napisał(a) krakusowa » 04.07.2015 20:31
Dzień dziewiąty niedziela 23.05Dziś w planach Cabo da Roca i Lisbona
Ale najpierw jemy śniadanie w restauracji hotelowej
Pracuje tu Maria, która cały czas coś nam opowiada, buzia nie zamyka Jej się ani na chwilę.
A my oczywiście nie wiemy o czym Ona prawi
To tak jak w przysłowiu o dziadzie i obrazie.
Wychodzącym ze sniadania usiłuje powiedzieć po polsku dziękuję, a wychodzi z tego "dzikłi"
Posileni, rozbawieni przez Mariję wsiadamy do autokaru i jedziemy - kierunek Cabo da Roca.
Przejeżdżamy przez jeden z najdłuższych wiszących mostów w Europie.
Przejazd przez most jest płatny.
Dwupoziomowy (niżej tory kolejowe, wyżej autostrada), liczący 2,277 m długości (główne przęsło liczy 1,013 m), łączy Lizbonę z Almada, miejscowością położoną po drugiej stronie Tagu. Przepływają pod nim największe statki, gdyż w najwyższym miejscu wznosi się na wysokość 70 m. Wybudowany w zaledwie 4 lata (1962-1966), do złudzenia przypomina Most Golden Gate w San Francisco. Nic dziwnego, gdyż zbudowali go konstruktorzy z American Bridge Company, którzy budowali wcześniej Most San Francisco-Oakland Bay. Most 25 kwietnia w Lizbonie znajduje się na 25 miejscu wśród najdłuższych mostów liniowych na świecie. Początkowo nosił nazwę Mostu Salazara, premiera Portugalii. Wydarzenia 25 kwietnia 1974 roku obaliły te rządy, a co za tym idzie, wiele z symboli ówczesnej władzy. info z netu