10 dzień (10.09.2008r.)
Pobudka 6rano.
Ledwo zwlekamy się z łóżek, ale trzeba, o godz.9 mamy prom z Sumartin do Makarskiej..
Szybkie śniadanko na tarasie..jeszcze jest tak cicho..ten zapach..ten widok...eh..
Delektuję się ostatnimi chwilami w Supetar..żal wyjeżdżać, ale cóż trzeba zobaczyć i inne miejsca
Robię ostatnie foty apartamentu
Znosimy torby do auta i o godz.7.40 ruszamy do Sumartin..Mieliśmy zahaczyć jeszcze o Povlje, ale niestety nie uda się nam to już..
Mam choć pretekst, aby jeszcze wrócić na Brac
Droga zajmuje nam ok godziny.
Dojeżdżamy do Sumartin..miasteczko najmniej ciekawe ze wszystkich na Brac..
Na prom już czeka wiele aut, ale spokojnie mieścimy się.
Robimy fotki i prom odpływa..żegnamy się z piękna wyspą Brac...
Wyspa Brac według mnie-miejsce cudowne do wypoczynku...każdy znajdzie tu coś dla siebie..dobre drogi, bardzo czysto..ludzie mili, miasteczka sympatyczne z ładnymi staróweczkami i co ważne z fajnymi plażami...piękne krajobrazy..te zapachy...na pewno tu jeszcze wrócę..jestem wyspą zauroczona..
Mam duże nadzieje, że Hvar zrobi na mnie jeszcze większe wrażenie..w końcu ludzie piszą, że jest piękny...
Po 30miniutach dopływamy do Riwiery Makarskiej...Masyw Biokovo jak zwykle robi wrażenie..pięknie...no i znów jestem na mojej ukochanej Riwierze Makarskiej (no może teraz już mniej ukochanej
godz. 9.40 wyjeżdżamy z promu i kierujemy się na Drvenik..
Prom do Sucuraj na Hvar odpływa 10.30..mamy więc niecałą godzinę..daleko nie jest..ale chyba szybko jechać nie będziemy. Na lądzie policji od groma..prawie, że przy każdym miasteczku...czas jazdy bardzo się dłuży..zaczynamy mieć stracha, żeby się nie spóźnić na prom, następny za parę godzin...dojeżdżamy do Drvenika o 10.20 kolejka do promu długa..musimy jeszcze kupić bilety, tu też kolejka...w ostatniej chwili wjeżdzamy na prom..uradowani, że już płyniemy..
Teraz będziemy poznawać Hvar..szczerze jestem go bardzo ciekawa, ale i dużo od niego wymagam, bo Brac bardzo wysoko postawiła poprzeczkę...