Wchodzimy do kościoła wnętrze jest bardzo piekne
niestety jest dość ciemno i bardzo dużo ludzi
fiolek napisał(a):mijamy kolejkę do cukierni , można tu kupić tradycyjne portugalskie ciastka (pastéis de Belem), produkowane tu od 1837 roku według pilnie strzeżonej klasztornej receptury. Chrupiące babeczki wypełnione masą budyniową serwowane są na ciepło, posypane cukrem pudrem i odrobiną cynamonu
fiolek napisał(a):tony montana napisał(a):W Alfamie mam zamiar spędzić trzy noce więc bardzo chętnie popatrzę
zazdroszczę Wam tych trzech dni i nocy ...
My byliśmy w Alfamie raptem cztery......... godziny
Magdalena S. napisał(a): Kusisz tą Lizboną...
Magdalena S. napisał(a):fiolek napisał(a):mijamy kolejkę do cukierni , można tu kupić tradycyjne portugalskie ciastka (pastéis de Belem), produkowane tu od 1837 roku według pilnie strzeżonej klasztornej receptury. Chrupiące babeczki wypełnione masą budyniową serwowane są na ciepło, posypane cukrem pudrem i odrobiną cynamonuMagdalena S. napisał(a):W Berlinie ,,mamy" taką kawiarenkę z kawą na stojąco, do której zawsze stoi kolejka.
Kawa po prostu boska. Śmiem twierdzić, że lepsza niż we Włoszech
Podają tam też lizbońskie babeczki pod nazwą pastel del nata
Istne niebo w gębie
Swoją drogą w internecie znalazłam przepis. Może nie jest to ta pilnie strzeżona receptura, ale chcę go wypróbować
Magdalena S. napisał(a):Na Twoich zdjęciach są kwitnące na fioletowo drzewka. Czy pachniały? I czy wiesz może, co to jest?
tony montana napisał(a):
No w ciągu dnia to nie tylko Alfama będzie ale także inne dzielnice Lizbony, Cabo de Roca, Sintra, Fatima, Batalha i Nazare w planie...
trochę dużo jak na trzy dni
Ale co będzie to będzie
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe