Witam
Tak jak wcześniej pisałem następnego dnia pobudka wcześnie rano, śniadanko i ruszyliśmy na obrany cel. Droga dosyć szybko mijała, choć w niektórych miejscach trwały remonty, najdłuższy postój mieliśmy na granicy chorwacko-słoweńskiej, gdyż spisywali samochody, pytali czy nie przewozimy broni, noży i innych rzeczy, a także kazali otwierać bagażnik. Więc trochę to trwało. Po pewnym czasie docieramy do jaskini.
Więc ruszamy. Zakup biletów na cztery osoby 83 euro. Cena dość wysoka ale warto było. Wiedzieliśmy, że jest tam chłodno, ale nie myśleliśmy, że aż tak. Dodatkowo dokupujemy płaszczyki po 2 euro za sztukę i pakujemy się do kolejki. Po kilkunastu minutach ruszyliśmy ową kolejką, widoki rewelacja, kto tam był to wie. Kilka fotek
Po zwiedzeniu Postojnej ruszyliśmy do ostatniego celu a mianowicie Wąwóz Vintgar. W owym miejscu cisza, spokój tylko szum krystalicznej wody. Nie za dużo ludzi, świetny spacerek, polecam wszystkim będącym blisko tego miejsca.
Koniec
Pozdrawiam wszystkich na forum.