Wypadek czeskiego autokaru

A nad granicą snu trzeba panować o każdej porze, nie tylko nocą.

Dokładnie!

Raul73 napisał(a):

Rysio napisał(a):
Wiadomo, że zawodowy kierowca musi jechać w nocy, bo takie są prawa dzisiejszego rynku, ale może niejeden z nas zastanowi się, pakując do samochodu osoby nam najbliższe czy rzeczywiście jest za siebie aż tak pewny, by noc spędzać za kółkiem. Czy wie gdzie jest ta cienka granica pomiędzy zmęczeniem a snem i śmiercią ?

Znów się zaczyna łączenie zmęczenia z nocą. Co ma jedno z drugim wspólnego? Jeśli się wyśpisz w ciągu dnia, to noc jest o wiele lepsza i 100 razy bardziej bezpieczna do jazdy niż dzień! Nie ma chyba gorszych warunków (pomijam ekstremalne typu ulewy) niż wczesne popołudnie po obiedzie (organizm senny), upał i słońce prosto w szybę i pełno aut na drodze. To jest niebezpieczne! A nie noc, kiedy nic nie rozprasza, ruch mały, chłodniej. Wszystko zależy od organizmu, ale generalnie noc jest bardziej bezpieczna. A nad granicą snu trzeba panować o każdej porze, nie tylko nocą.

Z jednej strony masz rację, z drugiej nie. Wygląda to tak, że większość z nas nocą śpi i takie nagłe przestawienie się nie jest łatwe. Ja na ten przykład za nic w dzień nie zasnę.

możemy sobie mędrkować, a ludzie giną na drogach i w dzień i w nocy ... zawsze do każdego wypadku można dorabiać sobie jakąś ideologię i powody, ale ... na to nie ma mądrych, ale czasami wystarczy po prostu trochę rozsądku. Też wyjeżdżamy 01.07 z nadzieją, że dojedziemy i wrócimy bezpiecznie. Życzę wszystkim szczęśliwej podróży, miłych wakacji i bezpiecznych powrotów.

inman napisał(a): Wygląda to tak, że większość z nas nocą śpi i takie nagłe przestawienie się nie jest łatwe. Ja na ten przykład za nic w dzień nie zasnę.

Nie - wygląda to tak, że wszystko jest zależne od organizmu (napisałem to w swoim poście wyraźnie), co swoją wypowiedzią potwierdziłeś - jeden woli jechać nocą, inny w dzień. Uogólnianie i dorabianie ideologii, że noc jest niebezpieczna i spowodowała wypadek tego autokaru - nie ma sensu.

My akurat wracaliśmy w ten dzien z Zaostroga do Polski i postanowilismy jechac przez Knin - Sinj coby powspominac stare czasy. Jak się okazało był to dobry wybór.
Dzięki dla kolegów za dokładne opisanie przejechania Lendawy bo samemu mozna sie tam pogubić:)

krombocher napisał(a):My w sobotę akurat wracaliśmy. Około 14 przed tunelem Sv. Rok korek jadących w stronę Splitu ciągnął się co najmniej na 23 km. Jak czytam teraz wiadomości, to było to 10 godzin po wypadku. Nie wiem z jakich powodów, ale porażający był brak jakiejkolwiek organizacji objazdów. Policji zero, natomiast ekip telewizyjnych filmujących korek doliczyłem się z 10. Samochody jadące od Zagrzebia jechały prosto w korek. Jadąc słuchaliśmy tylko wiadomości radiowych, gdzie były informacje, by kierować się starą drogą. Natomiast na autostradzie nie było żadnych prób zapanowania nad sytuacją

To nie jest do końca prawda - wracaliśmy w sobotę z Breli "starą" drogą nr 1 - na trasie na parkingu spotkaliśmy Polaków, którzy zostali skierowani na objazd z uwagi na wypadek. Drogą na południe sunęły tamtędy dziesiątki aut na "obcych" blachach (dziwiło nas to) a w rejonie Gracaca na skrzyżowaniu stała policja nie dopuszczająca do wjazdu na autostradę. Choć z Twojego opisu wynika że w 100% nad sytuacją nie zapanowano.

Wypadek straszny ale potwierdził słuszność naszej decyzji że warto się na tak długiej trasie "normalnie" przespać - w naszym przypadku w Slunj.

[*]

moje prywatne zdanie...
W nocy jechałem tylko raz ... bo musiałem wcześniej być w Polsce..

Wyjechałem o 19:30 z wyspy KRK i byłem na miejscu o godz. 06:50...
W trakcie jazdy 1 przerwa w okolicy Bratysławy.. niestety w żaden sposób nie jestem w stanie się zdrzemnąć nawet na 1 h godz. na parkingu... więc jechałem praktycznie non stop...
Zalety:
1. Bardzo szybka podróż, "0" ruchu na granicy CRO-SLO
2. Dzieci śpią całą podróż i cisza totalna na pokładzie
3. Upłały i słońce z głowy, jazda bez klimy

Wady:
1. Jazda nocą na światłach, kto ma kłopoty ze wzrokiem to wie o jakie ograniczenia widoczności chodzi
2.W godz 04:00 - 06:00 jazda już w totalnym kryzysie... zmęczenie bardzo odczuwlane i niestety "najgorszy bezautostradowy" odcinek (Żylina-Cadca-Cz. Cieszyn) przed Wami...
Znajomi "znajomych" .. jechali dokładnie tak jak ja ale 3 tygodnie później tylko z Chorwacji południowej... zginęli w wypadku właśnie na odcinku Żylina-Cadca-Cz.Cieszyn... Kierowca zasnął za kierownicą... rodzice zginęli, 1 dziecko w szpitalu a drugie dziecko starsze które nie pojechało na wakacje z rodzicami zostało "osierocone" w Polsce...
Drastyczny przypadek jednak stosunkowo "blisko" tego doświadczyłem...
Ja w kazdym razie nigdy nie wybiorę wariantu jazdy nocą.. pamiętam to zmęczenie na odcinku "(Żylina-Cadca-Cz. Cieszyn)" w godz 04:00-06:00 chociaż przyznaję, że dla zawodowych kierowców to może być bułka z masłem....

Raul73 napisał(a):
Znów się zaczyna łączenie zmęczenia z nocą. Co ma jedno z drugim wspólnego?

Proszę bardzo.

Rysio napisał(a):

Raul73 napisał(a):
Znów się zaczyna łączenie zmęczenia z nocą. Co ma jedno z drugim wspólnego?

Proszę bardzo.

Ludzie przestańcie juz "nawijać" o negatywnym wpływie jazdy nocą na kierowcę, osobiście jestem przykładem człowieka który "żyje w nocy". O tej porze robię od lat wiele rzeczy i mój zegar biologiczny tak działa że np długa jazda w dzień i upał powoduje u mnie o wiele większe zmęczenie niż jazda w nocy, wszystko zależy od każdego z osobna. Oczywiście jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony, niech lepiej nie jedzie lub przy pierwszych jakichkolwiek oznakach zmęczenia zjedzie i się "przekimie". Ale proszę nie popadajmy w paranoję i nie generalizujmy, ok jeśli ktoś uważa ze mu to nie pasuje niech jedzie w dzień i tyle w temacie, ale niech nie opowiada banialuk że na każdego w nocy czeka "niebezpieczeństwo i pewna śmierć"...

slawek73 napisał(a):ale niech nie opowiada banialuk że na każdego w nocy czeka "niebezpieczeństwo i pewna śmierć"...

Kto tak powiedział?

anakin napisał(a):Kto tak powiedział?

Też się zastanawiam

Rysio napisał(a):

anakin napisał(a):Kto tak powiedział?

Też się zastanawiam

Hmm....A chcialem jechac na noc

Ja też jestem za jazda w dzień.

Kiedys wracałam nocą, i był to pierwszy i ostatni raz.

Racje maja Ci którzy pisza ze senność może złapac zarówno w dzień, jak i w nocy.
Ale większość z nas jednak w nocy śpi, i to jest naturalne dla naszego organizmu.
Więc jest większe prawdopodobieństwo że przyśniemy za kółkiem właśnie w nocy.

Nie przemawia do mnie argument o "pustych drogach w nocy ", to dopiero usypia jak na drodze nic się nie dzieje, jak nudna jest jazda pusta autostradą w dzień, a co dopiero w nocy.

Jazda zatłoczona droga na której się coś dzieje wzmaga koncentracje za kółkiem.

Wydaje mi się że większość fanów nocnej jazdy zmieni zdanie jak "czegoś" się przestraszy, i oby tylko.

Dla mnie tym "czymś " była obcierka pod Wiedniem kilka lat temu, skutecznie mnie to wyleczyło z jazdy nocą.

Hmm, no właśnie raczej nikt tylko to co wzięte w cudzysłow znaczyć może przenośnię,bo tak można odebrać"histeryczne komentarze niektórych użytkowników, nieprawdaż.....!? No ale każdy widzi to co chce widzieć i zakładam dalej głosi "nocne herezje"........

Jeden lubi majonez, drugi woli się pobawić słoikiem po majonezie...

Ja zawsze jeżdżę w nocy i naprawdę nikt nie jest mnie w stanie przekonać do jazdy dziennej.

Ale to oczywiście kwestia indywidualnych predyspozycji,a nie jakaś obowiązująca zasada.

slawek73 napisał(a):Hmm, no właśnie raczej nikt tylko to co wzięte w cudzysłow znaczyć może przenośnię, nieprawdaż.....!? No ale każdy widzi to co chce widzieć i zakładam dalej głosi "nocne herezje"........

Może.

Ale napisane w ten sposób:

slawek73 napisał(a):ale niech nie opowiada banialuk że na każdego w nocy czeka "niebezpieczeństwo i pewna śmierć"...

Oznacza co oznacza.