Wypadek polskiego autokaru w Chorwacji

sito_zabrze napisał(a):Nie mam nic do wieku, ale uważam że taki wiek powinien dyskwalifikować go jako kierowcę zawodowego....

Też w domu i pracy o tym pomyśleliśmy... gorszy refleks, koncentracja, noc itp....

stachan napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Kierowca autobusu miał 72 lata
Nie powinien być juz na emeryturze ?

Nie mam nic do wieku, ale uważam że taki wiek powinien dyskwalifikować go jako kierowcę zawodowego....

Idąc tym tropem powinniśmy pozbawić uprawnień do kierowania pojazdami grupę wiekową 25-39 lat, gdyż kierowcy w tym przedziale powodują największą liczbę wypadków... (dane dot. RP).

Może poczekajmy na ustalenie przyczyn tej katastrofy

Kiedys (nie wiem, czy obecnie nadal) np. w Australii prawo jazdy oddawalo sie w wieku 70 lat.

stachan napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Kierowca autobusu miał 72 lata
Nie powinien być juz na emeryturze ?

Nie mam nic do wieku, ale uważam że taki wiek powinien dyskwalifikować go jako kierowcę zawodowego....

Idąc tym tropem powinniśmy pozbawić uprawnień do kierowania pojazdami grupę wiekową 25-39 lat, gdyż kierowcy w tym przedziale powodują największą liczbę wypadków... (dane dot. RP).

Może poczekajmy na ustalenie przyczyn tej katastrofy

Statystyki mają to do siebie, że każdy wyciągnie z nich akurat to, co potrzebuje. Oprócz przedziału wieku, wypadałoby podać np. ilość czynnych kierowców w obydwu przedziałach wiekowych czy ilość przejechanych kilometrów przez jednych i drugich.

Ilu z nas wsiadłoby do samolotu z załogą złożoną z 75-letnich pilotów i 70-letnich stewardes? No bo jak to - oni przecież całe życie latali...
Przyczyna? Wielu kierowców potwierdzi, że najbardziej zdradliwe po nocnym przejeździe są godziny tuż po wschodzie słońca. Podejrzewam, że niejeden z nas doświadczył takiego nagłego rozluźnienia.

stachan napisał(a):

sito_zabrze napisał(a):Kierowca autobusu miał 72 lata
Nie powinien być juz na emeryturze ?

Nie mam nic do wieku, ale uważam że taki wiek powinien dyskwalifikować go jako kierowcę zawodowego....

Idąc tym tropem powinniśmy pozbawić uprawnień do kierowania pojazdami grupę wiekową 25-39 lat, gdyż kierowcy w tym przedziale powodują największą liczbę wypadków... (dane dot. RP).

Może poczekajmy na ustalenie przyczyn tej katastrofy

Nawet jeśli nie bedzie to wina kierowcy, to ludzie w tym wieku nie powinni jeździć zawodowo. A juz na pewno nie na nocnych trasach autokarami.... Nikogo nie obwiniam ale zwyczajnie nie wyobrażam sobie siebie w tym wieku kierującego autokarem w którym jest kilkadziesiąt osób. Nawet jeśli zdrowie bedzie w porządku. Pan w tym wieku powinien sobie odpoczywać na emeryturze , bawić wnuki jeśli ma, a nawet jeśli nie umie wytrzymać w domu to jeżdżenie zawodowo po Europie nie jest chyba dobrym pomysłem.

Kierowca był zdrowy, a jak bedzie miał 90 lat i bedzie dalej zdrowy to też ktoś uważa ze może jeździć zawodowo autokarem na takich trasach ?

Zrozumiałbym jakaś praca dorywcza, stróż, albo na miejscu wkoło komina taxi , ale nie autokar albo tak jak pisze Bravik samolot...

Jeśli usnął, to bedzie to tylko jego wina. Sam jak jadę w nocy to nie czekam aż oczy polecą mi w dół, tylko po pierwszym ziewnięciu staję . Oby nie okazało się ze zgubiła go rutyna, przecież tyle lat się udawało....

Co do zdolności prowadzenia pojazdów przez osoby starsze to zostawiłnlbym to fachowcom.
Zakładam, że lekarz medycyny pracy nie widział przeciwwskazań.

Poniżej artykuł z wczoraj. Nie wiem na ile wiarygodny.
https://www.money.pl/gospodarka/wypadek ... 8784a.html

Polecam lekturę: Czy seniorzy powinni zdawać egzamin na prawo jazdy jeszcze raz?

Przy okazji: pamiętacie bardziej tragiczną w skutkach katastrofę polskiego autokaru pod Grenoble? Zginęło wówczas 26 osób...

Przyczyna?

Dodatkowo polska prokuratura na podstawie opinii biegłych uznała, że kierowca, mający krótki staż zawodowy (był on podczas pielgrzymki zmiennikiem bardziej doświadczonego kierowcy, ten jednak w chwili wypadku nie prowadził autokaru i przeżył katastrofę) w krytycznym momencie użył niewłaściwego hamulca – wyłącznie głównego zamiast hydraulicznego retardera, co spowodowało, że hamowanie nie było skuteczne, a hamulec uległ uszkodzeniu.

Kierowca Paweł Mendryk miał... 22 lata.

Ktoś powie: wyłuskał to, co mu pasuje. Być może - wiek niekoniecznie świadczy o umiejętnościach, ale na pewno dowodzi doświadczenia. Niemniej przygotujmy się na 75-letnich pilotów...

W krajach, w których rośnie populacja starszych osób, wzrasta również liczba aktywnych kierowców/seniorów. Według prognoz międzyrządowej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w całej Europie, w 2030 roku ¼ wszystkich kierowców mogą stanowić osoby w wieku 65 i więcej lat.

empire13 napisał(a):Co do zdolności prowadzenia pojazdów przez osoby starsze to zostawiłnlbym to fachowcom.
Zakładam, że lekarz medycyny pracy nie widział przeciwwskazań.

Poniżej artykuł z wczoraj. Nie wiem na ile wiarygodny.
https://www.money.pl/gospodarka/wypadek ... 8784a.html

Lekarz medycyny pracy, powiadasz...Znałem takich, którzy nawet pacjenta na oczy nie widzieli, a wystawiali zaświadczenia, jakie tylko chciałeś. Kwestia ceny.

Nawet jak się stawisz to często rozmowa wygląda tak:
-Dobrze się Pan/i czuje? Coś dolega?
-Nie.
- Proszę, tu zaświadczenie i zaświadczenie dla pracodawcy o okulary.

W nawiązaniu do pilotów:

Granica wieku 65 lat przewidziana w prawie Unii w odniesieniu do pilotów w zarobkowym transporcie lotniczym pasażerów, towarów lub poczty jest ważna – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.

To w sumie trochę durnowate podejście do tematu, bo w nowoczesnych samolotach udział pilota w pilotowaniu maszyny jest ograniczony w zasadzie do nadzoru systemów pokładowych (nie mam tu na myśli tylko autopilota, ale również system automatycznego lądowania). W tym kontekście brak jakichkolwiek uregulowań odnośnie kierowców autokarów pozostaje... niezrozumiały. Owszem funkcjonuje kod 95, ale dyskusyjny może być tryb jego uzyskania lub odnowienia tych uprawnień.

Mój ujek , brat mojego nieżyjącego juz ojca ma 71 lat. Mieszka we Wrocławiu, pochodzi z Podkarpacia. Mimo dobrej kondycji , doświadczenia , jak jedzie w rodzinne strony , to zawsze po drodze odwiedzają rodzinę w Chrzanowie, nocleg i rano jazda dalej. Jeździ tylko w dzień. A przecież to tylko 500km po prostej autostradzie, kilkuletnim zadbanym autem.

Mój teść to samo, lat 65 nie jeździ już tras w nocy , teraz jak jechali ze Śląska nad Piłę ( z naszym młodym na wakacje ), jechali w dzień, max co 100-150km przerwa. Ja tę trasę jak jechałem po tygodniu młodego odebrać robiłem praktycznie na raz, a powrót zrobiłem sobie późnym wieczorem .

Bravik napisał(a):Lekarz medycyny pracy, powiadasz...Znałem takich, którzy nawet pacjenta na oczy nie widzieli, a wystawiali zaświadczenia, jakie tylko chciałeś. Kwestia ceny.

piekara114 napisał(a):Nawet jak się stawisz to często rozmowa wygląda tak:
-Dobrze się Pan/i czuje? Coś dolega?
-Nie.
- Proszę, tu zaświadczenie i zaświadczenie dla pracodawcy o okulary.

Wiadomo że takie przypadki też się zdarzają.
W ten sam sposób może być dopuszczony do pracy młody kierowca.

Dlatego opinie lekarza medycyny pracy to można sobie w d....włożyć...

sito_zabrze napisał(a):Mój ujek , brat mojego nieżyjącego juz ojca ma 71 lat.

U mnie w rodzinie podobnie. Zarówno tata, jak i teść, jeżdżą coraz ostrożniej i unikają jazdy nocnej. Zdają sobie sprawę, że refleks już nie ten sam.

Z kolei sąsiad, po dziewięćdziesiątce, prowadzi samochód, jeździ w góry. Bardzo sprawny człowiek. Jak widać, to kwestie indywidualne.

Z tym, że nie są to zawodowi kierowcy. Nie wiem, gdzie należałoby ustanowić granicę wieku dla zawodowych kierowców, ale jestem przekonana, że jadąc autokarem, który (na długiej trasie) prowadzi osoba po siedemdziesiątce, nie czułabym się komfortowo.

piekara114 napisał(a):Dlatego opinie lekarza medycyny pracy to można sobie w d....włożyć...

To prawda, jeszcze nie spotkałam takiego, który przynajmniej udawałby zainteresowanego Zazwyczaj nawet nie patrzą i wypisują "zdolność".

No to ja mam pecha i trafiam na dość upiec**liwych.

Na profilu Facebook Tej firmy przewozowej można było zobaczyć , że mieli permanentny problem z brakem kierowców. Jeszcze w tym roku szukali kierowców na wyjazd międzynarodowy na 2 dni przed wyjazdem. Wygląda na to, że kierowcy byli słabo opłacani i brani "z łapanki ".