Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 21.08.2015 08:21

no właśnie, protestujący emigranci... ci przybywający tysiącami do Grecji (świat obiegły zdjęcia jak tuż po dotknięciu lądu robią sobie selfie smartfonami) też protestowali jakiś czas temu, że mają niewłaściwą opiekę i inne takie.

Ludzie w terenie są przerażeni, a politycy nadal rozważają, co z tym zrobić. To już jest zwykła, normalna inwazja na Europę - od tradycyjnej wojny różni się tylko tym, że trwa dłużej. Ciekawe co musi się stać, żeby ktoś w końcu tupnął nogą i powiedział "koniec z tym"? Że życie "starych" Europejczyków nie jest mniej warte od ludzkiego morza pseudo-uchodźców? Ehh, niewesoła przyszłość nas czeka...
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 21.08.2015 11:12

Zgadza się w 100%, ale mam nadzieję, że nas to jakoś ominie. Czasami bogaci mają więcej do stracenia...
Póki co, w powiecie opolskim dalej na szczęście spokojnie ;-)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 21.08.2015 14:47

dopóki w Polsce jest słaby socjal, to jest względnie bezpieczna... ale jeśli islamiści gdzieś przejmą władzę (a przy takim ich tempie napływu kiedyś to nastąpi) to będą również wyprawiać się do sąsiadów, aby ich nawrócić. Bałtyk nie jest przecież żadną przeszkodą...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.08.2015 07:53

Cześć Pudelek ... - fajnie się czyta o miejscach które mogłem zobaczyć, a nie zobaczyłem :wink: .
No ale nie ma co żałować ... dzieci podrosną, z domu pójdą, to na wyprawach będzie czas na poważniejsze tematy.
Cieszę się że dość gruntownie zwiedzasz teren, myślę, że kiedyś będzie mi dane tak samo dokładnie zobaczyć okolicę Karlskrony, Kalmar i Olandię ... no i te poważne muzea w Sztokholmie.

Co do sytuacji tzw. etnicznej ... podzielam Twoje wrażenia.
Pewne grupy imigrantów ze Wschodu łatwo się asymilują - są to Turcy, Persowie, ludzie z Ameryki Łacińskiej którzy uczą się, pracują jako specjaliści, mają własne biznesy.
Natomiast reszta przybyszów, pochodzących z głównie krajów afrykańskich, pasożytuje na koszt podatnika.
Powoli zaczyna brakować kasy - na przedmieściach są zamykane przedszkola, budynki użyteczności publicznej itp.
Porządku Szwedzi z tym nie zrobią, żaden polityk w stpę sobie nie strzeli i słowa na imigrantów nie powie, dopóki 80 % ogłupionego społeczeństwa nie tupnie nogą ... a nogą nie tupnie, bo jest ogłupione ...
A gniew rdzennego ludu skanalizować i frustrację najlepiej wyładować na Polaku, Litwinie, czasem Finie ...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 22.08.2015 10:13

według obecnych statystyk już połowa Szwedów chce ograniczenia emigracji - poparcie ku temu rośnie wraz z muzułmańskim zalewem. Do tego czasu dochodzą takie sytuacje jak zbiorowy gwałt na Szwedce na promie dokonany przez imigrantów (zidiociała prasa podała, ze zrobili to Szwedzi, mimo, że żaden nie miał szwedzkiego obywatelstwa - ale wiadomo, że imigrant nie gwałci) albo to co się wydarzyło parę dni temu w Västerås - Erytrejczyk, sfrustrowany tym, że nie dostał azylu, po prostu zabił nożem dwie osoby w sklepie IKEA 8O Szczerze mówiąc nie wiem co się musi wydarzyć, aby w końcu zrozumiała większość Szwedów, że ich kraj się kończy, a imigranci to już ponad 20% społeczeństwa (i to mowa tylko o tych osiadłych)! Według specjalistów za 10-15 lat gospodarka szwedzka kompletnie się załamie, bo połowa imigrantów to trwale bezrobotni...

Ale jak mówi anegdotka, Szwedom powie się, że pomstowanie na sytuację gospodarczą jest rasizmem i grzecznie wrócą do domów :lol:

Cześć Pudelek ... - fajnie się czyta o miejscach które mogłem zobaczyć, a nie zobaczyłem :wink: .
No ale nie ma co żałować ... dzieci podrosną, z domu pójdą, to na wyprawach będzie czas na poważniejsze tematy.
Cieszę się że dość gruntownie zwiedzasz teren, myślę, że kiedyś będzie mi dane tak samo dokładnie zobaczyć okolicę Karlskrony, Kalmar i Olandię ... no i te poważne muzea w Sztokholmie.

to fakt, z mniejszymi dziećmi tak intensywne zwiedzanie byłoby ciężkie, to jednak wymaga wysiłku, zwłaszcza u nóg ;) Ale lepiej się pospiesz, bo za kilka lat może być już za późno na zwiedzanie tego kraju w spokoju :roll:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 24.08.2015 22:45

Po nocy na parkingu przychodzi kolejny ładny dzień z dużą ilością słońca... Śniadanie i kontynuujemy podróż w kierunku północnym. Co jakiś czas zatrzymujemy się na parkingach, ładnie położonych przy jeziorach. Przy niektórych są nawet niewielkie piaszczyste plaże.
Obrazek

Droga omija kolejne miejscowości, które tutaj położone są coraz rzadziej. Dopiero w Sundsvall jedziemy przez, a właściwie nad miastem - "nad", bo przez nowy most otwarty w ubiegłym roku. W tym miejscu skręcam jednak z głównej szosy na prawo i wjeżdżam na wyspę Alnön.
Obrazek

Jest to 13 wyspa kraju pod względem wielkości; mieszka na niej niecałe 5 tysięcy osób w niewielkich, rozrzuconych osadach. Idealne miejsce na postój w czasie sjesty. Tutaj należy dodać, że pomysł na to miejsce podsunął mi w swojej relacji Buber :)

Na początek dojeżdżamy na południowo-wschodni kraniec wyspy, do wioski Spikarna. Jest tu niewielki port, mnóstwo czerwonych domków i spokój...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z drogi do Spikarny widać pełne morze - Zatokę Botnicką. Z powodu licznych tu małych wysepek taki obraz stanowi rzadkość.
Obrazek
Obrazek

W drodze do Spikarny zauważyłem w poprzedniej wiosce piaszczystą plażę - no to już wiemy gdzie zatrzymamy się na trochę dłużej ;)
Obrazek

Są ludzie, ale niemal nikt się nie kąpie! To podejrzane! Po zanurzeniu się wiedziałem już czemu - morze mogło mieć maksymalnie z 15-16 stopni, masakra! Ale dałem radę :)
Obrazek

Co rusz dojeżdżają kolejne samochody, a mały parking jest już dawno zapchany, więc wszyscy stają na wcale nie szerokiej drodze. Nawet porządny Szwed zaparkuje pod zakazem postoju ;)
Obrazek

Zanim opuścimy wyspę zaglądam jeszcze do jej najstarszego kościoła z XII wieku, bogatego zdobionego malowidłami.
Obrazek
Obrazek

Sundsvall, które niemal doszczętnie spłonęło w XIX wieku, nazywane jest kamiennym miastem - bo takiego budulca użyto do odbudowany. Rezygnujemy jednak z oglądania centrum i wjeżdżamy na górujące nad nim wzgórze - Norra stadsberget. Czytałem o tym w przewodniku, dodatkowo przekonały mnie zdjęcia z relacji Bubera :) Jest tu m. in. niewielki darmowy skansen.
Obrazek

Pełni szczęścia nowożeńcy...
Obrazek

...i ci współcześni.
Obrazek

A właściwie to tylko ona. Wokół też same kobiety (brak tych o śniadym kolorze skóry, gdyż dziwnym trafem imigrantów im dalej na północ tym rzadziej występują). To, że na czarno - to rozumiem, bo żałoba... ale czemu jednopłciowo? Czy to jest taki szwedzki zwyczaj? Może dopiero później dołączają do ekipy męża (godzina stosunkowo wczesna, bo dopiero 14 w sobotę). Choć to mi się bardziej kojarzy ze zwyczajami z Bliskiego Wschodu lub Indii...

Na wzgórzu dużo się dzieje - jest cyrk, zabawa dla rodziców z dziećmi w tematyce "Ronji, córki zbójnika" Astrid Lindgren, można kupić jakieś słodkości i nie tylko. "Ronji" nie czytałem ("Dzieci z Bullerbyn" rządzą!), cyrk mam w Polsce, gdy włączę telewizor, idziemy więc do wieży widokowej. Właściwie są to dwie betonowe ściany połączone schodami.
Obrazek

Teresa zostaje na dole, ja wchodzę. I pod końcowym piętrem zaczynam czuć, że coś jest nie tak - ostatkiem sił wdrapuję się na górę, kręci mi się w głowie, nogi uginają... błędnik kompletnie szaleje - ciągłe drgania konstrukcji sprawiają, że mój lęk wysokości wchodzi na wyższy wymiar.

Spocony, chwiejąc się robię jednak trochę zdjęć na Sundsvall i wyspę Alnön widoczną za nowym mostem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po zejściu czuję jakbym przed chwilą odwiedził łaźnię parową ;)

Następny przystanek i ostatni już tego dnia to Härnösand. To postój techniczny, gdyż chcemy zrobić zakupy na najbliższe dwa dni - o dziwo, sklep udaje się odnaleźć szybko, bo leży tuż przy głównej drodze ;)

Samo miasto położone jest częściowo na wyspie, nie zaskakuje więc niewielki port i zwodzone mosty.
Obrazek
Obrazek

Za Härnösand zaczyna się Höga Kusten - Wysokie Wybrzeże. Lodowiec tak tutaj wypychał ląd, że go wycisnął nawet 280 metrów nad poziom morza, tworząc małe góry tuż przy Zatoce Botnickiej. Ziemia zresztą nadal się wypiętrza, średnio o 1 metr na 100 lat i najwyższe punkty są już przy wysokości 300 metrów.
Obrazek

Symbolicznym początkiem Wysokiego Wybrzeża jest potężny most - Högakustenbron, trzeci największy most w Skandynawii, a czwarty w Europie tego typu.
Obrazek
Obrazek

Dziś na nocleg przyjeżdżamy wcześnie - około 17-tej meldujemy się na kempingu obok miejscowości Docksta. To jeden z najtańszych kempingów, ale miał np. świetnie wyposażoną kuchnię z kompletem wszelkich sztućców, garnków, kufli i urządzeń. Kuchnie na droższych obiektach najczęściej ograniczały się do palników i umywalki.

Najpierw wychodzę porobić kilka zdjęć okolicy...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

...a potem robimy grilla z zestawem kolacyjnym ;)
Obrazek

A że to północ (ze śląskiego punktu widzenia, bo ze szwedzkiego to jesteśmy trochę nad środkiem kraju ;) ), to o godzinie 00.30 jest jeszcze tak jasno, że spokojnie można poczytać. Czemu jednak wszyscy poszli już spać?
Obrazek
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 24.08.2015 23:16

...
Piękne i cenne (bo zrobione z narażeniem życia) fotki.
Skończyli ten most - świetnie się prezentuje.
Spikarna ma swój urok, najbardziej widoczny w różnych detalach.
A te białe noce dawały popalić :wink: .
My mieliśmy w oknach rolety, a i tak zasypiałem dopiero ok. 1-szej...
No i nie chce mi się wierzyć ... jeszcze dalej na północ ... 8O :D.
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 25.08.2015 10:17

Fajne widoki morza i wysp, mosty też ciekawe.
Ile przeciętnie płaciliście za pobyt na campingu?
Pozdrawiam,
Tomek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 25.08.2015 12:41

Buber napisał(a):A te białe noce dawały popalić :wink: .
My mieliśmy w oknach rolety, a i tak zasypiałem dopiero ok. 1-szej...

ja tam problemów nie miałem, choć Teresa na początku tak. Choć i tak chodziliśmy zazwyczaj spać po północy, bo siedzieliśmy przy piwie czy lekturze.

No i nie chce mi się wierzyć ... jeszcze dalej na północ ... 8O :D.

Chętnie bym skoczył co najmniej jeszcze do Laponii, ale na to trzeba by tak z tydzień więcej ;)

Ile przeciętnie płaciliście za pobyt na campingu?

przeciętnie to dokładnie nie wiem, w każdym razie przed wyjazdem założyłem, że możemy wydać maksymalnie 300 koron na nocleg (czyli jakieś 150 złotych). Najdroższe były kempingi na południu (Olandia) oraz w Sztokholmie, zbliżające się do tej kwoty, choć nigdy nie osiągnęły tych 300 koron. Kemping na Wysokim Wybrzeżu kosztował 140 koron, a jeszcze jeden tańszy mieliśmy za 120 koron. Mówię o opcji 2 osoby + namiot + auto, przy czym w większości przypadków płaciło się tylko za namiot, a za osoby i auto nic nie doliczano. Przy czym te tanie kempingi niewiele różniły się od tych wypasionych - każde miało porządne łazienki z prysznicami, kuchnie, część świetlicę z dachem. Na tych droższych bywały sklepiki, a nawet restauracje. Z kolei to własnie tam były problemy z ciepłą wodą, czego na mniejszych nie uświadczyliśmy :) Generalnie często w Szwecji bywa tak, że taniej może znaczyć lepiej ;)

Aha - jeśli przyjedziemy po 18-tej, to na wielu kempingach jest quick-stop: płacimy taniej, gdy wyniesiemy się do 10 rano. W przypadku jednej nocy w zupełności to wystarczy :)

Pozdrawiam!
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 26.08.2015 22:30

Tą wycieczkę umieściłem osobno, ponieważ to taki temat "prawie" górski - prawie, bo wysokość nieduża, ale niektóre odcinki jak w górach ;)

Jesteśmy w Ångermanland, krainy należącej już do Norrlandu, ''północnego kraju'' Szwecji, choć do jej północnych krańców jest jeszcze bardzo daleko. Tego punktu nie było w pierwotnym planie wizyty u Wikingów - najbardziej skrajnym miejscem miało być Falun. Zagłębiając się w tematykę odnośnie szwedzkich krajobrazów trafiłem jednak na informację o Wysokim Wybrzeżu - Höga kusten i postanowiłem nadłożyć trochę kilometrów. Te "trochę" to ponad 600 ;)

Wpisane na listę UNESCO Wysokie Wybrzeże to najwyższa na świecie linia brzegowa powstała po ostatnim zlodowaceniu - w niektórych miejscach sięga 300 metrów. Z góry rozciągają się piękne widoki na Zatokę Botnicką, do tego dochodzą inne atrakcje krajoznawcze... a wszystko to pokrywa sosnowo-świerkowy las, są skały, łąki, bagna i jeziorka. Jednym z najlepszych zaś miejsc do poznawania tego terenu jest właśnie Park Narodowy Skuleskogen.

Obrazek

Do punktu startowego - południowego wejścia - dojeżdża się szutrową drogą obok wioseczki Käl. Przy bramie wejściowej infrastruktura w stylu skandynawskim - są toalety (również dla niepełnosprawnych), tablice i darmowe mapy do wzięcia. To ostatnie bardzo nam się przydają, gdyż w internecie nie znalazłem dokładnej mapy tego rejonu. Brak jednak placu zabaw - i co teraz szwedzkie dzieciaki będą tu robić? :D

Na parkingu stoi kilka samochodów, na szlak też wychodzi przed nami jakieś starsze małżeństwo, ale szybko się rozdzielamy, gdyż możliwości wędrówki jest tutaj kilka.

Pierwszy widok na morze.
Obrazek

Niebo jest trochę pochmurne, ale przynajmniej nie leje - to byłby dramat przejechać taki kawał i łazić w deszczu...

Szlaki w parku oznaczone są kolorowymi kropkami. Nie zawsze dobrze czytelnymi. Na rozdrożach - informacje o punktach docelowych z odległością, która podawana jest czasem bardzo na oko.
Obrazek

Początkowo idziemy po drewnianych podestach, potem odbijamy w las i dość prędko schodzimy na plażę, do zatoki Kälsviken.
Obrazek

Stoi tam rozbity samotny namiot - biwakowanie jest w PN dozwolone w wybranych miejscach, oznaczonych na mapie. Jeśli jednak ktoś nie chce ze sobą tachać własnego domu, to absolutnie nie musi - przy szlakach umieszczone są chatki dla turystów (na naszej trasie mijaliśmy co najmniej pięć lub sześć): solidne, doskonale wyposażone i oczywiście darmowe.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie widać zniszczeń, nie widać syfu, nie widać pomazanych ścian w stylu "tu byliśmy i data"... albo tutaj ludzie z Polski nie docierają, albo tylko ten rodzaj mieszkańców RP który nie ma we krwi wandalizmu, nawet tego turystycznego.

Maszerujemy wzdłuż wybrzeża, ale lasem - mijając kładki nad niewielkimi strumieniami.
Obrazek

Przy zatoce Näskebodarna jest fragment terenu wykrojony z granic PN, gdyż stoi tam kilkanaście prywatnych domków letniskowych, zaparkowane są też motorówki.
Obrazek

Między drzewami można czasem zobaczyć pozostałości po ludziach z epoki brązu - głównie kurhany z 1500-500 roku p.n.e..
Obrazek

Ze stałego lądu wchodzimy na wyspę Tärnättholmarna - tak naprawdę są to dwie byłe wyspy, gdyż morze utworzyło groble i można na nie przejść suchą nogą.
Obrazek

Tutaj też mijamy kilka domków - przy jednym krząta się kilka osób z rozpalonym ogniskiem, do innego doprowadzono nawet wodę do kuchni!
Obrazek
Obrazek

Szlak kończy się przy skale na drugiej, mniejszej wyspie. Oczywiście i tam nie mogło zabraknąć chatki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Robimy krótką przerwę, gdy pojawia się Niemiec z Berlina i pyta się, czy może zająć pryczę. Jest dopiero godzina 13-ta, więc trochę wcześnie na przygotowywanie sobie noclegu, lecz on zapewne zostawi plecak i na luzie pójdzie zwiedzać okolicę.

Podczas powrotu na kontynent zaczyna wychodzić słońce :)
Obrazek

W pewnym momencie szlak zaczyna prowadzić zwaliskiem skalnym, wypełniającym kilkumetrową szczelinę. To już typowe górskie wdrapywanie się po kamieniach.
Obrazek

A z końca rumowiska zaczynają się pojawiać pierwsze widoki...
Obrazek
Obrazek

Idziemy ścieżką wzdłuż skalistego urwiska - tytułowego Wysokiego Wybrzeża, choć to dopiero pierwsze jego "piętro". Stojąc wśród rzadkich drzew i poruszanych wiatrem traw można podziwiać wspaniałą panoramę Zatoki Botnickiej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pod nami wyspa, no - wyspy - Tärnättholmarna, na których byliśmy niedawno.
Obrazek

Podchodzimy jeszcze trochę wyżej do słodkowodnego jeziorka Tärnättvatten - położone jest na wysokości 172 metrów. Obok - a jakże - chatka dla turystów.
Obrazek

Słońce w pełni, chmury zniknęły, ale termometr wskazuje około 15-tu stopni. Mimo to jest ciepło. Przed nami jednak największe atrakcje - najpierw szczelina skalna Slåttdalsskrevan. Jej sylwetka jest nawet umieszczona na logo PN.
Obrazek

Tysiące lat temu skała w tym miejscu pękła, tworząc prawdziwy wąwóz długi na 200, wysoki na 40 i szeroki na 7 metrów. Człowiek będąc w środku czuje się malutki.
Obrazek

Przy wyjściu z drugiej strony szczeliny jest wejście na najwyższy punkt widokowy , wyższe "piętro" Wysokiego Wybrzeża - stąd jeszcze lepiej widać całe okoliczne morze z dziesiątkami mniejszych i większych wysepek. Czasami między nimi przepłynie biała żaglówka. A gdzieś za horyzontem czai się Finlandia...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Miejsce cieszy się popularnością, bo wiele osób zostawia swoje auto na parkingu i pędzi bezpośrednio tutaj. Na szczęście można odpowiednio wykadrować zdjęcia ;)
Obrazek

Planowałem przejść jeszcze jednym widokowym odcinkiem, lecz przegapiliśmy odbicie, został więc szlak po podestach wzdłuż zielonych łąk.
Obrazek

Wyglądały niewinnie, lecz okazały się mokradłami ;) Wejście tylko dla miłośników błota.
Obrazek

W tej części parku licznie występują też rozległe gołoborza.
Obrazek

Korzeniowa ścieżka ;)
Obrazek

Widok na morze z tego samego miejsca co rano robi zupełnie inne wrażenie - jednak co słoneczko, to słoneczko.
Obrazek

Na parkingu stoi znacznie więcej aut niż rano - to pewnie ci wszyscy którzy pędzili prosto do szczeliny. W sumie lepiej pójść tylko tam, niż nie zobaczyć nic.

Usatysfakcjonowani trasę (i pogodą!) wracamy na kemping, zatrzymując się jeszcze na chwilę w wiosce Docksta, najbliższym centrum cywilizacji na okolicę.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

G-a:
https://picasaweb.google.com/1103445063 ... uleskogen#
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 26.08.2015 23:05

Piękne widokie. Nawet kolory na fanie doskonale do nich pasują!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.08.2015 23:18

Kulawo tam nie jest 8)

Surowe piękno :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 27.08.2015 05:59

Qurczę .. a miałem tak blisko :?
Piękny region i ludzi niewiele.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 27.08.2015 09:45

TJL napisał(a):Piękne widokie. Nawet kolory na fanie doskonale do nich pasują!


trochę odwrotnie, bo niebo powinno być na dole ;)

Piękny region i ludzi niewiele.

jak na niedzielę to rzeczywiście ludzi umiarkowanie, porównując choćby z polskimi PN. Jedynie wokół tej szczeliny więcej, ale temu się trudno dziwić. Jest jeszcze cała zachodnia część parku do chodzenia, tam podobno jest jeszcze mniej osób. I góra przy wsi Docksta - najwyższy punkt całego Wysokiego Wybrzeża, prowadzi tam nawet wyciąg, lecz przy cenie chyba 150 czy 160 koron to zrezygnowaliśmy, poza tym już zamykali.
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21680
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 27.08.2015 15:22

Krótko i na temat...SUPER
Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone