Jesień w Chorwacji.
Myślę ,że jesień w Chorwacji jest dla tych co lubią Chorwację,przedewszystkim dla tych co tam juz byli.
Plitvice -ziąb i mżawka ,dwie godziny i więcej nie było można.Może to też wpływ nocnej jazdy -wyjazd z Katowic 20ta ,na Plitvicach po 10 tej rano(bilet grupowy 70 kun/osoba).Hotel w Selcach fajny ,postkomunistyczny ,ale czysto,jedzenie bardzo dobre.Okazuje się ,że mimo ,że bardzo duzy to pełny ;2 grupy francuskie,1 niemiecka,1 wegierska i my.Super sprawa basen z podgrzewaną wodą morską.
Co prawda ja z pletwami i w masce dziwnie tam wyglądałem,ale to była namiastka morza ,a do morza nie było mozna bez urazu psychicznego palca włożyć takie zimne.
Była mgła przy dojeżdzie do Puli,dopiero w w amfiteatrze zajrzało nam w oczy słoneczko.
Rejs stateczkiem spod hotelu do Vrbnika wszystkim się podobał.Raz ,że świeciło trochę słoneczko,a dwa rakija robiła swoje.Z super sympatycznej winiarni ,,Nada'' wszyscy wrocili weseli.Koszt takiej wyprawy statkiem o tej porze z poczestunkiem to 70 kun.Oj pośpiewało się .
Postojna przywitała nas śniegiem z deszczem.Sama jaskinia warta zobaczenia ,ja byłem drugi raz (teraz grupowy 12 euro).Tylko smoki jaskiniowe jakieś takie osowiałe w tym basenie.Nowe autostrady w Słowenii to na razie bramki co kilkanaście kilometrów,ale pewnie na drugi rok będzie lepiej.12 ta wyjazd z Postojnej ,1 w nocy Katowice.
Byłem nad morzem ,posiedziałem nad morzem ,stałem nad morzem.
Wiał Jugo.Smutnie i tęskno.Może za latem ,a może za czymś nieokreślonym.....
To tyle.Andrzej.