Nie polecam pensjonatu "Baroni" w Małym Iżu,zdjęcia na stronie internetowej nie pokrywały się z prawdą.Plaży z małymi kamykami nie ma,jest gruba tafla betonowa nagrzana jak piec,leżaki są zajmowane na całe dnie ręcznikami itp.parasole połamane.
Apartament miał tylko 2 sypialnie,trzecia sypialnia była połączona z kuchnią w której na 6 dorosłych osób i 2 dzieci była hotelowa lodóweczka,to miało zachęcić do korzystania z restauracji "Baroni"
Rano z balkonu widzieliśmy dziwną strugę wody,która wychodziła w morze.Wyczuwalny odór szamba i kamienie bardzo śliskie pokryte zielonym nalotem.Jechaliśmy całą dobę (w tym 2,5 godz.prom z Zadaru)na miejscu musieliśmy czekać prawie 3 godz. na apartament,był upał i psuło się nasze jedzenie w samochodach,barman za to chętnie proponował piwo,kawę i ciepły posiłek-oczywiście odpłatnie.Kiedy wspomniałam,że lodówka jest za mała pan Baroni udawał że nie rozumie co się do niego mówi,kiedy wspomniałam że poszukam innej kwatery udostępnił mi (brudną) szufladę w swojej restauracyjnej zamrażarce.
Minusy urlopu na wyspie Iż to jeden sklep,brak pryszniców na plaży,brak targowiska,pizza tylko mrożona,droga nadmorska prowadząca do pensjonatów bardzo wąska(2 metry),brak stacji benzynowej,serwisu.
Niepotrzebny czas i koszty aby dostać się na wyspę.Mam nauczkę.[/quote]