CD...
Po "wyczerpujących" widokach z latarni jedziemy ponownie poplażować ... ...
... tym razem na helski cypel ... ...
... żonka się opala, a ja z najmłodszym spacerujemy ... ...
... po plażowaniu udajemy się na dworzec PKP, skąd odjeżdżamy pociągiem do pobliskiej Jastarni ... ...
... tam trochę spacerujemy ( nie wiem dlaczego nie mam żadnych zdjęć ... ... ), a następnie idziemy do portu z nadzieją, że tak jak kiedyś kursują z Jastarni do Gdyni "tramwaje wodne" - niestety nic z tego ... ... wracamy w kierunku centrum i wchodzimy do znanej nam ( sprzed kilku lat ) knajpki na obiadek ... ...
... po obiadku wracamy na dworzec PKP w Jastarni kupić bilety na pociąg ( przynajmniej ) do Gdyni - po drodze najmłodszy zasypia nam w spacerówce ... ... w oczekiwaniu na pociąg zajadamy się jeszcze goframi ... ... nadjeżdża pociąg, ale okazuje się, że my nie mamy żadnych szans aby z wózkiem do niego wejść - nie wspomnę już o ludziach na peronie, którzy najchętniej stratowali by nas razem z wózkiem, żeby tylko oni dostali się do pociągu ... ... cóż zrobić - na następny pociag nie ma co liczyć, bo może być podobnie, tramwaj wodny nie kursuje; wyjścia nie mamy - wracamy na Hel ... ...
... w drodze powrotnej zadzwoniłem do Żeglugi Gdańskiej i otrzymałem potwierdzenie, że dodatkowy prom z Helu do Gdańska popłynie dzisiaj i będzie to godz: 20:10 ... ... skoro tak to pomimo dużo wyższej ceny wolimy popłynąć w drogę powrotną statkiem, niż kombinować pociągiem z przesiadką ... ...
CDN...