8. Kravice
Droga prowadząca do wodospadów jest asfaltowa, z poboczem wykonanym z kamieni. Z oddali słychać szum spadającej wody. Im dalej idziemy tym jest głośniejszy.
Zza drzew wyłaniają się wodospady. Piękny widok.
Widok ten dodał nam siłę i ochotę, aby jak najszybciej się tam znaleźć.
Zeszliśmy na sam dół.
Aby dojść pod wodospady, trzeba przejść na drugą stronę rzeki. Na szczęście drewniany mostek łączy jej brzegi.
To z tej góry schodzi się zygzakowatą drogą.
Spoceni i zmęczeni nie mogliśmy doczekać się kąpieli. Czym prędzej przebraliśmy się w stroje kąpielowe. Wybraliśmy wodospad znajdujący się najbliżej baru.
Na nogi założyliśmy buty do pływania. Bardzo się przydały, gdyż kamienie były porośnięte, a przez to śliskie.
Przejście przez spadającą wodę zaparło dech w piersiach. Woda była lodowata, ale przez to orzeźwiająca. Można było krzyczeć, a i tak nikt nie słyszał tego. Szum spadającej wody skutecznie zagłuszał.
Pierwszy raz byłem w środku wodospadu. Super wrażenie. Za plecami skała porośnięta różnymi glonami, od góry wiszące małe stalaktyty, a przed sobą miałem ścianę czystej wody. W środku panował przyjemny chłód, a ciało bezwiednie drgało.
Najlepszym momentem było wyjście przed ścianę wody, aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Bezpłatne bicze wodne. Usta same się otwierały.
Tuż obok znajdował się drugi wodospad, większy. Tam nie kąpaliśmy się. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia na jego tle.
Zbierająca się woda tworzy jeziorko, w którym dzieciaki jeszcze trochę popływały. Jest płytkie.
Poniżej jeszcze kilka zdjęć z tego cudownego miejsca.
Dochodziła godz. 19.00. Słońce już zaszło za góry. Orzeźwieni i uszczęśliwieni zbieraliśmy się do drogi powrotnej. Wszystko co dobre niestety szybko się kończy.
cdn...