Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 28.09.2015 22:12

Mostem przekraczamy kanał, podążając na wyspę Christianshavn, kiedyś twierdzę morską. Na lewo widoczna nowa Biblioteka Królewska, nazywana też Czarnym Diamentem.
Obrazek

W ogóle przy brzegach pełno jest ciekawej architektury ze starszą metryką - np. dawny królewski browar.
Obrazek

Naszym celem jest Christiania - wolne miasto założone przez hippisów w 1971 roku w opuszczonych koszarach. Stolica kontrkultury, handlu haszyszem i innymi miękkimi używkami, to niesamowicie ciekawe miejsce, choć niewątpliwie i tutaj komercja wkrada się tylnymi drzwiami. Pełno w niej knajpek, barów, sklepików z rękodziełem, a wszystko to w oparach słodkawego zapachu unoszącego się w powietrzu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Władze wielokrotnie próbowały zlikwidować tą anarchistyczną enklawę i jak dotąd bezskutecznie... jakiś czas temu chyba dały spokój - w końcu taki wentyl bezpieczeństwa zawsze się przydaje, no i napędza turystów w tej części miasta.

Na terenie Christianii obowiązuje kilka, ale za to istotnych zasad - np. żadnych samochodów. Nawet straż pożarna nie ma tutaj wjazdu w czasie interwencji, skutecznie blokują ją widoczne na zdjęciach kamienie. Nie można też biegać - człowiek taki uznany zostanie za złodzieja albo policjanta. No i zero zdjęć, co potrafi najbardziej zaboleć. To głównie ochrona handlarzy używkami (choć i tak są zamaskowani, że ledwo widać oczy), a także zwykłych mieszkańców komuny. Tyle, że w dzisiejszych czasach jest to zakaz praktycznie nie do wyegzekwowania - ja jednak nie mam super sprzętu, więc tylko zrobiłem jedną fotkę bocznej ulicy (widać dawne zabudowania koszar) podczas picia piwa na murku :)
Obrazek

Przy głównym wejściu do dzielnicy jest tylu chętnych na zdjęcie, że trzeba swoje odczekać.
Obrazek

Są i boczne wejścia, mniej spektakularne i zatłoczone.
Obrazek

Jeden z wielu murali w okolicy.
Obrazek

Wracamy do unijnej rzeczywistości... fajnie przyjrzeć się ruchowi na kanałach - nie tylko dużych jednostek :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na zakończenie dnia wjeżdżamy na wieżę zamku Christiansborg - to kolejna już rezydencja królewska, a od 150 lat siedziba parlamentu.
Obrazek

Na szczycie znajduje się bezpłatny punkt widokowy - w ciągu dnia kolejka chętnych jest spora, teraz prawie pusto. Przy wejściu kontrola jak na lotnisku, wiadomo, że mogę zrzucić bombę na przechodzących w dole ludzi.

Obrazek
Obrazek

Widać morze, a w oddali Szwecję.
Obrazek

Most nad Sundem także jest świetnie widoczny.
Obrazek

W oczekiwaniu na pociąg kręcimy się jeszcze wokół głównego dworca... nie da się ukryć, że okolica jest dość zasyfiona - po szwedzkiej czystości kłuje to po oczach.
Obrazek

Wracamy na kemping w podobnych warunkach jak w Sztokholmie - Duńczycy są mało znaczącą mniejszością, a zobaczyć blondynkę to prawie jak uczciwego polityka ;)
Obrazek

W sobotę rano przed wyjazdem idę jeszcze na krótki spacer - biegając dzień wcześniej zauważyłem w pobliżu kempingu kilka interesujących obiektów. Okazuje się, że są to lądowe fortyfikacje miejskie, mające chronić stolicę od strony lądu.
Obrazek

Wybudowano je pod koniec XIX wieku i, na szczęście dla mieszkańców, nigdy nie musiano ich używać. Wielka Wojna udowodniła, że takie konstrukcje bardzo szybko stają się przestarzałe i już w 1920 twierdzę formalnie zlikwidowano.
Obrazek

Po nasypach można się przyjemnie przechadzać, lecz trzeba uważać na gospodarzy ;)
Obrazek

Opuszczając stolicę zatrzymujemy się w Albertslund - to niby osobna miejscowość, ale właściwie przedmieście Kopenhagi. Tutaj nadal jest Skandynawia - niska zabudowa, czysto, porządnie, cicho.
Obrazek

Mnie zainteresowało jednak coś innego - więzienie Vridsløselille. To właśnie z niego na początku każdego filmu wypuszczano Egona Olsena i po każdym genialnym planie, który skończył się spektakularną klapą, lądował w nim z powrotem :)
Obrazek

Jak wygląda Kopenhaga w porównaniu ze Sztokholmem? Szwedzkie miasto wydaje mi się ładniejsze... także gęstsza sieć wodna jest atutem Sztokholmu. Więcej terenów zielonych - przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Lepiej zorganizowany transport. Zabudowa Kopenhagi poza centrum bywa dość smętna... ale na pewno wpływ na takie postrzeganie miała kiepska pogoda pierwszego dnia w Danii. Za to tutaj nie ma problemów z kupieniem alkoholu, sprzedają go wszędzie ;) Cenowo - Szwecja prawdopodobnie tańsza, choć minimalnie...

Zatem Sztokholm trochę nad Kopenhagą, choć do tej drugiej na pewno warto zajrzeć!

Chyba sobie zapuszczę Gang Olsena dla kurażu ;)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 05.10.2015 22:50

Roskilde - dawna stolica Danii, miasto Wikingów i królów. Położone na południowym brzegu Roskildefjordu. Dziś właściwie ośrodek satelicki Kopenhagi, bo leży ledwie 30 kilometrów na zachód od niej.

W historii muzyki znane jest ze swojego festiwalu rockowego... natomiast biorąc pod uwagę historię Duńczyków to turystów przyciągają tutaj dwa miejsca - jednym z nich jest Muzeum Łodzi Wikingów. Prezentuje się w nim pięć łodzi odnalezionych w zatoce w latach 60. XX wieku, a pochodzących z XI stulecia.
Obrazek

Bilety wstępu są drogie, a widzieliśmy już takie znaleziska kiedyś w Oslo, więc ograniczamy się tylko do spaceru w pobliskim porcie - znajdują się tam rekonstrukcje łodzi, którymi pływali skandynawscy wojownicy.
Obrazek

Chętni mogą własnoręcznie przepłynąć się repliką - jest to atrakcja głównie dla zorganizowanych grup, których tutaj nie brak. Jak widać na zdjęciu bywa, że idzie im dość kiepsko ;)
Obrazek

Można również zajrzeć do kilku warsztatów, pooglądać tłukące się dzieciaki lub pospacerować po nowszej części portu, gdzie cumują współczesne jednostki.
Obrazek
Obrazek

Z Muzeum świetnie widać wieże potężnej gotyckiej katedry - pierwszej takiej w Skandynawii, wzoru dla innych kościołów.
Obrazek

Wpisana na listę UNESCO świątynia powstała w XIII wieku. Wnętrze (wstęp płatny) pełne jest zabytków z różnych epok, ale najważniejszą funkcją katedry jest bycie nekropolią duńskich monarchów.
Obrazek
Obrazek

W kaplicach otaczających trzy nawy stoją nagrobki królów i królowych. Reprezentują różne epoki architektoniczne, lecz niemal każdy jest dziełem sztuki.
Obrazek
Obrazek
Powyżej ciekawe nagrobki Chrystiana X i jego żony - panowali w trudnym okresie okupacji hitlerowskiej. Król jednak nie opuścił kraju i przez ten czas reprezentował on całym sobą państwowość duńską. Reprezentował osobiście, mimo podeszłego wieku codziennie odbywając przejażdżki konne po Kopenhadze - bez ochrony, dla lepszego kontaktu z ludźmi.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jednym z wcześniejszych jest sarkofag królowej Małgorzaty z XV wieku, stojący za głównym ołtarzem. Figury po bokach są kopiami, gdyż oryginały zniszczono albo w czasie reformacji albo w okresie łupienia kościoła przez Szwedów w XVII wieku.
Obrazek

Inna ciekawostka związana jest z ołtarzem głównym - pierwotnie miał znaleźć się w Gdańsku, ale w 1560 roku statek, którym płynął, został zatrzymany w cieśninach przez Duńczyków i cały towar skonfiskowano. Miała to być kara dla kapitana, który zaniżył wartość transportu w celu zapłacenia niższego cła.
Obrazek

Na katedrę można też spojrzeć z galerii na piętrze.
Obrazek

W katedrze jest już przygotowane miejsce na sarkofag obecnej królowej oraz nawet model nagrobka. To dziwne wiedzieć za życia w czym człowieka pochowają.
Obrazek

Jej ojciec, zmarły w 1972 roku Fryderyk IX, został pochowany na zewnątrz w specjalnie przygotowanej odkrytej kaplicy. Najwyraźniej jednak uznano, że miejsce wiecznego spoczynku monarchy jest w środku kościoła, a nie na powietrzu i dlatego jego córka ma już zarezerwowaną własną kaplicę z zabytkowymi malowidłami na ścianach.
Obrazek

Spacerujemy wokół katedry i po śródmieściu - sporo starych domów, a na głównym placu targ staroci. Z racji soboty kręci się sporo ludzi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 06.10.2015 07:25

Christiania ,super klimat.Kiedy my tam byliśmy to handlarze w żaden sposób się nie kamuflowali .Widząc pierwszy raz tyle stoisk z marihuaną ,taką jej różnorodność szczęki nam opadały 8O
Ale co innego przykuło moją uwagę ,duża ilość psów,dużych ,tzw ras niebezpiecznych ,pitbuli,amstafów a obok nich małe dzieci zaglądające im często do pysków ...no to wszystko trzeba zobaczyć :)

piękne widoki z wieży ,ja oglądałam Kopenhagę z wieży Kościoła Najświętszego Zbawiciela ,można wdrapać się po okrągłych schodkach pod samą złotą kopułę ,mój mąż miał nogi jak z waty,my z córą weszłyśmy do samego końca ;)
tu córka na samej górze wieży
P7030493.JPG


a tu mebelki z Christianii ,były tam jeszcze?
P7030516.JPG
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.10.2015 09:04

mebelków nie widziałem, ale być może ktoś akurat na nich siedział ;)

teraz większość handlarzy miała kominiarki, tak, że widać było tylko oczy i usta, pozostali co najmniej dżokejki nasunięte mocno na czoło. Podejrzewam, że ktoś mógł mieć problemy gdy wrócił do domu spoza Christianię - bo co to za problem cyknąć fotkę z komórki?
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 06.10.2015 13:03

3 lata minęły odkąd my tam byliśmy,wiele mogło się zmienić...szkoda,bo panowała tam atmosfera ogólnego rozluźnienia ,wolności ... :wink: muzyka wszędzie ,kolorowo ,ech...
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.10.2015 14:17

oprócz takiej atmosfery zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość - w Christianii nagle znikają się rzucające wszędzie w oczy muzułmanie. O ile czasem jeszcze jakiś śniady pan tam przejdzie albo nawet zahandluje, a tyle - zero chust, zero kiecek po podłogę (zarówno tych kobiecych jak i męskich), zero kobiet tachających toboły z gromadką dzieci i panami z rękami w kieszeniach idących niczym monarcha ;)
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 06.10.2015 17:58

Prawda to,też nie zauważyłam :) natomiast wszędzie indziej tak,nasi znajomi mieszkający tam ,czasem skarżyli się na nich ,mówili że muzułmanie wcale nie próbują się asymilować,tworzą swoje enklawy i potrafią być bardzo nieprzyjemni.Koleżanka jak była w ciąży to muzułmanki wytykały ją palcami i pluły za plecami :roll:
Ogólnie znajomi mieszkają w dzielnicy niezbyt zamieszkałej przez muzułmanów i mają spokój ,ale nie zawsze tak było .No ale to rozległy bardzo temat i ja nie lubię uogólniać lub myśleć stereotypami .Tylko tyle wiem od znajomych mieszkających tam .
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.10.2015 19:31

to żadna nowość i żaden stereotyp. Prawda niestety jest taka, że jeśli ktoś mieszka w dzielnicy muzułmańskiej albo w ich dużym skupisku to doskonale wie, że nawet po kilkudziesięciu latach jest to element obcy, agresywny i roszczeniowy. Nie przez przypadek najwięcej miłośników ściągania migrantów to ci, którzy z islamistami mieli niewiele do czynienia...

Widzę ten podział na sposób patrzenia w swojej własnej rodzinie - ciotka mieszkająca na niemieckim osiedlu, przemieszczająca się przez miasto autem (bo niebezpiecznie - ciekawe czemu? 8) ) i w ogóle obracająca się w europejskim towarzystwie to pierwsza poleciała im pomagać, bo dzieci biedne i tam sami biedni ludzie i w ogóle Orban to jest drugi po Hitlerze (szczęka mi opadła jak to usłyszałem 8O ). Natomiast krewni mieszkający w dzielnicy multi-kulti i mający nawet wżenionego Turka to na myśl o kolejnych migrantach dostają gęsiej skórki, a Angelę to by udusili żywcem :mrgreen:

Koleżanka jak była w ciąży to muzułmanki wytykały ją palcami i pluły za plecami :roll:

a to już w ogóle dziwne... może chodziło o to, że Europejka się rozmnaża, a nie tylko Azjatki?? 8O
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 09.10.2015 06:31

nie mam pojęcia o co chodziło tym kobietom,ale koleżanka mówiła że potrafią być złośliwe i obgadują innych ludzi co gołym okiem widać a nie bardzo wiadomo co mówią :roll:
No ale tak jak mówiłam pewnie i wśród nich są różni ludzie ,nie odbieram ich jako całość ,naród taki paskudny ,choć za mało miałam z nimi do czynienia i być może jestem naiwna ;)
Wiesz,to działa w dwie strony,nikt nie chce słuchać ,że "każdy Polak to pijak i złodziej " :wink:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 09.10.2015 11:11

cytując pewne znanego polityka "nie każdy muzułmanin to terrorysta, ale niemal każdy terrorysta to muzułmanin"... no i to już siłą rzeczy sprawia, że mówimy o innym kalibrze migrantów. Polacy czy tam Rumunii nie tworzą własnych gett za granicą, gdzie policja boi się wejść, nie organizują patroli moralnościowych i nie próbują narzucam innym swojej religii... to jednak zupełnie inne problemy. No i większość z nich pracuje. Nie mam pod ręką teraz źródła, ale znalazłem informację, że 55% migrantów w Szwecji jest TRWALE bezrobotnych, to znaczy, że w ogóle nie szukała nigdy pracy. Z pozostałych 45% pracuje na stałe tylko część, w tym znikomy procent kobiet (bo reszta zajmuje się głównie rodzeniem kolejnych dzieci). Tak więc bajdurzenia, że przyjmowanie muzułmanów do Europy jest opłacalne dla gospodarki to czysta demagogia nie mająca wiele wspólnego z prawdą...
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 09.10.2015 11:23

Przyznaję Ci rację .
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.10.2015 20:37

Pudelek napisał(a):...Tak więc bajdurzenia, że przyjmowanie muzułmanów do Europy jest opłacalne dla gospodarki to czysta demagogia nie mająca wiele wspólnego z prawdą...
:roll:

No, nie całkiem, Turcy bardzo dużo w Niemczech pomogli budować gospodarczy cud 8)
Nauczyli się pracować w fabrykach.

Tyle, że przyjmowano ich jako robotników-gości, mieli wrócić do siebie po kilku latach, a zostali na stałe.
Bardzo wielu z nich się zintegrowało. Tyle że Turcja od lat dwudziestych XX wieku jest świeckim państwem, naśladującym Europę. I tak bardzo dużo Turków do dziś tkwi mentalnie w średniowieczu.
Ale raczej mniejszość Turków jest taka.

Ci nowi przybysze, z Syrii i innych krajów to zupełnie inna bajka. To jest w większości czyste śrdniowiecze :roll:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 09.10.2015 23:37

no właśnie. Turcy przyjeżdżali w latach 60 i 70 jako ludzie do roboty. Dzisiejsi przyjeżdżają, bo Niemcy dają największy socjal i Angela chętnie zaprasza.

I jeśli wśród najbardziej świeckiego państwa muzułmańskiego w tej części świata tak duży procent to ludzie którzy, za przeproszeniem, mogą kozy pasać jak za czasów Mahometa, bo ich mózg tkwi w tamtej epoce, to co dopiero powiedzieć o innych krajach?

Choć Syria jeszcze 5 lat temu była w czołówce najbardziej liberalnych religijnie państw Bliskiego Wschodu, obok siebie żyły różny kultury i religie... kumpel zdązył tam jeszcze wtedy być na wyjeździe - bardzo sobie chwalił: normalni ludzie, żadnych fanatyków, otwarci do innych, obok siebie kościół i meczet. Dziś większość niemuzułmańskich zabytków z jego zdjęć już nie istnieje zniszczona przez islamistów, ulice to ruiny, sąsiad zabija sąsiada... To jest wprost niesamowite jak w tak krótkim czasie się może zmienić cały kraj!
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2021
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 12.10.2015 22:25

Roskilde to ostatnie miasto skandynawskie w którym zatrzymaliśmy się na dłużej. Po powrocie do auta jedziemy bocznymi, mało ruchliwymi drogami z widokami na zielono-żółtą prowincję.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Naszym celem jest dawna twierdza Wikingów w Trelleborgu. Założono ją w 980 roku w czasie przekształcania się luźnych związków żeglarzy-wojowników w zjednoczone państwo. Funkcjonowała tylko kilkadziesiąt lat, gdyż zmieniła się sytuacja polityczna.

A tak ona wyglądała:
Obrazek

Okrąg o wielkości dwunastu boisk piłkarski chroniony kilkumetrowym murem z czterema bramami. W środku kilkanaście ogromnych chat i mniejsze budynki, zamieszkałe głównie przez wojowników. Poza murem coś w rodzaju podgrodzia - obiekty używane przez cywilnych mieszkańców: rzemieślników, pomocników, ewentualnie rodziny.

Dziś tutaj bardzo tłoczno, ponieważ właśnie rozpoczął się Festiwal Wikingów. Mamy więc dziesiątki rozstawionych namiotów, ludzi w "wikingowskich" strojach, gotujące się kociołki, smażone zwierzęta, kute miecze itp.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Są też tradycyjne wczesnośredniowieczne gaśnice...
Obrazek

...i wciskające się w każdy kąt osoby z selfistickami, choć ja wolę to nazywać odmianą choroby psychicznej.
Obrazek

Aby lepiej pokazać współczesnym warunki życia w warownej osadzie w 1941 lub 1942 roku zrekonstruowano chatę, która stanowiła podstawowy budynek grodu. Chata to określenie dość delikatne, ponieważ była długa na 30 metrów a w pozbawionych okien pomieszczeniach spało kilkadziesiąt osób - prawdopodobnie samych mężczyzn. O intymności można zapomnieć ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na zachowanych wałach można sobie uzmysłowić jak wielka była to osada.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Trelleborg pełnił też funkcję portu - co prawda dwie wijące się w pobliżu wałów rzeczki są zarośnięte i wąskie, ale łodzie Wikingów bez problemów mogły się nimi przeprawiać z racji swego niskiego zanurzenia.
Obrazek

W innej części festiwalowego obozu są rekonstrukcje (mniejsze od oryginałów) domów cywilnych, w których mieszkały rodziny. Tutaj trochę bardziej komfortowo.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W miejscowym muzeum możemy przeczytać historię twierdzy a także zerknąć na nowe znalezisko - oryginalną tarczę z tamtych czasów.
Obrazek

W kwestii natury technicznej - normalnie wstęp na teren osady jest bezpłatny, przy okazji Festiwalu kosztował on 100 koron. Wybraliśmy to miejsce zamiast Muzeum Łodzi i nie żałowaliśmy ;)

Godzina już popołudniowa, a przed nami sporo drogi. Chciałem jeszcze zajrzeć do jednego z zamków, lecz ostatecznie rezygnujemy z tego. Wkrótce za Trelleborgiem na autostradzie wyrastają bramki - to opłata za most, nie za drogę (podobnie jak w Szwecji są one bezpłatne). I podobnie jak w Szwecji do obsługi ręcznych płatności jest tylko jedna bramka.
Obrazek

Z płaceniem mamy zresztą pewien kłopot - podaję euro i liczyłem na wydanie reszty w tej walucie a otrzymuję cały plik koron duńskich... Niby to powinno być normalne, ale przyzwyczajony jestem do tego, że jeśli płacę za granicą w innej jednostce niż miejscowa to zazwyczaj też wydaje mi się w takich banknotach i monetach... No i teraz mam sporo duńskiej kasy, której nie zamierzałem wydawać, a mniej euro, które miały się przydać następnego dnia ;)

Ów płatny most to Storebæltsbroen - nad Wielkim Bełtem. Składa się de facto z trzech części - mostu wiszącego (najdłuższego w Europie, a trzeciego na świecie), wyspy Sprogø i standardowego, niższego mostu. Całość to 13 kilometrów, łącząca Zelandię i Fionię.
Obrazek
Obrazek

Po drugiej stronie mostu, na parkingu, obserwuję statek płynący Wielkim Bełtem ku brzegom Niemiec.
Obrazek

Przekraczamy kolejny most - nad Małym Bełtem. Trochę podobny do poprzedniego ale znacznie krótszy i bezpłatny. Za nim wracamy na kontynent.
Obrazek

Zatrzymujemy się jeszcze na zakupy, wydając nadmiar koron. Ostatnie kilkadziesiąt kilometrów w duńskim Szlezwiku to na przemian słońce, deszcz i tęcza... Ten odcinek autostrady za kilka tygodni zostanie zamknięty z powodu naporu hord migrantów przebijających się z Niemiec do Szwecji - Danię dziwnie omijali po tym, jak obniżyła socjal dla azylantów...

I w ten sposób żegnamy Skandynawię. Ciekawe kiedy tam wrócimy??
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 13.10.2015 08:49

Bardzo fajnie w tej Twierdzy Wikingów! nie byliśmy tam jeszcze ,przy najbliższej okazji namówię znajomych .
Świetnie było z Wami podróżować ,ciekawa wyprawa.Jeśli Wam się podobało, to życzę szybkiego powrotu do Krainy Wikingów .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Wyprawa do krainy Wikingów - Szwecja i Dania (2015) - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone