michałolsz. napisał(a):Dzięki wszystkim. Pokazałem żonie wasze wpisy i myślę że jakoś da się przekonać. Najgorsze jest tylko jej gadanie że robi to specjalnie dla mnie. Nie mam zamiaru wysłuchiwać na miejscu jej narzekania... Jeśli by tak miało być to lepiej dać sobie spokój z wyjazdem.
michałolsz. napisał(a):Dzięki wszystkim. Pokazałem żonie wasze wpisy i myślę że jakoś da się przekonać. Najgorsze jest tylko jej gadanie że robi to specjalnie dla mnie. Nie mam zamiaru wysłuchiwać na miejscu jej narzekania... Jeśli by tak miało być to lepiej dać sobie spokój z wyjazdem.
Bocian napisał(a):Jedź bez żony, będzie taniej. Przyjemne z pożytecznym...
Jeśli twoje wakacje mają być karą i co chwila masz słyszeć "a nie mówiłam?" to nie jedź.
Mariusz_M napisał(a):Bocian napisał(a):Jedź bez żony, będzie taniej. Przyjemne z pożytecznym...
Jeśli twoje wakacje mają być karą i co chwila masz słyszeć "a nie mówiłam?" to nie jedź.
Przypomniało mi się. Byliśmy z kumplem na nartach i jego żoną. Jedziemy na krzesełku jak to rozmowa, i zeszło coś na temat związków małżeńskich itd. I ona opowiada, że jej się wydawało jaka ona fajna, bo z nim (mężem) i na żagłowki jedzie, i na narty i na skałki - a inne żony to tylko takie zołzy siedzą w domu i dupy im rosną.
Na to on tak na nią popatrzał i z największą szczerością prosto z seraca:
- I qu*wa ino podrażasz wyjazd!
Hehehe
Czar prysł.
michałolsz. napisał(a):Dzięki wszystkim. Pokazałem żonie wasze wpisy i myślę że jakoś da się przekonać. Najgorsze jest tylko jej gadanie że robi to specjalnie dla mnie. Nie mam zamiaru wysłuchiwać na miejscu jej narzekania... Jeśli by tak miało być to lepiej dać sobie spokój z wyjazdem.
Sprawa ma pewnie jak to u kobiet bywa, drugie, trzecie albo nawet czwarte dno:)
A nóż mimo tego, że jest bardzo szczupła martwi się, że jest za gruba. Albo się naczytała, że tam się kobity bez góry opalają i martwi się, że też będzie musiała. Dowiesz się z czasem:)
Pod warunkiem, że dziecko nie ma kłopotów zdrowotnych to nie widzę przeciwwskazań
michałolsz. napisał(a):Czy warto na siłę przekonywać żonę do wyjazdu która widzi same minusy i nie ma ochoty jechać?! Cały czas mówi , że dziecko jest za małe, że źle zniesie podróż , a jedziemy tylko na Istrię. Byłem bardzo chętny , tym bardziej że jedziemy ze szwagrem i jego żoną oraz ich niespełna rocznym synkiem. Oni nie widzą problemów i chętnie jadą a moja żona zachowuje się jakby to była dla niej kara a nie przyjemność. Mówi że córa jest jeszcze za mała , że za rok pojedziemy bo wtedy będzie już mniej problemów z nią. Sam nie wiem co robić: czy nakłaniać ją do wyjazdu , czy jednak dać sobie spokój ... Już w zeszłym roku mieliśmy jechać , ale córa była za mała.Mówione było , że za rok pojedziemy , a tu znowu to samo , że w tym roku nie bo jeszcze za mała i na przyszły rok znowu przekładamy.
Nie ma co planować nic ...
Rysio napisał(a):michałolsz. napisał(a):Dzięki wszystkim. Pokazałem żonie wasze wpisy i myślę że jakoś da się przekonać. Najgorsze jest tylko jej gadanie że robi to specjalnie dla mnie. Nie mam zamiaru wysłuchiwać na miejscu jej narzekania... Jeśli by tak miało być to lepiej dać sobie spokój z wyjazdem.
To po co ją ciągniesz Powiedz że jedziesz sam a w Cro poszukasz sobie opiekunki do dziecka (i nie tylko)
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne