"Wysmagany wiatrem i marzeniami"czyli CROberto na "Gigancie"

napisał(a) **trevia** » 03.01.2015 12:50

Cześć CROberto

Przepiękne zdjęcia... :hearts:

Powiedz, że w rzeczywistości tam nie jest tak ładnie

Nie możliwe, żeby wszystkie chorwackie wyspy były takie piękne

Człowiekowi życia zabraknie na zwiedzanie :roll:

napisał(a) **Aldonka** » 03.01.2015 13:53

Dzięki Robercie

Sambodrom pewnie prędzej by się spełnił gdyby nie coroczne wojaże po Chorwacji

Ale czas z moimi bliskimi w ukochanym miejscu jest mi droższy niż własne marzenia....wiem, że jak przyjdzie odpowiedni czas to i one się spełnią

Pięknie nam rosną te nasze Julki....czasem myślę, że zbyt szybko

napisał(a) **CROberto** » 04.01.2015 00:35

mariusz_77 napisał(a):WItam juz w Nowym Roku
Na super foty u Ciebie zawsze można liczyć więc z przyjemnością dołączę się i popatrzę...

Ja również - życzę wszelkiej pomyślności...
Miło mi że Cię zainteresowałem...

Darkos napisał(a):wreszcie trochę "GĘSTEGO'
Nadawaj dalej.

Znaczy się jest progres, bo zaczynałem rz a d k o ... :mrgreen:

Będę nadawał jak tylko ten imprezowy weekend się skończy :roll:

czekor68 napisał(a):....ale nie wiem jaki był ten Twój giganta ale mój skończył się dopiero dziś w nocy a trwał od wigilii.

Wygląda mi to na gigantyczny maraton ... :mrgreen:

Się nie martw - weź L4 na poniedziałek, to wyzdrowienie do środy nadejdzie... :oczko_usmiech:

Btw

Dzięki za dobre słowo.
Pozdrav.

trevia napisał(a):Powiedz że w rzeczywistości tam nie jest tak ładnie Nie możliwe,żeby wszystkie chorwackie wyspy były takie piękne

No cóż...nie będę Ci kłamać - wszystkie wyspy na których byłem podobały mi się :!:

Hvar najbardziej

Btw.
W sprawie zdjęć troszkę podkolorowałaś - ale to... miłe...

-dziękuję

Aldonka napisał(a):Ale czas z moimi bliskimi w ukochanym miejscu jest mi droższy niż własne marzenia....wiem ,że przyjdzie odpowiedni czas to i one się spełnią

W to wierz,i tego się trzymaj...

A w sprawie naszych pociech masz zupełną rację,a nawet - dwie racje... :wink:

napisał(a) **Franz** » 04.01.2015 17:49

CROberto napisał(a):wracamy przez wyludnioną Povlję...

To lubię.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **woka** » 04.01.2015 19:02

Jeżeli dobrze odczytałem- miejscem akcji jest wyspa Brać. Jest tam most ? Wybudowali już :?:

( połączenia promowe u mnie odpadają)
Widoki "moje" więc,.. ale ...

napisał(a) **anakin** » 04.01.2015 19:53

Chyba nawet w planach nie mają.. :lol:

napisał(a) **dids76** » 05.01.2015 10:42

anakin napisał(a):Chyba nawet w planach nie mają..

I mam nadzieję że na taki świetny pomysł nikt nie wpadnie :oczko_usmiech:

napisał(a) **mervik** » 05.01.2015 12:07

dids76 napisał(a):
anakin napisał(a):Chyba nawet w planach nie mają..

I mam nadzieję że na taki świetny pomysł nikt nie wpadnie

...no nie wiem...na Krk ...ponoć też miało nie być :oczko_usmiech:

napisał(a) **Bea.ta** » 05.01.2015 15:31

dids76 napisał(a):
anakin napisał(a):Chyba nawet w planach nie mają..

I mam nadzieję że na taki świetny pomysł nikt nie wpadnie

i biedny Woka na Brač nie dotrze

napisał(a) **woka** » 05.01.2015 15:36

Bea.ta napisał(a):
dids76 napisał(a):
anakin napisał(a):Chyba nawet w planach nie mają..

I mam nadzieję że na taki świetny pomysł nikt nie wpadnie

i biedny Woka na Brač nie dotrze

Bidny ten Brać. .... "woki" nie zobaczy.

(z tego smutku idę sobie zapalić cygara)

napisał(a) **Bea.ta** » 05.01.2015 15:37

woka napisał(a):Bidny ten Brać. .... "woki" nie zobaczy.
(z tego smutku idę sobie zapalić cygara)

aż dwa??

napisał(a) **woka** » 05.01.2015 15:41

Bea.ta napisał(a):aż dwa??

Pół. Więcej mi nie smakuje

( chyba, że wiatr to samo się spali)

napisał(a) **CROberto** » 06.01.2015 19:06

woka napisał(a):Bidny ten Brać. .... "woki" nie zobaczy.
(z tego smutku idę sobie zapalić cygara)

[/quote]

Skręta se zrób to......podołasz :mrgreen:

a tak na marginesie to tam jest lotnisko...

Wszystkim zaglądającym dziękuję za podtrzymanie relacji "przy życiu"...

napisał(a) **CROberto** » 06.01.2015 19:10

SPILICE

Zobaczyłem ją w folderze reklamującym noclegi w Nona Anka ,pod tytułem "Urlop w stylu Robinsona"...
Toż to prawie imiennik :wink:

Miejscowi mówili że dostęp tylko łodzią , ale te trzy domki ktoś tam wybudował - niby jak dostarczali na nie materiały ... :?:

Ja wiem swoje - przedrę się jakoś na wybrzeże,następnie dojdę do niej linią brzegową - później wrócę na przełaj - może wytyczę nawet nowy szlak... :wink:

Wyruszyłem z rańca , tak na czuja -bo musiałem ją ujrzeć na własne oczy....
Powyżej Selcy w lewo odbija asfalt,ale intuicja podpowiada mi że to jeszcze za wcześnie - jadę dalej -po około pięciu kilosach jest identyczny zjazd - na ten się decyduję...
Przyjazna oponom nawierzchnia kończy się szybko,lawiruję po tej "jednokierunkowej" z uwagą przyglądając się nieprzyjaznym dla mojego lakieru "impertynenckim" maslinowym badylkom ...

Muza w furce leci o wiele za głośno - ja ćwiczę śpiewanie :oczko_usmiech:

(lata prób przede mną...) :mrgreen:

na szczęście z naprzeciwka jedzie jakiś "przypał"- nie słyszałem- informują mnie o tym tumany pyłu unoszące się ponad zieloną gęstwiną...
Prawie stanąłem,czekam aż się pojawi i nadaję Morsem - UWAGA ZAGUBIONY WE WSZECHŚWIECIE W POBLIŻU...

Dobrze zrobiłem, bo to nie był samochód -to był drogowyalien

...
Jakiś chorwacki MacGyver zbierał szrot po przepaściach i "wlał" w ten złom życie - Frankenstein mógłby błagać u niego o staż :mrgreen:

Trochę zwolnił - przesłał mi pozdrowienia swoimi "długimi" :wink:

- przewalcował przeciwne"pobocze" -zgolił niepokojąco wdzierające się na tą ścieżynę gałęzie i poszeeeeedł....
To było Bliskie spotkanie trzeciego stopnia... :mrgreen:

Otarłem pot z czoła - odpaliłem klimę na full i jak doszedłem do poziomu 36,6 *C wysiadłem obadać autko - szczęśliwie ranne zostały tylko moje nerwy... :roll:

Podjechałem jeszcze trochę przed siebie mijając zjazd na Zatokę M.Hrvaska - tablica informuje -danger road 4x4 only :!:

- pięć km. stromizną po wybojach....
O Boże, Cromaniacy zapomnijcie o tym miejscu - ten Alien zrodził się tam... :oczko_usmiech:

Już wiem że jestem O jeden busz za daleko.. - nawracam tylko na siedem razy i już... :wink:

Przybyłem do miejscowości Podmscercevik - mijam znak z jej nazwą ,jeden prawie dom i znak że miejscówka się skończyła

asfalt dobry - nie jeden w strefie A w swoim mieście takiego nie ma...
Musieli go wylać dawno,bo gdy nawracałem to starszy jegomość pojawił się w cieniu drzewa i patrzył na mnie jak amazoński Arapaso na "żelaznego ptaka" - uniosłem dłoń w geście pozdrowienia - on też- na szczęście miał pustą...

Ludzie jak ja tego dnia przećwiczyłem manewr nawracania.... :lool:

Mijam kilka zarastających przecinek lecz je odpuszczam, bo nie zabrałem maczety i glanów... :mrgreen:

W końcu trafiam na prawdziwą "Aleję" z oznaczeniem punkt widokowy - jedzie się przyjemnie -tutaj mogę się mijać z tamtą "bestią"....
Pomykam bez trudu- rozglądam się dookoła -wypatruję gdzie ten wielki błękit...
W oddali.....w bardzo odległej oddali coś błysnęło na sporej wysokości-chwytam za fociarkę i najeżdżam zoomem - prędzej bym się tam spodziewał ujrzeć orle gniazdo,a tam parkuje sobie jankeski pick up...

To ci dopiero drogowskaz... Obrazek

Znajdowałem się na wzniesieniu -paręset metrów dalej zjazd mocno pikował w dół i pokryty był dużą ilością luźnych kamieni -to nie dla mojego autka - zostawiam go w bezpiecznym miejscu i z sandała gnam przed siebie...

Obrazek