Wyspa Brač, wyspa Hvar i Gradac...Piąty raz w CRO :)

Darek1 i alessandro1977 - jak ja was lubię

I Vice Versa. My także koleżankę darzymy sympatią.

phi...

Monte Christo napisał(a):phi...

No i co Monte Christo z Sędziszowa, co tak skrywasz swoją sympatię do kolezanki Ines, Trochę odwagi utajniony wielbicielu, niczego się kolego nie obawiaj sie na forum. Śmiało.


P.S. Tylko nie pytaj się o ciemne spodenki.

Pozdrawiam

ines napisał(a):Darek1 i alessandro1977 - jak ja was lubię

No dzięki Ines...Ciebie także nie sposób nie lubieć...

darek1 napisał(a):I Vice Versa. My także koleżankę darzymy sympatią.

Darek...ale ja mam nadzieję, że nie jesteś zazdrosny...uprzedzam, że mam kochaną dziewczynę więc nie będę stanowił dla Ciebie konkurencji....

alessandro1977 napisał(a):

darek1 napisał(a):I Vice Versa. My także koleżankę darzymy sympatią.

Darek...ale ja mam nadzieję, że nie jesteś zazdrosny...uprzedzam, że mam kochaną dziewczynę więc nie będę stanowił dla Ciebie konkurencji....

He, he, ja mam żonę. Ale nie przeszkadza mi to troszkę poflirtować z koleżanką Ines . Nie widzę w tym nic zdrożnego i nietaktownego. Także w tej materii jak widzisz nie jestem zadrosny, no może tak odrobinę. Zbiegiem okoliczności jest fakt, że koleżanka Ines miała swego czasu praktykę studencką w pewnej rządowej instytucji niedaleko mojego miejsca pracy. No ale do wzajemnego poznania nie doszło, bo nic o niej nie wiedziałem, szkoda wielka szkoda kolego Alessandro. Góra z górą się nie zejdzie , a człowiek tak, tylko, że nie w tym przypadku. Pozdrawiam i niech kolega uważa na Monte Christo, coś ostatnio zaczął się tutaj kręcić po forum. (niepewny politycznie )

darek1 napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):

darek1 napisał(a):I Vice Versa. My także koleżankę darzymy sympatią.

Darek...ale ja mam nadzieję, że nie jesteś zazdrosny...uprzedzam, że mam kochaną dziewczynę więc nie będę stanowił dla Ciebie konkurencji....

He, he, ja mam żonę. Ale nie przeszkadza mi to troszkę poflirtować z koleżanką Ines . Nie widzę w tym nic zdrożnego i nietaktownego. Także w tej materii jak widzisz nie jestem zadrosny, no może tak odrobinę. Zbiegiem okoliczności jest fakt, że koleżanka Ines miała swego czasu praktykę studencką w pewnej rządowej instytucji niedaleko mojego miejsca pracy. No ale do wzajemnego poznania nie doszło, bo nic o niej nie wiedziałem, szkoda wielka szkoda kolego Alessandro. Góra z górą się nie zejdzie , a człowiek tak, tylko, że nie w tym przypadku. Pozdrawiam i niech kolega uważa na Monte Christo, coś ostatnio zaczął się tutaj kręcić po forum. (niepewny politycznie )

Darek...faktycznie...dobrze, że Twoja żona nie czyta forum bo już miałbyś przechlapane...przemawia przez Ciebie żal i aż dziwię się, że nie walczyłeś jak harcerz o Ines bo przecież nieśmiały chyba nie jesteś...Monte Christo się nie obawiam bo to taki chyba prowokator jakich wielu na forum...poza tym chyba nikt nie będzie teraz nieszcześliwy : Ty żonaty, Ines zamężna, ja mam wyjątkową dziewczynę a Monte ??? Cóż...to zagadka ale z takimi zalotami to Ines nie spojrzy na niego....

chyle poklony do Bogini Ines



P.S. nie czepiam sie, ale dobrze,ze maz ines tez nie czyta forum

Pozdro.

Przynajmniej o dwóch jest tu na forum nas za dużo. Trójkątów nie będziemy robić. Proszę się w końcu zdecydować Panowie.

bede jedynie biernym czytelnikiem

Alessandro, ponieważ mieszkasz daleko, proponuję żebyś podał się do dymisji Gwarantuję Ci, że zostanie przyjeta z zadowoleniem.

Monte Christo napisał(a):bede jedynie biernym czytelnikiem

Dziękuję koledze za odwagę. Chwali się to na forum.