okolicy ... ...

Też się przejdę, bo okolica miła dla oka ...

mysza73 napisał(a):Też się przejdę, bo okolica miła dla oka ...

... nie ma sprawy, pospacerujemy razem ... ... w tym miejscu, tylko za plecami, miałem "Hofkirche mit Silberner Kapelle" ... ... budynek z zewnątrz mnie nie powalił, więc zdjęcia się nie doczekał ... ... a czasu na zaglądanie tam już nie było ... ...
Pozdrawiam.