Wyjazd z nie swoimi dziećmi

Z napisał(a):

andywiki napisał(a):Może masz rację klerjeser, ale nie można też myśleć takimi kategoriami, moja córka jest dwa lata młodsza od kuzynki dobrze się bawią i dogadują, zresztą tak samo z moim 6cio letnim synem też stąd ten pomysł.

Bardzo dobrze,popieram inicjatywę,nie martw się bierz dzieciaka i kierunek południe,tak jak napisała elka nikt nie wnika,sztuka jest sztuka

Dzięki Zbyszku

andywiki napisał(a):Może masz rację klerjeser, ale nie można też myśleć takimi kategoriami, moja córka jest dwa lata młodsza od kuzynki dobrze się bawią i dogadują, zresztą tak samo z moim 6cio letnim synem też stąd ten pomysł.

Wręcz należy myśleć, bo odpowiedzialność jest olbrzymia.

Na tym forum ludzie ze śmiertelna powagą rozkminiają kurs euro do 4 miejsca po przecinku i wklejają cenniki ze sklepów, natomiast nad zabranie obcego dziecka należy przejść do porządku dziennego pisząc "nie martw się bierz dzieciaka i kierunek południe". To dobrze, że dzieci się bawią ze sobą, ale pewnie bawiłyby się tak samo w jakimkolwiek inny miejscu, ale nie o to przecież chodzi, tylko o przejęcie odpowiedzialności za granicą. I nie ma ty znaczenia wiek dzieci. Nastolatki są owszem samodzielne, ale głupie pomysły mają większego kalibru, przedszkolne maluch wymagają natomiast ustawicznego dozorowania. Nie wystarczy własnych? Trzeba jeszcze brać sobie na klatę czudze?

Czym innym jest "sprzedanie" dziecka do babci czy cioci na parę wakacyjnych dni, czym innym zabranie go na daleki, było nie było, zagraniczny wyjazd. A wyjazd nie składa się wyłącznie z miłych przygód i grzecznych zabaw. Wie o czym piszę, bo nie raz jeździliśmy ze znajomymi czy rodziną i ich dziećmi. Dzieciaki bawią się ze sobą godzinę, potem kolejna pół dnia obrażają się na siebie, w rożnych domach mają różne nawyki czy to zachowań, czy jedzenia, czy też spędzania czasy. A pogodzenie tego nie jest bynajmniej łatwe. Po tym co mi opowiadano i na co się napatrzyłem, życiu nie wezmę na siebie odpowiedzialności zabrania ze sobą czyjegoś dziecka. To mają być wakacje dla wszystkich, a nie obóz wychowawczy albo dyżury 24h/dobę czy wszystko jest w porządku.

a dlaczego Ty od razu tak pesymistycznie, ja nie po to jeżdżę na wakacje aby się martwić. andywiki też nie bierze dziecka z sierocińca którego nie zna tylko jedzie z kajtkiem z rodziny. A ja wręcz przeciwnie,zawsze mam dobre wspomnienia po takim wyjeździe,w domu chrześniak jest podobno nie do wytrzymania,nie chce jeść i ciągle foch na rodziców a z nami to dzieciak do serca przyłóż,czasam się zawiesza lecz dostanie reprymendę i jest ok,wpiernicza wszystko jak małpa kit lecz do niektórych dzieci to trzeba mieć podejście i ten uśmiech-bezcenne

Z napisał(a):a dlaczego Ty od razu tak pesymistycznie, ja nie po to jeżdżę na wakacje aby się martwić. andywiki też nie bierze dziecka z sierocińca którego nie zna tylko jedzie z kajtkiem z rodziny. A ja wręcz przeciwnie,zawsze mam dobre wspomnienia po takim wyjeździe,w domu chrześniak jest podobno nie do wytrzymania,nie chce jeść i ciągle foch na rodziców a z nami to dzieciak do serca przyłóż,czasam się zawiesza lecz dostanie reprymendę i jest ok,wpiernicza wszystko jak małpa kit lecz do niektórych dzieci to trzeba mieć podejście i ten uśmiech-bezcenne

Nie pesymistycznie, tylko realistycznie, w co nieco widziałem. oczywiście na potrzeby forum zawsze można stworzyć opowieść, w której wszystko się udaję i jest sielsko-anielsko

A, jeśli już ktoś ma niepowstrzymane parcie na zabranie ze sobą obcego dziecka, to niech przynajmniej załatwi sprawy formalno-papierowe związane z opieką prawną w czasie wyjazdu. Bo jak co do czego przyjdzie, za granicą nie wszyscy będą na tyle przyjaźni wyrozumiali i wyluzowani, aby zrozumieć, że wujek dogadał się na gębę ze szwagrem, aby wziąć na wyjazd jego dzieciaka...

klerjeser napisał(a):

Z napisał(a):a dlaczego Ty od razu tak pesymistycznie, ja nie po to jeżdżę na wakacje aby się martwić. andywiki też nie bierze dziecka z sierocińca którego nie zna tylko jedzie z kajtkiem z rodziny. A ja wręcz przeciwnie,zawsze mam dobre wspomnienia po takim wyjeździe,w domu chrześniak jest podobno nie do wytrzymania,nie chce jeść i ciągle foch na rodziców a z nami to dzieciak do serca przyłóż,czasam się zawiesza lecz dostanie reprymendę i jest ok,wpiernicza wszystko jak małpa kit lecz do niektórych dzieci to trzeba mieć podejście i ten uśmiech-bezcenne

Nie pesymistycznie, tylko realistycznie, w co nieco widziałem. oczywiście na potrzeby forum zawsze można stworzyć opowieść, w której wszystko się udaję i jest sielsko-anielsko

A, jeśli już ktoś ma niepowstrzymane parcie na zabranie ze sobą obcego dziecka, to niech przynajmniej załatwi sprawy formalno-papierowe związane z opieką prawną w czasie wyjazdu. Bo jak co do czego przyjdzie, za granicą nie wszyscy będą na tyle przyjaźni wyrozumiali i wyluzowani, aby zrozumieć, że wujek dogadał się na gębę ze szwagrem, aby wziąć na wyjazd jego dzieciaka...

klerjeser wyluzuj z tym parciem, tematem jest co potrzebujemy jakie dokumenty do zabrania dzieciaka a nie czy coś może lub nie może się stać bez zbędnych czarów.

andywiki napisał(a):.... tematem jest co potrzebujemy jakie dokumenty do zabrania dzieciaka a nie czy coś może lub nie może się stać bez zbędnych czarów.

Zgoda rodziców potwierdzona notarialnie na wywóz dziecka

A co w przypadku choroby i potrzebnej zgody na zabieg w szpitalu? Też jakoś to będzie?
Decyzję musi podjąć prawny opiekun

Bea.ta napisał(a):A co w przypadku choroby i potrzebnej zgody na zabieg w szpitalu? Też jakoś to będzie?

Bea.ta, kolejny raz podkreślam że pytam jakie dokumenty są potrzebne na przejazd dziecka do Chorwacji czyli wszystko z tym wyjazdem związane jak np.ubezpieczenie,leczenie itp rzeczy.

andywiki napisał(a):Bea.ta, kolejny raz podkreślam że pytam jakie dokumenty są potrzebne na przejazd dziecka do Chorwacji czyli wszystko z tym wyjazdem związane jak np.ubezpieczenie,leczenie itp rzeczy.

A nie potrafisz czytać z zrozumieniem?
Napisałam tam również o zgodzie notarialnej, a skoro tak ciężko samemu wygooglać - to proszę bardzo - wystarczy kliknąć

http://www.prawnik-online.eu/zgoda-na-w ... ,4978.html

skoro nadal mało - notariusz wyjaśni

Bea.ta napisał(a):

andywiki napisał(a):Bea.ta, kolejny raz podkreślam że pytam jakie dokumenty są potrzebne na przejazd dziecka do Chorwacji czyli wszystko z tym wyjazdem związane jak np.ubezpieczenie,leczenie itp rzeczy.

A nie potrafisz czytać z zrozumieniem?
Napisałam tam również o zgodzie notarialnej, a skoro tak ciężko samemu wygooglać - to proszę bardzo - wystarczy kliknąć

http://www.prawnik-online.eu/zgoda-na-w ... ,4978.html

skoro nadal mało - notariusz wyjaśni

Może poprawiłaś jak już chcesz być taka szczegółowa
Twój pierwszy wpis

Bea.ta napisał(a):
A co w przypadku choroby i potrzebnej zgody na zabieg w szpitalu? Też jakoś to będzie?

andywiki napisał(a):Może poprawiłaś jak już chcesz być taka szczegółowa
Twój pierwszy wpis

Bea.ta napisał(a):
A co w przypadku choroby i potrzebnej zgody na zabieg w szpitalu? Też jakoś to będzie?

Nigdy z netu nie wyleciałeś w czasie korzystania z komputera???

Bea.ta napisał(a):

andywiki napisał(a):Może poprawiłaś jak już chcesz być taka szczegółowa
Twój pierwszy wpis

Bea.ta napisał(a):
A co w przypadku choroby i potrzebnej zgody na zabieg w szpitalu? Też jakoś to będzie?

Nigdy z netu nie wyleciałeś w czasie korzystania z komputera???

Bea.ta spoko nic się nie dzieje potrzebuje tylko pomocy tak że .....

andywiki sądzę że wiesz już wszystko co chciałeś wiedzieć

andywiki napisał(a):Witam mam takie pytanie do tych co już to przerabiali ,chcemy tego roku zabrać córkę żony brata by z nami pojechała do Chorwacji co potrzebujemy jakie dokumenty ?
Bardzo proszę o informację.
Czytają forum znalazłem między innymi coś takiego :

Jeżeli dziecko chce wyjechać na zagraniczne wakacje pod opieką osoby trzeciej, która nie jest prawnym opiekunem, np. babci, potrzebny jest dodatkowy dokument. Oprócz paszportu lub tymczasowego dowodu osobistego, wymagana jest również zgoda w formie aktu notarialnego obojga rodziców, którą opiekun musi przedstawić podczas przekraczania granicy. Zaświadczenie można załatwić u każdego notariusza w obecności obojga rodziców.

Było o tym wcześniej - więc posty połączyłem
Poczytaj też inne podobne wątki na forum

Z napisał(a):andywiki sądzę że wiesz już wszystko co chciałeś wiedzieć

No tak

Moje posty z 2009
"Napisałem maila do ambasady, ponieważ z wcześniejszych postów wynika, że nie potrzeba potwierdzenia od notariusza. Szczególnie, że córka znajomej ma takie samo nazwisko jak ja Chodź nie jest moja :)
Ale wolę się zabezpieczyć


Odpowiedz z Ambasady



Szanowny Panie,
w odpowiedzi na Pana maila uprzejmie informujemy, iz zgodnie z chorwackimi przepisamy osoba maloletnia przekraczajaca granice chorwacka musi posiadac pisemna zgode wydana przez rodzicow lub opiekuna prawnego.Pisemna zgoda musi zawierac wszystkie niezbedne fakty zgodnie z art. 25. Regulaminu o dokumentach podrozy, wizach i sposobach postepowania wobec obcokrajowcach.Winna byc napisana w jezyku chorwackim lub angielskim, przetlumaczona na jezyk chorwacki o ile jest w jezyku obcym i poswiadczona przez notariusza.
Przewidzano jednak sytuacje wyjatkowe podczas sezonow turystycznych.Jezeli pisemna zgoda zawiera wszystkie niezbedne dane z w/w Regulaminu, napisana jest w jezyku chorwackim lub angielskim i jest czytelna dla funkcjonariusza kontrolujacego granice Panstwa nie musi ona dodatkowo byc poswiadczona badz tlumaczona.
Podczas postepowania wobec maloletnich obcokrajowcow, bez wzgledu podrozuja oni w towarzystwie opiekuna prawnego czy nie, mozna korzystac i z innych dokumentow jezeli obcokrajowiec ich posiada jak na prz. akt urodzenia, dezycje sadow itp.ktore nie musza byc przetlumaczone na jezyk chorwacki badz angielski a ktore posluzyc moga do ulatwienia i przyspieszenia wymaganych kontrol podczas przekraczania granicy.
Dane ktore musi zawierac zgoda zgodnie z art. 25. w/w Regulaminu sa:
dane osobowe opiekuna prawnego, dane osobowe osoby maloletniej, cel podrozy i okres pobytu w Republice Chorwacji, okres waznosci zgody, podpis opiekuna
Z powazaniem,
Ivo Draganjac, Wydzial Konsularny Ambasady Republiki Chorwacji w Warszawie

Trochę nie po polsku ale sens jest zrozumiały"

Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu !!