ines napisał(a):darek1 napisał(a):ines napisał(a):oki Chyba niedługo zabiorę się do pisania
Pozdrav dziewczynki
Ja także pozdrawiam koleżanki serdecznie, nawet bardzo serdecznie.
Dareczku też Ciebie pozdrawiam bardzo serdecznie
alessandro1977 napisał(a):ines napisał(a):darek1 napisał(a):ines napisał(a):oki Chyba niedługo zabiorę się do pisania
Pozdrav dziewczynki
Ja także pozdrawiam koleżanki serdecznie, nawet bardzo serdecznie.
Dareczku też Ciebie pozdrawiam bardzo serdecznie
Ines..Ty tutaj masz fana z prawdziwego zdarzenia...Darek wzbudza mój podziw tym bardziej, że jesteś zamężna...gdzie Ines tam Darek
ines napisał(a):alessandro1977 napisał(a):ines napisał(a):darek1 napisał(a):ines napisał(a):oki Chyba niedługo zabiorę się do pisania
Pozdrav dziewczynki
Ja także pozdrawiam koleżanki serdecznie, nawet bardzo serdecznie.
Dareczku też Ciebie pozdrawiam bardzo serdecznie
Ines..Ty tutaj masz fana z prawdziwego zdarzenia...Darek wzbudza mój podziw tym bardziej, że jesteś zamężna...gdzie Ines tam Darek
heheh no widzisz jak mam fajnie
Ciebie też bardzo serdecznie Pozdrawiam
darek1 napisał(a):No cóż, dobre wychowanie i szarmanckie zachowanie w stosunku do kobiet wyniosłem z domu. Tego przedmiotu nie uczą na studiach, z tym trzeba sie urodzić.
ines napisał(a):laciatek napisał(a):Cieszę się, że się doczekałam :), pewnie jeszcze ze 2-3 razy na spokojnie poczytam, żeby przemysleć przyszłoroczne plany ;), doskonale rozumiem Twoje rozczarowanie Medjugorie, nie byłam tam, ale parę miesięcy mieszkaliśmy w Lourdes i pamiętam swoje, bo na wodzie z Lourdes było wszystko, nawet pastylki i nalewki ;), ale mieszkając tam, można było potem spokojniej to przetrawić i jak mówi maslinka, iść pokontemlować o innej, bardziej kameralnej, porze, a co do Chorwacji, to chyba wracaliśmy wszyscy tego samego deszczowego dnia :)
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za miejsce i towarzystwo w tej wędrówce :)
:)
Tak się rozkręciłam, że chyba machnę zaległą relacje z ubiegłego roku z Zupy Dubrovackiej i płw.Peljesac...
Tylko czy ktoś będzie chciał znów czytać moje wypociny- mam nadzieję, że tak :)
Pozdrawiam
maslinka napisał(a):Do morza jest stosunkowo daleko i bardzo stromo w dół. Nie schodziliśmy na plażę, tylko obserwowaliśmy z góry. Była bardzo duża różnica poziomów i mnóstwo schodów, więc powroty z plaży dosyć forsowne. (...)No może, gdyby na Kate były wolne miejsca w cieniu, to spróbowalibyśmy się tam zatrzymać, ale nie wiem, czy bylibyśmy zachwyceni codzienną wspinaczką po schodach z plaży. Pozdrav
Powrót do Nasze relacje z podróży