Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigancie"

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 18:31

CROberto napisał(a):Założył bym na koła po deklu z gwiazdką.....tak dla jasności.... :wink:


Pozdrav. :papa:

Be.ata napisał(a):Samurajowi????? 8O 8O 8O 8O


Na drzwiach Yoi Ichinichi Wo.....

.....a dekle tylko do oznaczenia standardu.... :wink:
dids76 napisał(a):A co, bez gwiazdy nie ma jazdy :oczko_usmiech: :mrgreen:


Dobre.... :) Ale to już raczej nie pomaga.....
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 18:38

longtom napisał(a):
CROberto napisał(a):
Franz napisał(a):
CROberto napisał(a):Cud że nie wyszła naga.....

W takim miejscu grzechem jest nadmiar garderoby...


W raju to co najmniej niestosowne.... :wink:


Ja bym polemizował. :)

pzdr :wink:


Cześć Tomek - przejęzyczyła Ci się klawiatura :?: ......pozdejmował :?: :oczko_usmiech:

:papa:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 18:47


Przejście brzegiem jest wymagające ,pionowe skały wyświechtane przez wodę są chropowate i ostre - rząd iglic to niejednokrotnie jedyne przejście ...
Stąpam po tych organach morskich przysłuchując się teraz próbą przed przyszłym koncertem żywiołów...
Tu chlupnie ,tam mlaśnie czasami zadudni....czilołcik jest.... 8)
Nim się obejrzałem jestem przy Robinsonadzie - idę wolno i uważnie się rozglądam.....
.....no nie za delfinem - do nich szczęścia nie mam..........liczę na drugą syrenę.... :oczko_usmiech:

Ślady wskazują że tu bywają..... :wink:



Obrazek



Ścieżka odbija od brzegu - pnę się po niej w górę i w końcu widzę Spilice - plaża marzenie - cóż się dziwić że to Wybrzeże Syren..... 8)





Obrazek




Obrazek




Postanawiam że zejdę na nią później - najpierw poszukam lepszej drogi powrotnej...
Powyżej wypatruję jakieś przerzedzenie pomiędzy zaroślami - kiedyś ta ścieżka zmierzała ku dolinie - teraz to droga donikąd...
Przyroda panuje tu niepodzielnie - po kilkuset metrach staję pod zarośniętym murem...

Nic to - zawracam .

Przy jednym z domów widziałem ludzi na tarasie to ich przepytam...
Nie dostałem wskazówek.......dostałem wodę ,przekąskę i małe piwo w puszce na drogę... :)
Spotkanie było sympatyczne- byli to Chorwaci którym nie obce są uroki życia i proponowali dłuższą gościnę.... 8)
Pierwszy raz żałuję że zarządziłem rozbroić telefony.....Obrazek
Gdy się od nich niechętnie urywałem było około dziesiątej - o wiele za późno dla mnie - nikt nie wie gdzie jestem i miałem przyjść z chlebem na śniadanie......kara mnie nie ominie :oczko_usmiech:

Nie schodzę dziś na plażę - obiecuję sobie że wrócę tu jeszcze i drę na przełaj...
Lawiruję pomiędzy ostrymi krzakami,przeskakuję kilka murków- przed przekroczeniem macam też druty czy to aby nie "pastuch" :idea: - przy postojach cykam fotki...




Obrazek




Obrazek




Obrazek




Przez jakiś czas dobrze mi się szło - pewnie nawet wróciłbym przed południem - gdyby nie to że wkroczyłem na zabójczą ziemię....
Szczęśliwie to nasłoneczniony stok - w porę zauważam błyszczące zagrożenie nieopodal - momentalnie pryskają zmartwienia związane z głodną rodziną - mam nowe....
Żaden tam ze mnie Indiana Jones , a On to dopiero węży się bał.....

Parę metrów dalej widzę kolejnego wijącego się gada - ogarnia mnie lekka panika - wyszukuję długiego badyla i tłukę nim wokół siebie....
Odpełzają....są brązowe - dopiero wtedy przypominam sobie że to jaszczurka beznoga - kąsa ,ale nie jest jadowita.
Co z tego - i tak mam dosyć :!:

Wymachując badylem prawie zbiegam karkołomnym zboczem w stronę morza - oddałbym to zimne jeszcze piwo za to by nic mnie nie użarło........nie było komu oddać , więc gdy stanąłem na brzegu to gładko wchłonąłem..... :lol:

Znów byłem szczęśliwy............... :D .........jak widzicie - szczęście nie jedno ma oblicze :wink:

Mocno spóźniony stanąłem na początku ścieżki - w tym upale to będzie wyzwanie - ruszam przed siebie wyznaczając sobie półmetki...

1/3 drogi mam za sobą i słyszę jak diesel zagadał - Suzuki rusza w górę - gdy dochodziłem na stosunkowo płaski odcinek - zatrąbił....
Spodziewałem się tego.......i do ostatniej chwili nie podjąłem decyzji czy jestem gotów powierzyć swoje życie nieznanemu kierowcy...

Jak wsiadłem to facet położył palec na ustach żeby nie gadać....
Nic a nic nie żartuję :!: - bo gdy wjeżdżaliśmy stromymi zygzakami to mogłem liczyć sznity na stopach - mój błędnik przestał mnie lubić, a gdybym zapłakał z rozpaczy to łzy lały by się po plecach...
Żeby wjechać.....żeby przeżyć.....auto nie może się zatrzymać - raz prawie się tak stało - gościu namieszał się lewarkiem co nie miara by w końcu zostać moim bohaterem..... 8)

Po przejechaniu przełęczy zaczął się śmiać - myślę że ze szczęścia .....bo nie ze mnie.... :wink:
Nim się rozstaliśmy przybiłem mu piątala mówiąc że to zapewne gorsze niż Paryż - Dakar - szelmowski uśmiech nie schodził mu z twarzy gdy przytaknął głową .

Podczas powrotu na miejscówkę rozmyślam kolejny raz nad szafką pełną medykamentów.............,i choć jest przed południem postanawiam że nie biorę żadnych syropków..... :oczko_usmiech: zaordynuję sobie Wodę Jana - pięcioletnią.....
:mrgreen:


Btw

Zdjęć podczas wjazdu nie było szans zrobić.......zresztą byłyby takie krzywe że nawet Be.ata by ich nie wyprostowała.... :wink:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 12.01.2015 19:01

Uuuu - ale przygody. Węże, rajdy terenowe. Relacja rzucona kablem na telewizor, sąsiad przyszedł, też się załapał i pyta co to za raj pokazuję. No poprosimy o jeszcze!
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 12.01.2015 19:17

No tak, to był rzeczywiście Gigant. :lol:
Wchodzę w to. Tylko ja do Velo Žvirje bym chciała. :wink: Może jaki młody Neptun tam będzie. :lool:


Jak zwykle sobie marzę, a wyjdzie... jak zawsze. Czyli znów nie zdążę zobaczyć wszystkiego, co chciałam... :roll: Ale pomarzyć można. W okolice Osridke zajrzę, może jeszcze gdzieś lawenda będzie w lipcu, choć troszeczkę... 8)


Coraz ciekawiej tu u Ciebie... :hut:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 12.01.2015 20:44

CROberto napisał(a):
Be.ata napisał(a):Samurajowi????? 8O 8O 8O 8O


Na drzwiach Yoi Ichinichi Wo.....


CROberto napisał(a):
... słyszę jak diesel zagadał - Suzuki rusza w górę


czyli jednak Samuraj :sm:


CROberto napisał(a):Zdjęć podczas wjazdu nie było szans zrobić.......zresztą byłyby takie krzywe że nawet Be.ata by ich nie wyprostowała.... :wink:

takie zdjęcia oddają rzeczywistość, nie są do prostowania :)
a Tobie się ręce trzęsły, albo były zaciśnięte na uchwytach ... dlatego nie robiłeś :)
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11424
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 12.01.2015 21:50

CROberto napisał(a):[b]
Ślady wskazują że tu bywają..... :wink:

uhh, ależ wypasiona miejscówka, nie kusiło Cię poleżeć i poczekać na Syrenki :wink:
CROberto napisał(a):widzę Spilice - plaża marzenie

naprawdę warto, było iść 8O
CROberto napisał(a):Parę metrów dalej widzę kolejnego wijącego się gada - ogarnia mnie lekka panika - wyszukuję długiego badyla i tłukę nim wokół siebie....
Odpełzają....są brązowe - dopiero wtedy przypominam sobie że to jaszczurka beznoga - kąsa ,ale nie jest jadowita.

my mieliśmy przygodę z tym dziadostwem na campingu w MNE :? nie specjalnie przyjemne spotkanie
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 21:57

Bea.ta napisał(a):
CROberto napisał(a):
... słyszę jak diesel zagadał - Suzuki rusza w górę


czyli jednak Samuraj :sm:


Z tym zielonym zdałem się na Twoje rzeczoznawstwo ... :!:
Suzuki które mnie wiozło, a nie zdążyłem mu zrobić zdjęcia to to małe niebieskie poniżej...

Obrazek

Be.ata napisał(a):
CROberto napisał(a):Zdjęć podczas wjazdu nie było szans zrobić.......zresztą byłyby takie krzywe że nawet Be.ata by ich nie wyprostowała.... :wink:

takie zdjęcia oddają rzeczywistość, nie są do prostowania :)
a Tobie się ręce trzęsły, albo były zaciśnięte na uchwytach ... dlatego nie robiłeś :)


No masz......wszystko wiesz :!:
To było niczym zesztywnienie pośmiertne ......za życia :roll: :oczko_usmiech:
..... wiedziałem że żyję, bo kamienie tak się tłukły o podwozie że mnie pięty bolały..... :mrgreen:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 21:58

Mikromir napisał(a):No tak, to był rzeczywiście Gigant. :lol:
Wchodzę w to. Tylko ja do Velo Žvirje bym chciała. :wink: Może jaki młody Neptun tam będzie. :lool:


Jak zwykle sobie marzę, a wyjdzie... jak zawsze. Czyli znów nie zdążę zobaczyć wszystkiego, co chciałam... :roll: Ale pomarzyć można. W okolice Osridke zajrzę, może jeszcze gdzieś lawenda będzie w lipcu, choć troszeczkę... 8)


Coraz ciekawiej tu u Ciebie... :hut:

Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń...... :D 8)

Herclekot napisał(a):Uuuu - ale przygody...........
No poprosimy o jeszcze !


Ciąg dalszy będzie bardziej lajtowy.... :lol:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 12.01.2015 22:07

CROberto napisał(a):Z tym zielonym zdałem się na Twoje rzeczoznawstwo ... :!:
Suzuki które mnie wiozło, a nie zdążyłem mu zrobić zdjęcia to to małe niebieskie poniżej...

no toś namieszał :) nie widziałam niebieskiego :oops: :)
bo ja się na zielonym skupiłam :)
ale zaufaj mi to jest właśnie Suzuki Samuraj :)


CROberto napisał(a):No masz......wszystko wiesz :!:
To było niczym zesztywnienie pośmiertne ......za życia :roll: :oczko_usmiech:
..... wiedziałem że żyję, bo kamienie tak się tłukły o podwozie że mnie pięty bolały..... :mrgreen:

cóż :sm:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 22:09

te kiero napisał(a):
CROberto napisał(a):[b]
Ślady wskazują że tu bywają..... :wink:

uhh, ależ wypasiona miejscówka, nie kusiło Cię poleżeć i poczekać na Syrenki :wink:


Kusiło....ale zrezygnowałem gdy dostrzegłem że na sznurku wiszą ruszofe bokserki... :mrgreen:

Cała ta wędrówka obłędna, tak że bardzo warto.... :D
A te gady na które się natknąłem coś mi naprawdę uświadomiły.....i to nie jest takie złe.... :idea:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 22:12

Bea.ta napisał(a):
CROberto napisał(a):Z tym zielonym zdałem się na Twoje rzeczoznawstwo ... :!:
Suzuki które mnie wiozło, a nie zdążyłem mu zrobić zdjęcia to to małe niebieskie poniżej...

no toś namieszał :) nie widziałam niebieskiego :oops: :)
bo ja się na zielonym skupiłam :)
ale zaufaj mi to jest właśnie Suzuki Samuraj :)


CROberto napisał(a):No masz......wszystko wiesz :!:
To było niczym zesztywnienie pośmiertne ......za życia :roll: :oczko_usmiech:
..... wiedziałem że żyję, bo kamienie tak się tłukły o podwozie że mnie pięty bolały..... :mrgreen:

cóż :sm:


Niezwykle wzbogacasz moją relację :D :sm:
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 12.01.2015 22:13

No pięknie....po prostu bosko... :D
Że też Ty zawsze gdzieś kawałek Raju odnajdziesz!!!! 8O :lol:

Ciekawa jestem,jak przyjęły Cię Twoje Syrenki........ :smo:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 12.01.2015 22:15

CROberto napisał(a):Niezwykle wzbogacasz moją relację :D :sm:

ona jest już wystarczająco wzbogacona :D :sm:
(zaczęło się od tego, że ktoś małemu samurajowi chciał założyć kołpaki z jakiegoś mercedesa :roll: ja tylko nie mogłam się z tym zgodzić :roll: :lool: )
no dobra, już Ci nie przeszkadzam .... wklejaj i pisz .... byle nie wierszem :)
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012
Re: "Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigan

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.01.2015 22:26

Bea.ta napisał(a):....

:oops: ............... :smo:

Basiulinek napisał(a):No pięknie....po prostu bosko... :D
Że też Ty zawsze gdzieś kawałek Raju odnajdziesz!!!! 8O :lol:

Ciekawa jestem,jak przyjęły Cię Twoje Syrenki........ :smo:


Jakby te mulatki jabłkiem częstowały to bardziej rajsko by było.... :mrgreen:

A syrenki solą mnie witały........bo chleba im brakło..... :mrgreen:

:smo:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
"Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Giga...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone