Wypad w wakacje 2025 - 12 Państw! Totalna Objazdówka.

Witajcie!

Kochani, proszę o ew. podpowiedzi, propozycje, co warto, co nie. Dlaczego tak, dlaczego nie....

Już od 3 lat planuję i w tym roku ZREALIZUJĘ rodzinny wypad z Polski jadąc tzw. "kroplą" - czyli po kolei:

Toruń (pl) START -> Słowacja -> Węgry -> Rumunia (transforgarska) -> Serbia -> Macedonia Płn. - > Albania -> Czarnogóra -> BIH -> Chorwacja -> Słowenia -> Austria -> Czechy -> Powrót Polska.

Całość nazwałem "kroplą", bo patrząc na mapę - jakoś rysuje mi się kropelka:) Oczywiście z noclegami co kilka h (rodzinka jest dość licha do dłuższej jazdy) - ale trasa jak wyżej. Po drodze ew. odbicia, żeby zobaczyć jak najwięcej.

Drogi - na pewno będę wybierał najlepsze możliwe, tu chodzi o komfort - wolę odbić, żeby coś zobaczyć i wrócić na dobrą trasę, aniżeli męczyć się kniejami.

Czy ktoś z Was podobnie jechał w taki sposób? Czy to w ogóle dobry pomysł? czy z czegoś powinienem zrezygnować? Ewentualnie na co zwrócić uwagę? Co po drodze obowiązkowo zobaczyć, żeby ta trasa była niezapomniana.

A może ktoś z Was chciałby się dołączyć? (rodzinka 2+2 dzieciaków u nas) - byłoby naprawdę fajnie:)

Wszystkie uwagi mile widziane:)

a ile"czasu" na tą drogę przewidujesz ?
czy w wyjezdzie "idzie"tylko o jechanie ?
bo to tak troszkę w Twoim "planie" nie wiadomo o co "kaman"
oprócz Albani "jezdziłem" po pozostałych krajach,
ale na raz?
i to z dziecmi ?

Podstawowe pytanie, jaki cel tego wyjazdu i ile dni ma trwać wyjazd?
Jak tak sobie obliczyłam to same przejazdy tą trasą to 9 dni z noclegami codziennie w innym miejscu, licząc że nie wstajecie o 5 rano i jedziecie do 23.

12 państw w ciągu jednego wyjazdu to trochę dużo.
Może tak:
wyjazd z Polski, 1 nocleg na Węgrzech, jakieś baseny termalne np. Hajduszoboszlo
przejazd do Rumunii - 3-4 dni - Turda, Sighisoara, Sybin, Huneodara, przejazd do Serbii. Jeśli ma byc Macedonia to trzeba na południe czyli Nisz i okolice ze 2 dni,
Macedonia: Skopje i jezioro Ochrydzkie - 3 noclegi, Klasztor Sw. Nauma i przejazd do Albanii.
ALbania: Kanion Lengarica - 2 noclegi, przejazd nad morze np. Ksamil, Himare, Dhermi, Wlora w zależności od upodobań
Przejazd do Czarnogóry: Budva, Kotor, wjazd do Bośni
Bośnia: Mostar i okolice,
Z Mostaru przejazd do Chorwacji, tam miejscówek do wyboru do koloru.
I w tym miejscu trzeba sobie zadać pytanie ile mam jeszcze dni na cokolwiek w Słowenii czy Austrii.

Jeździłem po wszystkich wymienionych przez Ciebie krajach (najmniej chyba po Czechach) - ale oczywiście nie na raz.

Teoretycznie jest to do zrobienia - ale wszystko zależy od tego, co chcecie zobaczyć i ile czasu na to przeznaczacie.

Sama Transfogarska to 1 dzień - z dodatkiem Curtea De Arges oczywiście. W Rumunii polecam też Alba Iulia - jedno z najładniejszych miasteczek w tej części Europy, a w pobliżu jest Hunedoara z Zamkiem Korvinów. Na mnie wrażenie zrobił też Bukareszt, ale to już dalej w głębi kraju, więc odradzam.

Serbia - skoro po drodze z Rumunii, to zakładam, że będą Żelazne Wrota - polecam rejs, np. z Orszowy (to na rumuńskim brzegu).

Macedonia - zapewne Skopje (może z Kanionem Matka) i Jezioro Ochrydzkie - zdecydowanie polecam wjechać do Albanii tamtędy, niż przez Kosovo, bo w Kosovie niewiele jest do zobaczenia. Chyba, że zależy wam tam na czasie, to wtedy przez Prisztinę szybciej autostradami.

Albania to już na co najmniej 2-3 dni. Osobiście, jako pasjonat historii, polecam Tiranę.

W Czarnogórze najwięcej do zwiedzania jest na wybrzeżu (Stari Bar, Bar, Budva, Kotor). Z takich większych atrakcji w głębi kraju to właściwie tylko Lovcen i Monastyr Ostrog. W Czarnogórze musicie też wziąć pod uwagę potwornie zakorkowane drogi w sezonie, szczególnie tą główną magistralę na wybrzeżu.

W BiH macie atrakcji na kilka dni. Moim zdaniem absolutne "must see" to Sarajevo.

Chorwacja - no tutaj wyobraźnia jest właściwie nieograniczona. Miesiąca mało na zwiedzanie.

Słowenia - polecam Bled, Vintgar i Planicę.

Austria - tutaj znów można utknąć na miesiąc.

Tak więc jest to do zrobienia, aczkolwiek musicie mieć świadomość, że praktycznie każdy kraj będzie mocno po łebkach. Jak dla mnie to jest wyjazd albo na kilka tygodni, albo na kilka pojedynczych wyjazdów.

Dziękuję za podpowiedzi…

Odpowiadając niektórym - celuję w sprawne przejechanie ale bez pośpiechu i z noclegami 1-2 dniowymi.. Cel to objechać , przejechać i zobaczyć tylko to co najważniejsze symboliczne i kluczowe.. czyli jechać po trasie , zbaczać lewo czy prawo w miarę rozsądku zobaczyć i jechać dalej…. Na całość planuję przeznaczyć do 2 tyg. na bieżąco aktualizuję sobie trasę , możliwe że z czegoś zrezygnuję…

12 państw w max. 14 dni, czyli 1 nocleg na 1 kraj....
Wg mnie większą część urlopu spędzicie w samochodzie... Osobiście (podróżując tylko z mężem) nie zdecydowałabym się realizować takiej trasy w tak krótkim czasie.... zwłaszcza w sezonie...

Jeśli to możliwe to spróbuj wyjechać w czwartek na wieczór, a wrócić w poniedziałek. W ten sposób kosztem dwóch dodatkowych dni wydłużasz sobie urlop do 18 dni. Martwi mnie to:

rodzinka jest dość licha do dłuższej jazdy

Tutaj tej jazdy będzie naprawdę sporo. Z drugiej strony to 5000 km z czego można odjąć 2x po 1000 km na dojazd. Zakładając 3000 km na 12 dni wychodzi po 250 km dziennie (2-5 godzin jazdy). Robiłem podobne tripy, ale u nas to głównie nocne przejazdy, czasami spanie w aucie. Teraz też dajemy radę, ale u mnie dzieciaki uwielbiają jeździć. Dla nich doba w aucie to nie problem.

W 2013 roku w 15 dni przejechałem 7805 km w początkowej wersji podobną trasę: Gyor, Novi Sad, Belgrad, Sybin, Bran, Rasnov, Brasov, Sinaia, Bukareszt, Veliko Tarnovo, Plovdiv, Sofia, Kosovo, Skopje, Ohrid, Saloniki, Meteory, (prom Grecja-Włochy), Alberobello, Matera, Kalabria, Neapol, Pompeje, Wezuwiusz, Rzym, Watykan, Pisa, Florencja, Siena, San Leo, San Marino, Sirmione, Verona, Graz, Melk, Krems an der Donau, Kreuzenstein, Lednice, Kromeriz.

W tym roku mini kamperem planuje przez Słowację (Tatralandia, Zamek Spiski), Węgry chcę dojechać do Jeziora Dragan w Rumunii. Dalej Transalpina, Transfogaraska, wulkany błotne, Lacu Sărat do morza Czarnego i wzdłuż wybrzeża chyba do Grecji.

Powodzenia

Świetna przygoda, ale na moje oko - zwłaszcza z dzieciakami średnio znoszącymi długą podróż - zbyt ambitna. Do południowej Albanii przez np. Bardejów, Eger, Fogarasze, Ochrydę masz prawie 40 godzin ciągłej jazdy. Zakładając więc, że dziennie jedziesz np. 6 godzin (żeby mieć kawałek popołudnia i wieczór na choćby spacer po ciekawych miejscach), wychodzi 6-7 dni...

Zrobisz, jak zechcesz, ale ja sugerowałbym podzielenie trasy na dwie wyprawy albo rezygnację z części trasy. Ewentualnie można by zrobić odpoczynek w połowie, czyli np. 5 dni jazdy z przystankami na zwiedzanie, 4 dni odpoczynku w jednym miejscu nad morzem, 5 dni powrót.

Jest jeszcze jedna opcja. Jedziesz autem sam z bagażami, a po dwóch dniach odbierasz żonę z dzieciakami z lotniska np. w Tiranie. Oni lecą na lekko, z podręcznym, bilety można upolować naprawdę tanie. Ty jedziesz sobie spokojnie swoim tempem, nikt Ci nie zrzędzi, nie pyta, czy daleko jeszcze , a po dwóch dniach odbierasz wypoczętą rodzinkę już w Albanii. Wtedy masz np. 12 dni na powrót, a to już stwarza lepsze możliwości . No tylko wtedy pętli z rodzinką nie zrobisz...

Plan ciekawy. Wszystko zależy jak znosicie jazdę (co innego 1-2 dni a co innego ponad tydzień) oraz jak to chcecie zaplanować.
Nie wiem jak w tej części Europy w tym okresie z noclegami, ale ja bym postawił na spontan.
Czyli bez planowania noclegów w konkretnym miejscu w konkretnym dniu. Po prostu jedzie się ile chce, zwiedza się ile chce i o odpowiedniej godzinie odpala booking aby znaleźć w pobliżu odpowiedni nocleg.
U mnie to się sprawdziło (tyle że to był tygodniowy trip w listopadzie na trasie Słowacja - Austria - Węgry - Słowacja).

piekara114 napisał(a):12 państw w max. 14 dni, czyli 1 nocleg na 1 kraj....
Wg mnie większą część urlopu spędzicie w samochodzie... Osobiście (podróżując tylko z mężem) nie zdecydowałabym się realizować takiej trasy w tak krótkim czasie.... zwłaszcza w sezonie...

Być może … dlatego pewnie z czegoś trzeba będzie rezygnować..

marekkowalak napisał(a):Jeździłem po wszystkich wymienionych przez Ciebie krajach (najmniej chyba po Czechach) - ale oczywiście nie na raz.

Teoretycznie jest to do zrobienia - ale wszystko zależy od tego, co chcecie zobaczyć i ile czasu na to przeznaczacie.

Sama Transfogarska to 1 dzień - z dodatkiem Curtea De Arges oczywiście. W Rumunii polecam też Alba Iulia - jedno z najładniejszych miasteczek w tej części Europy, a w pobliżu jest Hunedoara z Zamkiem Korvinów. Na mnie wrażenie zrobił też Bukareszt, ale to już dalej w głębi kraju, więc odradzam.

Serbia - skoro po drodze z Rumunii, to zakładam, że będą Żelazne Wrota - polecam rejs, np. z Orszowy (to na rumuńskim brzegu).

Macedonia - zapewne Skopje (może z Kanionem Matka) i Jezioro Ochrydzkie - zdecydowanie polecam wjechać do Albanii tamtędy, niż przez Kosovo, bo w Kosovie niewiele jest do zobaczenia. Chyba, że zależy wam tam na czasie, to wtedy przez Prisztinę szybciej autostradami.

Albania to już na co najmniej 2-3 dni. Osobiście, jako pasjonat historii, polecam Tiranę.

W Czarnogórze najwięcej do zwiedzania jest na wybrzeżu (Stari Bar, Bar, Budva, Kotor). Z takich większych atrakcji w głębi kraju to właściwie tylko Lovcen i Monastyr Ostrog. W Czarnogórze musicie też wziąć pod uwagę potwornie zakorkowane drogi w sezonie, szczególnie tą główną magistralę na wybrzeżu.

W BiH macie atrakcji na kilka dni. Moim zdaniem absolutne "must see" to Sarajevo.

Chorwacja - no tutaj wyobraźnia jest właściwie nieograniczona. Miesiąca mało na zwiedzanie.

Słowenia - polecam Bled, Vintgar i Planicę.

Austria - tutaj znów można utknąć na miesiąc.

Tak więc jest to do zrobienia, aczkolwiek musicie mieć świadomość, że praktycznie każdy kraj będzie mocno po łebkach. Jak dla mnie to jest wyjazd albo na kilka tygodni, albo na kilka pojedynczych wyjazdów.

I pięknie ! Już zapisuję te miejsca . Jak mówiłem może faktycznie palcem na mapie wydawało mi się wszystko bezproblemowe ale jak większość pisze rzeczywiście szmat czasu w aucie .

Na wstępie zrobiłabym tak:
mapa, zaznaczyć po kilka punktów co chcecie zobaczyć w każdym kraju i wytyczyć trasę i zobaczyć ile to zajmie godzin, a w konsekwencji dni zakładając, że dziennie jedziecie 5-7 h (w 2 ratach). To Ci da wstępny obraz ile dni potrzebujesz oraz usytuowanie atrakcji na mapie w stosunku do głównych komfortowych dróg.

I taka trasa (na szybko), atrakcje dobierane różnorodnie, trochę na zasadzie kontrastu i "pod drodze" na szlaku, bez zbędnego zbaczania, bo czasu mega mało:
etap 1. Toruń - SK Słowacki Raj (przejście do rana) - HU Miszkolc (baseny termalne) - Ro Kopalnia soli w Turda (doliczyć ekstra dzień),Alba Iulia/Sybin + trasa transfogarska (skoro to must) Tu masz 1450 km, teoretycznie 19 h czyli biorąc pod wagę założenia 5-7 h dziennie to 3 dni, w realu zwiedzając miejsca i noclegi to min. 4 dni (PL-SK, SK-HU, HU- RO Sybin - trasa trans. cały dzień, ruszasz 5go dnia).

etap 2. Transfogarska - Serbia (ja bym wybrała Bułgarię i Sofię) - Skopje - Ochryda teoretycznie 12 h i 900 km, w realu masz 2 granice poza unijne (dodałabym 2 h o ile nie jest to sezon i weekend to i więcej): nocleg w Sofii/Serbii, Skopje i 2* nad jez. Ochrydzkim (jest co robić i nad jeziorem, i między Skopje a jeziorem, no i odpocząć też trzeba...)
Za Tobą prawie połowa: PL, SK, HU, RO, SRB/BG, MK i min. 9 dni

etap 3. pojechałabym bardziej na południe Albanii, ale sporo czasu na to potrzebujesz, więc bym odpuściła i zdecydowała się na Tiranę i nocleg nad morzem, gdzieś bardziej na północy (kosztem jakości plaży, bo czasu już mało) i potem Szkodra z jeziorem.
Teoretycznie tylko 300 km i 5 h, ale dla mnie 3 dni lub 2 jeśli odpuszczasz zmoczenie nóg w morzu.

etap 4. Czarnogóra (Budva, Kotor) + HR Dubrownik, teoretycznie 200 km, 4,5 h, realnie 3 dni
Za Tobą: PL, SK, HU, RO, SRB/BG, MK, AL, ME, HR i min. 14 dni
Czas wakacji się skończył.....

etap 5. Dubrownik-Mostar- osobiście pojechałabym do Sarajewa, ale wtedy pozostałe kraje się sensownie nie wpisują w trasę, więc powrót do HR i okolice Sibenika Teoretycznie 350 km, 5 h, realnie 2 dni

etap 6 PN Krka - Słowenia (Bled, czy Postojna Jama mega nie na trasie, nie mam pomysłu teraz co tu włożyć, chyba, że sam fakt przejechania i kawa na parkingu to wystarcza do zaliczenia kraju) - Wiedeń - Ostrawa (Czech nie znam, pewnie można coś ciekawego na trasie zobaczyć) - Toruń Teoretycznie 1450 km, 15 h, realnie, aby coś zobaczyć min 2 dni i to po łebkach

4550 km, 56 h(czysta jazda, bez postoju na granicach), trasa na min. 18 dni wg mnie czas mocno naciągany... Ale jak się uprzesz...tylko czy będzie z tego miała przyjemność CAŁA rodzina? Ale kropelka rzeczywiście wychodzi.