Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 06.08.2015 16:54

Metro kapitalne, świetny pomysł!
ajdadi
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 21680
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 06.08.2015 20:41

My zamek zwiedziliśmy tylko z zewnątrz (jakiś remont był)...dzięki Twojej relacji mogę zobaczyć jak wygląda w wewnątrz
Pozdrawiam
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 07.08.2015 09:17

pałac jest często zamykany (przynajmniej częściowo) z powodu uroczystości państwowych, gdyż w końcu jest tak używany jak w Polsce np. prezydencki. Jeśli dodatkowo był remont, to w ogóle podwójny pech ;)
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 07.08.2015 09:38

Rzeczywiście ,metro niezwykłe 8O .Niedawno miałam przyjemność podróżować metrem w Budapeszcie ,ale takich cudów to tam nie ma ;)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 07.08.2015 11:36

w Budapeszcie jest ładna linia nr 1, żółta, stacje są jeszcze z okresu Austro-Węgier. Lecz to jednak zupełnie inne klimaty :)
Sol-Wagon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1964
Dołączył(a): 21.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sol-Wagon » 07.08.2015 21:00

Lednice napisał(a):Ekstra relacja :D

Lednice / Pudelek / Franz / KOL...sama klasyka gatunku...:)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 08.08.2015 09:27

gdzieś mnie tam stawać przy reszcie :)
Sol-Wagon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1964
Dołączył(a): 21.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sol-Wagon » 08.08.2015 10:44

oj, chyba już czas dołączyć bracie:)
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 08.08.2015 12:38

Pudelek napisał(a):w Budapeszcie jest ładna linia nr 1, żółta, stacje są jeszcze z okresu Austro-Węgier. Lecz to jednak zupełnie inne klimaty :)

Tak wiem,niestety po drodze nam było linią czerwoną .
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 11.08.2015 23:15

Po trzech nocach spędzonych na kempingu pod Sztokholmem planowana była podróż na północ... ale jakoś tak żal od razu jechać z samego rana, więc biegając po okolicy wpadam na pomysł, że można by jeszcze podjechać do stolicy samochodem i po raz ostatni wykorzystać kartę miejską.

Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy - najpierw trochę pokrążyliśmy po Djurgården, daremnie szukając jakiegoś rozsądnego miejsca do parkowania, potem w końcu stanęliśmy poza wyspą, obok kościoła anglikańskiego i wreszcie, przy trzeciej próbie, udało nam się wejść do skansenu!

Sam pisałem wcześniej, że jest najstarszy na świecie, lecz to jednak nieprawda - palmę pierwszeństwa dzierży muzeum na wolnym powietrzu w Oslo, założone w 1881 roku. Inicjatorem był Oskar II, ówczesny król i Szwecji i Norwegii, zatem można powiedzieć, że to Szwed był temu winien ;) Skansen w Sztokholmie ruszył dziesięć lat później i od niego wzięła się popularna nazwa - "skansen" to szwedzka nazwa własna parku, w się znajduje.

Muzeum jest ogromne - 140 budynków, ponad milion zwiedzających rocznie.
Obrazek

Dla nas to jednak będzie sprint, ponieważ zapłaciłem jedynie za półtorej godziny parkowania - nie możemy utknąć w Sztokholmie na cały dzień, bo plany na jego resztę są bogate :)

Lepszy jednak sprint niż nic, choć już na początku lekko torpeduje go pani w pierwszej odwiedzanej zagrodzie, która wdaje się w rozmowę z Teresą :D
Obrazek

W wielu budynkach siedzą lub pracują ludzie ubrani w historyczne stroje, którzy opowiadają i o danych obiekcie i ogólnie o regionie skąd pochodzi dom czy zagroda. Nie jest to klepanie formułek, jak często miałem okazję słyszeć w Polsce, "mieszkańcy" wydają się mieć autentyczne pojęcie o sprawie... Z trudem udaje się stamtąd uciec, bo inaczej przez długi czas gadalibyśmy o północnych regionach kraju :)

Generalnie można spędzić w tym miejscu cały dzień, my tylko mijamy :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

(Nauka trzymania grabi u szwedzkiego dziecka - przecież to kosmos;))
Obrazek

Obrazek
Obrazek

W skansenie jest też sektor miejski.
Obrazek

Ciekawy, choć do tego z Oslo mu daleko - tam przenoszono nawet stacje benzynowe i całe kamienice!

W piekarni zakupuję specyficzny, płaski chlebek.
Obrazek

Smakuje jak mieszanina pieczywa z babką :)

Inną atrakcją muzeum jest zoo - dominują zwierzęta reprezentujące miejscową faunę, choć już tylko historycznie, jak np. żubry.
Obrazek

Jeśli komuś dość wrażeń, to po sąsiedzku może skoczyć do Tivoli - mniej znany park rozrywki niż ten w Danii, ale i tak można dostać hercklekotu patrząc na te maszyny :D
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 12.08.2015 20:19

Do samochodu wracamy z kilkuminutowym zapasem :) Przed nami dalsze przygody, ale to już w kolejnych odcinkach, natomiast warto krótko podsumować Sztokholm.

Niewątpliwie jest to piękne miasto, pełne zabytków i innych ciekawych miejsc. Tylko jakoś tak coraz mniej szwedzkie. Byłem pierwszy raz w tym kraju, jednak w centrum jego stolicy (i nie tylko) można odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się w jakimś muzułmańsko-afrykańskim kraju.
Obrazek

Wiadomo, Szwecja z hojnego socjalu słynie i "uchodźców" chętnie przygarnia... czym zakłada sobie powoli pętlę na szyję. Nie wiem jak oni wyobrażają sobie utrzymanie takiego poziomu życia w sytuacji, gdy co roku pojawiają się tysiące, jeśli nie setki tysięcy, imigrantów, którzy nie pracują i pracować nie zaczną. Jak chcą utrzymać demokrację, skoro niemal każdy z tych biednych "uchodźców" (celowo piszę w cydzysłowiu) jest przedstawicielem miłującej pokój religii, której wyznawcy prędzej czy później skoczą niewiernym do gardeł.

Z Bliskiego Wschodu uciekają całe masy młodych, zdrowych, brodatych mężczyzn - którzy zostawiają swoje rodziny, starszych lub schorowanych rodziców na pastwę losu. Jedyni, którzy mogą powstrzymać skrajnych islamistów na tamtych terenach pędzą do Europy i udają biednych oraz prześladowanych. Ktoś napisał to dobitnie - to są zwykli tchórze. A w najlepszym razie roszczeniowi do granic nieprzyzwoitości. Dlaczego muzułmanie z Bliskiego Wschodu i Afryki nie szukają azylu u swoich pobratymców - bogatych islamskich monarchii, bliskich im kulturowo, tylko wieją na rozpustny Zachód? Ano dlatego, że tu nie chodzi o żadną wojnę, żadnych "uchodźców" i tym podobnych - tu chodzi o wygodne życie na koszt innych, a przy najbliższej okazji ustanowienie swoich porządków na zgliszczach tego co zostanie...

Symboliczna była scena, kiedy kupowałem coś w budce z fast-foodem: sprzedawca (biały Szwed) stwierdził, że w jest u nich dużo za dużo ludzi z Polski, że to wielki problem i Szwedzi przez to tracą miejsca pracy... problemu z muzułmanami i czarnoskórymi Afrykańczykami nie miał, w końcu to byłby rasizm ;)

Obrazek

Wielokrotnie przyglądaliśmy się starszym Szwedom, którzy z przerażeniem obserwowali czarno-śniady tłum przewalający się po centrum stolicy - chyba nie taką Szwecję na schyłek życia sobie wymarzyli?

Jak pisałem, nocowaliśmy na kempingu - w dzielnicy Bredäng. Co najmniej 60% mieszkańców to imigranci, tutaj wykuwają się przyszłe kadry Kalifatu Szwedzkiego.
Obrazek

Dojeżdżając tam w metrze - jako biali - często stanowiliśmy dziwny wyjątek ;) Żeby jednak nie było tylko biało-czarno - obywatele RP też musieli oznaczyć okolicę swoim moczem...
Obrazek

A tak jeszcze odnośnie kempingu - zaskoczył nas bardzo negatywnie, bo okazało się, że nie przyjmują gotówki. Na ich stronie nie znalazłem o tym żadnej informacji, że obowiązuje tylko karta kredytowa. Podobno Szwedzi mają poważne plany kompletnego wycofania pieniędzy w postaci monet i banknotów - "bo stwarzają sytuacje korupcjogenne" (takie m.in argumenty czytałem). Tak, a każdy facet to potencjalny gwałciciel, bo ma możliwości (Szwecja ma drugi na świecie współczynnik gwałtów na 100 tysięcy mieszkańców - zgadnijcie jaką religię wyznaje większość gwałcicieli? Ale nie odpowiadajcie, bo to niepoprawnie polityczne). Wracając do pieniędzy - wyeliminowanie waluty z obiegu to na razie pieśń przyszłości, poza tym durnym kempingiem nie było problemów, a np. wiele toalet w Sztokholmie funkcjonowało tylko na monety. I co zrobią wtedy ci, którzy nie mają gotówki? Podetrą się kartą? :D

Tak, Sztokholm to piękne miasto, spieszmy się je obejrzeć póki jeszcze nie powiewa nad nim czarna flaga Kalifatu, a jego prawowierni mieszkańcy nie wyruszają w łodziach na podbój sąsiadów ;)
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 20.08.2015 20:17

Po zatłoczonym i głośnym Sztokholmie ponownie zapuszczamy się w spokojniejsze rejony - tym razem na północ od stolicy.

Dość blisko jest miasteczko Sigtuna, położone nad jedną z odnóg jeziora Melar (tego samego nad którym leży m.in. Mariefred). To stara miejscowość założona w X wieku, która przejęła rolę głównego ośrodka Wikingów po spadku znaczenia Birki. W kolejnym wieku założono w niej pierwsze szwedzkie biskupstwo.

Dziś po Stora Gatan, uważaną za najstarszą ulicę Szwecji, przechadzają się nieliczni turyści.
Obrazek

Jak na tak stary ośrodek przystało - sporo tutaj zabytków. Jest np. najmniejszy szwedzki ratusz, z 1744 roku.
Obrazek

Faktycznie, bardzo niepozorny.
Są aż trzy ruiny średniowiecznych kościołów:
- św. Piotra,
Obrazek

- św. Wawrzyńca - najsłabiej zachowany, właściwie tylko wieża,
Obrazek

- oraz św. Olafa, który wygląda niczym mały zamek. W jego mury wkomponowano kamień runiczny.
Obrazek

Obok tego ostatniego stoi zachowana świątynia - kościół Mariacki z XIII wieku. Podominikański, jedyny taki nadal istniejący i działający (choć oczywiście już nie katolicki).
Obrazek

Obejrzeliśmy ruiny, kupiłem miejscowe piwo w Systembolaget i ruszyliśmy bocznymi drogami w kierunku Skokloster. W międzyczasie musieliśmy chwilę postać, kiedy podniesiono most, aby przepuścić jakiś statek na jednym z jezior.

W Skokloster na dzień dobry zaglądamy do kolejnej średniowiecznej świątyni - też pod wezwaniem św. Olafa i też z XIII wieku.
Obrazek

Wewnątrz znajduje się ambona skradziona z Oliwy w czasie wojny trzydziestoletniej. Za kościołem, którego trawniki obficie zraszane były przez sikawki, wznosi się biała bryła zamku. Barokowy obiekt podobno wzorowany jest na warszawskim Zamku Ujazdowskim - tak zachwycił on szwedzkiego feldmarszałka Wrangla, że postanowił skopiować go na swoją rezydencję.
Obrazek

Nie wchodzimy do środka, lecz mają się tam znajdować łupy z czasów Potopu - to już kolejne takie miejsce.

Podczas powrotu do głównych dróg pojawiają się problemy z paliwem - stacje są tutaj rzadkie, a gdy w końcu na jakąś wjeżdżamy to okazuje się, że jest ona dostępna tylko dla osób posiadających specjalny kod! Na szczęście na oparach udaje nam się doturlać do jakiejś normalnej stacji przy większej drodze :)

Znowu trochę jazdy i parkujemy w Uppsali - ta miejscowość musiała wpaść w pamięć wszystkim miłośnikom "Potopu" Hofmanna - było to hasło wywoławcze Szwedów podczas filmowego oblężenia Jasnej Góry.

Uppsala - najstarsze miasto akademickie całej Skandynawii - już od XV wieku. Do tego największa, też w Skandynawii, katedra, budowana przez 165 lat.
Obrazek

Jest bardzo podobna do tej z Rybnika - takie odczucia miał mój tata, który był tutaj równo 40 lat temu :)
Obrazek

Ledwo udało nam się zdążyć przed zamknięciem (punktualnie o 17-tej). W ciemnym wnętrzu spoczywają monarchowie (np. rodzicie Zygmunta III Wazy).
Obrazek

Są też szczątki św. Eryka w ozdobnym relikwiarzu - to kolejny, po świętej Brygidzie, patron Szwecji, który nie został usunięty z kościoła, mimo że ewangelicy świętych nie czczą.
Obrazek

W katedrze jest też największy w Szwecji witraż oraz dzwon - Thornan. To następna zdobycz wojenna - odlany w Chełmie, wisiał w Toruniu i został skradziony podczas wojny północnej w 1703 roku.
Obrazek

Na wzgórzu niedaleko katedry błyszczy różowa bryła zamku z 1549 roku - według przewodnika były to jego "pozostałości".
Obrazek

Faktem jest, że częściowo strawił go pożar, ale jak na pozostałości to nieźle zachowane ;)
Obrazek

Spod zamku szeroka panorama - zarówno jak na tereny mieszkalno-przemysłowe, jak i na pobliski ogród botaniczny.
Obrazek
Obrazek

Z racji wakacji nie ma w mieście zbyt wielu studentów, więc na ulicach raczej pustki...
Obrazek

...z "zabawnym" akcentem.
Obrazek
A może tak: mniej socjalu, mniej żądań, mniej burek, mniej enklaw wyjętych spod władzy państwa, mniej terroryzmu, mniej gwałtów, mniej fal najeźdźców udających uchodźców - to wtedy będzie też mniej rasizmu?

W każdym razie budynki przyszłej religii państwowej już stoją ;)
Obrazek

Z "nowej" Uppsali jedziemy do starej (Gamla Uppsala). W czasach Wikingów miała znajdować się tam ważna świątynia, w której czczono nordyckich bogów. Pisano o niej w sagach oraz w średniowiecznych kronikach, m.in. u Adama z Bremy. Na miejscu świątyni wybudowano kościół - najpierw drewniany, następnie murowany, który istnieje do dzisiaj.
Obrazek

W pogańskiej świątyni prawdopodobnie składano też ofiary z ludzi. W 2000 roku ponownie, choć już nie z człowieka (;)), złożono tutaj ofiarę nordyckim bóstwom, po 900 latach przerwy.

A co do kościoła - przez pewien czas był siedzibą biskupa, przeniesioną z Sigtuny, a następnie umieszczoną w nowej Uppsali. W XVIII wieku spoczął w nim Anders Celsius. Dzisiaj współcześni Szwedzi prześcigają się w grabieniu ziemi we wzorki przy grobach swoich bliskich.
Obrazek

Praca na krótką metę - do pierwszego deszczu, ale chyba łatwiejsza niż pucowanie kamiennych nagrobków jak w Polsce ;)

Gamla Uppsala to też charakterystyczne kurhany, zwane Kopcami Królewskimi.
Obrazek

Trzy duże wzgórki (jest też więcej małych) zawierały w sobie spalone szczątki możnowładców (książąt, wodzów). Pochodzą one jeszcze sprzed epoki Wikingów, z przełomu V i VI wieku.
Obrazek

Z góry jest ładny widok na nowe miasto, z widoczną katedrą i zamkiem, oraz na muzeum o ciekawym kształcie.
Obrazek
Obrazek

Nasyciliśmy nasz zmysł zwiedzającego, teraz pora byłoby zrobić zakupy, gdyż to na pewno ostatnia okazja tego dnia. No i się zaczęło... w każdym razie po dość długim błądzeniu i generalnie przez przypadek trafiliśmy do centrum handlowego na obrzeżach, gdzie mogliśmy zakupić polskie hity eksportowe :D
Obrazek

Plan na ten dzień (przypomnę - jest piątek, zaczyna się weekend) był rozbudowany. Po Uppsali mieliśmy odbić na północny-zachód i zakończyć jazdę gdzieś w okolicach Falun. Nie przypuszczałem jednak, że wyjedziemy ze Sztokholmu tak późno, więc przechadzając się miedzy regałami stwierdziłem, że musimy zmienić marszrutę. I zamiast w bok pojechaliśmy wzdłuż wybrzeża (oddalonego o kilka-kilkanaście kilometrów) od razu na północ, drogą E-4.

Przez długie odcinki to normalna autostrada, potem zmieniająca się w szwedzki standard 2+1. Oboma wariantami jedzie się tak samo dobrze.
Obrazek
Obrazek

Kiedy niebo zaczęło przybierać fioletowo-granatowe barwy uznałem, że trzeba poszukać jakiegoś miejsca na nocleg. Widziałem kilka fajnych miejscówek nad jeziorami, lecz wszystkie zaraz przy głównej szosie. W końcu jednak dojrzałem interesujący plac po drugiej stronie jezdni - przejechałem więc nielegalnie między barierkami, zawróciłem i już byłem :) To też parking, ale bardziej rozbudowany - można było wjechać samochodem między drzewa i odciąć się od hałasu. Oczywiście jest toaleta, ławeczki, wiata, plac zabaw (miejsce bez placu zabaw w Szwecji nie istnieje) itp..

Na zdjęciu jezioro w niedoszłej noclegowni...
Obrazek

Przy naszym parkingu też było jezioro, tyle że oddzielone płotem. No trudno...

Początkowo chciałem nawet rozbić namiot, lecz stada ogromnych mrówek skutecznie mnie zniechęciły, zatem w aucie sklapło się siedzenia i noc była bardzo wygodna. A jeszcze przed snem - piwo, swojski chleb, sałatki i lektura między mrówkami ;)
Obrazek
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 20.08.2015 22:40

Fajnie się czyta i ogląda!
Obserwacje socjologiczne ze Sztockholmu i nie tylko moim zdaniem bardzo trafne. Żony koleżanka mieszka od lat w Szwecji i wypowiada się podobnie. Jutro moja żona z dziećmi lecą do koleżanki w Malmo. Ja wybiorę się innym razem, ale również - jak Wy - samochodem.
Pozdrawiam,
Tomek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 20.08.2015 22:59

o Malmo był ostatnio artykuł związany z walkami tamtejszych gangów. Leje się krew, trupy padają - coś kiedyś w Szwecji prawie nie do pomyślenia. Oczywiście nikt nie ośmielił się pisać, kto jest członkami tych gangów - dopiero Polak tam mieszkający, emigrant polityczny sprzed 1989 roku, napisał wprost - to młodzi muzułmanie strzelają do siebie. Są tak biedni i tak zaniedbani przez rząd, bez pracy (zapewne rząd powinien im zapewnić lekką pracę, a najlepiej socjal, bo inaczej to jest rasizm), bez znajomości języka, także wyładowywują się w ten sposób. Generalnie to prawie ich tłumaczył - ot, znudzeni młodzieńcy, wykluczeni ze społeczeństwa...

Cóż, gdyby zostali w swoim społeczeństwie, to zapewne nie byliby tak "wykluczeni"...

Pozdrawiam również!
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 21.08.2015 07:48

Mieliśmy podobne spostrzeżenia odnośnie sytuacji w Szwecji :roll:
Nocowaliśmy w Malmo gdzie trafiliśmy na protestujących emigrantów... po spacerze w centrum przestały mnie dziwić w hotelu stalowe drzwi z wizjerem i łańcuch zabezpieczający.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone