napisał(a) Katarzyna Głydziak Bojić » 14.05.2013 13:32
W Hr co prawda jest przepis zobowiązujący do corocznego szczepienia przeciwko wściekliźnie, ale na "psich" forach już toczy się dyskusja, że warto to zmienić (w necie krążą i petycje do ustawodawcy), jak pokazują inne europejskie przykłady.
Z mojego punktu widzenia nie powinno być problemu. Zwierzak ma ważny paszport europejski z ważnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie. Przed wyjazdem idziesz po tzw. certyfikat (czyli poświadczenie uprawnionego lekarza weterynarii, że pupil jest zdrowy i może podróżować) na przedostatniej stronie paszportu i powinno być ok.
Poza tym, powiem szczerze, że w sezonie marna szansa, by ktoś do paszportu psa zajrzał, a tym bardziej uważnie go przejrzał czy odczytywał chip.
Co do plaż: Plaże tzw. miejskie bez względu na to, czy są oznaczone zakazem czy nie, oczywiście odpadają.
Plaż dla psów nie ma
Ale na każdą dziką plażę z psem możesz pójść. Teraz oczywiście wedle Twego uznania: albo korzystasz z plaż dzikich nawet tych obleganych, albo szukasz miejsca zupełnie ustronnego.
Ja polecam raczej wariant poszukania całkiem ustronnego miejsca; pójść gdzieś sobie na skałki, znaleźć miejsce tylko dla siebie w zatoczce; w miarę możliwości z odrobiną cienia. Myślę, że nawet w sezonie takie miejsce się znajdzie. Może nie pod nosem, ale się znajdzie. Oczywiście Ty najlepiej znasz swego pupila i wiesz, jak się zachowuje; więc jeśli jest wyjątkowo spokojny, cichy i zdyscyplinowany możesz spróbować na dzikiej plaży, na której plażują inni, ale też sugerowałabym raczej z boczku. Wiadomo, nie wszyscy psy lubią, a i dla spokoju Waszego i samego zwierzaka, żeby nie miał za dużo bodźców.
Nie martw się. Gwarantuję, że sama na miejscu po rekonesansie, znajdziesz najlepsze rozwiązanie. Jeśli psina lubi pływać będzie miała używanie.
Pozdrawiam