17 czerwca środa
W tym dniu niebo było bezchmurne i było bardzo ciepło. Temperatura dochodziła do 36 stopni. Po śniadaniu wsiedliśmy w samochody i pojechaliśmy w kierunku najodleglejszego zakątku Lefkady, czyli Cape Ducato, a w drodze powrotnej plażowanie na symbolu wyspy, czyli plaży Porto Katsiki.
Do Cape Ducato z Agios Nikitas jest około 36 km, ale jedzie się powoli, z uwagi na krętą drogę, wąską zwłaszcza na końcowym etapie (około godziny jazdy). Aby dojechać, należy skręcić za miejscowością Chortata w kierunku Komilio (kierunek na plażę Porto Katsiki), następnie na rozjeździe na Porto Katsiki skręcić w lewo na miejscowość Akrotirio. Na przylądku Ducato znajduje się duży parking. Ruchu kołowego w zasadzie nie było, od momentu rozjazdu na Porto Katsiki minęliśmy się z jednym samochodem. Po zaparkowaniu należy pójść ścieżką około 150 m pod górkę. Teren latarni jest ogrodzony kratami, żeby nikt czasem nie spadł w przepaść.
Kilka fotek z Cape Ducato
Z parkingu idzie się taką ścieżką:
Widok z parkingu
Na górze jest latarnia
Widoki są przepiękne.
Widok w przeciwną stronę ( w kierunku Grecji kontynentalnej)
Ogólnie bardzo nam się ten punkt widokowy podobał. 2 lata temu nie dotarliśmy do niego, ale tym razem się udało. Na miejscu byliśmy około pół godziny. Latarnia była zamknięta, chociaż w środku chodziła jakaś para, ale drzwi były pozamykane. Za to można sobie cyknąć fajne zdjęcia
.
Słońce na Cape Ducato grzało niemiłosiernie, więc trzeba było jechać się schłodzić na Porto Katsiki
. Dotarcie do celu zajęło nam około 20 minut.
Na Porto Katsiki byliśmy dwa lata temu i się w niej zakochaliśmy. Teraz ten cud pokazaliśmy pozostałym współtowarzyszom, którzy wtedy nie byli z nami. Przy plaży znajduje się pojemny parking. Płatny 3 euro za pojazd. Pamiętam, że dwa lata wcześniej był płatny 5 euro, więc zrobili małą obniżkę
.
Słońce tutaj także dawało się we znaki. Dzieci plażą były zachwycone, zresztą jak i wszyscy. Oniemieli z zachwytu. Na plażę prowadzi 120 schodów w dół.
Miejsce na końcu w tej mini grocie jest najlepsze, bo najdłużej jest w niej cień, a w słońce zawsze można się przemieścić
Standardowo na plażę na godzinę wpływa statek Nidri Star z wycieczką, tym statkiem popłyniemy za kilka dni.
Po plaży co jakiś czas chodzą kelnerzy i rozdają ulotki z menu. Ceny nieco wyższe niż w Agios Nikitas (np. gyros w A.N. 2,50E, a na plaży 2,80). Realizacja naszego zamówienia trwała maksymalnie 15 minut, a pamiętajmy, że mają do pokonania 120 schodów w górę i w dół. Płaci się przy odbiorze. Na poziomie parkingu znajduje się kilka knajp, a jeszcze wyżej jest duża restauracja z basenem do dyspozycji gości. Jedzenie i napoje można zamówić u osoby znajdującej się na schodach pod parasolem:
Z parkingu idzie przejść na tę małą przełęcz, cypel i pstryknąć piękne fotki całej plaży
Po drugiej stronie tego cypla jak dwa lata temu stworzył się wir wody
Na miejscu plażowaliśmy do późnego popołudnia. W drodze powrotnej zrobiliśmy zakupy na straganach postawionych wzdłuż drogi. Znajdują się one w okolicach miejscowości Athani - Komilio. Ceny mają zbliżone i sprzedają swoje wytwory jak pyszną oliwę z pierwszego tłoczenia pod różnymi postaciami, miejscowe alkohole, owoce kandyzowane, miody i inne miejscowe specjały. Cena od 4 euro za litr oliwy. Dzieci stwierdziły, że wyspa im się bardzo podoba, a zwłaszcza fakt, że nie widzieli żadnej szkoły
Wszyscy byli pod wielkim wrażeniem Porto Katsiki. Zakochali się w widokach jakimi nas raczy. Plaża ta nic się nie zmieniła od dwóch lat, jak byliśmy pierwszy raz na niej. Dalej nas czaruje. Niektórzy uważają, ze plaża ta to pełna komercja, ale naszym zdaniem tak nie jest, a to, że chodzą po plaży kelnerzy z restauracji i przynoszą zamówienie na miejsce to chyba tylko plus. Naszym zdaniem jest to żelazny punkt zwiedzania wyspy.
Wieczór standardowo spędziliśmy w Agios Nikitas. Na następny dzień zaplanowaliśmy plażowanie za górką w Agios Nikitas, czyli plaży MILOS. Plaża ta nas zaskoczy swoimi barwami, będą nie do opisania, przepięknie skomponowane, wręcz jak na obrazie olejnym
...CDN...