Wróciliśmy z naszej pierwszej podróży do Chorwacji, pojechaliśmy z naszą 8-miesięczną córeczką
Jesteśmy wypoczęci i szczęśliwi, ja czuję tylko niedosyt, że spędziliśmy tam tylko 10 dni, już chciałabym tam wracać
Wyjechaliśmy w czwartek 29 czerwca (o wyjeździe zdecydowaliśmy we wtorek 27 czerwca) pierwotnie mieliśmy pojechać do Włoch, ale coś nie wypaliło.
A tutaj opis wyprawy
Warszawa wyjazd godz: 23:00, nasze dziecko śpi, wkładamy je do fotelika i ruszamy
Mieliśmy jechać przez Węgry w ostatniej chwili (21:00) decydujemy się jechać przez Austrię to był dobry wybór !!
W Cieszynie jesteśmy o 3:30
w Czechach za winietę płacimy 35 zł
o 6:00 rano jesteśmy w Brnie
Austria - wnieta 7,6 E
11:00 Słowenia - wnieta 80 EC
12:12 wjeżdżamy do Chorwacji ))
godz: 14:) znajdujemy nocleg w miejscowości przed Plitwickimi Jesiorami (20 km) nocleg za 10 E od osoby - byliśmy już zmęczeni, nie chcieliśmy męczyć naszej córeczki, która dzielnie zniosła podróż
Radzimy się gospodarzy (bardzo mili ludzie, mam adres) gdzie pojechać - gdzie znajdziemy spokój i plaże dla dzieci
Gospodarze radzą nam pojechać na wyspę MURTER
wyjeżdżamy o 10:00 jedziemy przez Gracać, Knin i Drniś (droga bardzo dobra, choć budząca małą grozę, mijamy wiele opuszczonych domów, a nawet wiosek
na wyspę docieramy o godz: 14:00
bierzemy pierwszy lepszy nocleg- nasza córka strasznie marudziła, a mnie dopadła choroba lokomocyjna, płacimyod osoby -15 E, mamy do dyspozycji dużą kuchnię, łazienkę i pokój, domek jest czysty i dobrze wyposażony - tutaj osiadamy na 7 dni
A teraz nieco ogólnie, generalnie byliśmy nastawieni na pobyt stacjonarny, nasza córcia jest za mała na zwiedzanie
Udało nam się zwiedzić Sibienik, Zadar i Park Krka - wodospaday
pewnie już wiele osób o tym pisało - ja tylko napiszę że POLECAM!!!
Kwaterę mieliśmy 1 km od morza, wybraliśmy to świadomie:)
Wyspa ma kilka plaż (3 miejscowości), my dotarliśmy do miejscowości Murter, chodziliśmy tam na 2 palże jedna betonowa, druga kamienista z piaskiem. Na plaży dominowały kobiety w ciąży i z małymi dziećmi:)
Polecam tę wyspę ludziom szukającym spokoju i małomiejskiego klimatu
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Zadar, (wyjechaliśmy z niego o godz: 15:30) jechaliśmy wzdłuż wybrzeża dopóki nie dopadła mnie znów choroba lokomocyjna wtedy odbiliśmy na autostradę (droga cudna, tunele-wow!!!) jestem pod wrażeniem dróg i dziwię się że w CRO można budować drogi pomiędzy górami, a u nas w Polsce, nie potrafią tego ludzie zrobić na nizinnym terenie
do naszego domku rodzinnego dojechaliśmy o godz. 10:00
jechaliśmy na zmianę z mężem (więcej mój mąż)
Piszę szybko i krótko, bo jestem w pracy, a po urlopie jest trochę zaległości
chętnie pomogę i odpowiem na pytania
zdjęcia postaram się wkleić w przyszłym tygodniu
Pozdrawiam
nowa fanka CRO