napisał(a) ita » 21.07.2012 10:06
skąd wiedziałam
czarownica jestem normalnie
tak, tak sport to zdrowie
też złamałam sobie rękę w podobny sposób, jedną co prawda, ale paskudnie, pół roku miałam wyłączone z życia, na szczęście jakoś udało się ja doprowadzić do sprawności.
Wczoraj wbiegł mi pod rower mały piesek, ostre hamowanie i fikołek. Jak leciałam to mi tamten wypadek przeleciał przed oczami i starałam się chronić głowę i ręce. (oczywiście kask w domu
) Na szczęście skończyło się na podartych spodenkach, potwornych siniakach na nogach. Dzisiaj ledwo chodzę, a wyglądam jak po przemocy w rodzinie
no ale tylko to...
Współczuję bardzo takiego zakończenia wakacji, dużo szybciej wróciliście? niestety rower trochę Ci się przykurzy, ja miałam opory, żeby wsiąść znowu ale teraz jeżdżę. Staraj sie szybko rehabilitować, masz gips? oby to nie łokcie..
Pozdrawiam, teraz masz dużo czasu na forum