napisał(a) mottom » 07.05.2010 14:21
Pani Kasiu - "Agencje" (a ja miałem na myśli bardziej "punkty" znajdujące się przy plaży) rent a boat są nastawione na zarobek (jak to każda firma). Oczywiście, że w swoich "przepisach wewnętrznych" (jeżeli takie mają), w tym na stronach www podają, że na daną jednostkę wymagane jest: to i to i to..... (w tym uprawnienia oraz cena
).
Głównym dokumentem (z punktu widzenia "punktu"
) jest dokument tożsamości/paszport/itp (żeby wiedzieć/zapisać - komu powierzają "swój majątek").
Przecież to "biznes", a ryzyko (które tak naprawdę ponosi ten, co będzie pływać) jest wkalkulowane w cenę.
"Właściciel punktu" może wynająć łódź/skuter/itp jednej osobie, a pływać będzie inna (kto z nich to sprawdzi ?). Jednak zazwyczaj "mądry Polak po szkodzie" (ciekawe czy Chorwaci też mają podobne przysłowie
)
Więc teoretycznie nie można wynająć danej jednostki bez uprawnień, lecz praktycznie to już nie jest takie oczywiste (człowiekowi na urlopie różne pomysły do głowy przychodzą - przecież to taka "forma przygody"
).
Chodzi mi o to, aby osoby które będą pływały na danym sprzęcie bez uprawnień do jego prowadzenia, zdawały sobie sprawę z ewentualnych następstw, które może pociągać za sobą "naginanie" przepisów.
bart10 - definicje zamieszczane w umowach/polisach ubezpieczeniowych (jak również innych tego typu dokumentach) są często totalnie niezgodne z tym co "normalny" człowiek pod danym pojęciem rozumie. Chodzi przecież o KASĘ (a raczej o to, żeby jej nie płacić
)
Pozdrawiam
Tomek
P.S.
I oby moje "krakanie" nie musiało się nikomu przydać ..........