napisał(a) Lacerta » 05.09.2013 11:58
Odwiedziliśmy też Punat, żeby mieć porównanie z Vrbnikiem. Zupełnie inne klimaty, miasto głównie z nową zabudową. Wzdłuż morza ciągnie się szeroka promenada. Z jednej strony tej promenady są kawiarenki,restauracje, sklepy z drugiej morze i przycumowane łodzie, stateczki. Na końcu jest stocznia, a za stocznią port jachtowy. Można pochodzić, pooglądać, popodziwiać. Szukaliśmy czy któryś ma polską flagę i był bardzo ekskluzywny jacht z naszą narodową flagą. Znakomitą większość gości tego portu stanowią Austriacy, Niemcy, Norwegowie, Chorwaci i nawet obywatel USA. Wzięliśmy sobie bezpłatny katalog z jachtami,łodziami i pontonami z mariny. Na ponton to może nas stać, ale jachtu to my do końca życia byśmy nie spłacili.
Dzieci świetnie się bawiły przy spryskiwaczach do trawników. Zjedliśmy całą masę lodów w tym o smaku kinder czekolady, rafaello, snickersa, melona, limonki i zwyczajnej truskawki. Przy promenadzie napotkaliśmy też na spory plac zabaw, troszkę już leciwy, ale dzieciom to nie przeszkadzało. Była też cała alejka z pamiątkami i innymi przydasiami. Udało się nam je szybko ominąć pod pretekstem konieczności zakupu picia.
Napotkaliśmy też na sklep z rybami, kalmarami.