AdamKce napisał(a):No to teraz coraz bardziej sie zastanawiam czy ruszac na Chorwacje 11.08 ... jak tutaj takie wiesci ze noclegow nie ma
Endrju napisał(a):Od 11 do 23 lipca rezydowałem w małej podzadarskiej mieścinie jaką jest Bibinje. 18 lipca "w ciemno" przyjechał mój brat ze znajomym i mieli spory problem ze znalezieniem czegokolwiek. Objechaliśmy 2-3 miejsca gdzie jeszcze dzień wcześniej można było coś trafić, niestety z marnym skutkiem. Podzwonili też po swoich miejscowych znajomych, proponowali np. system 3 dni u jednego gospodarza, 7 kolejnych u jego rodziny na drugim końcu miasteczka. Nawet apartamenty/hostel w których byłem rok wcześniej w tym właśnie terminie i które nie miały nawet 50% obłożenia, teraz kipiały od turystów. Przy drodze babuszka zaoferowała pokoik rodem z PRL za 40eur z wiatrakiem zamiast klimy i jakies 12 minut do morza. Ostatecznie wysłałem ich na ulicę, gdzie stoi wg numeracji ok. 100 chałup i praktycznie każdy trudni się wynajmem, dopiero na samym końcu łącznie po ok. 4 godzinach poszukiwań (+ 15h podróży) zaczepili dwie kobieciny, które po kogoś zadzwoniły. Przyjechał na miejsce gość, który akurat miał ostatni wolny apartament... z klimą za 50eur, jednak do morza ok. 10-12 minut spacerkiem. Reasumując, w tym roku w Chorwacji jest niesamowite obłożenie i zapowiada się, że zostanie one utrzymane w kolejnych latach. Ja osobiście mam już rezerwację na 2018r.
stavros2002 napisał(a):Endrju napisał(a):Od 11 do 23 lipca rezydowałem w małej podzadarskiej mieścinie jaką jest Bibinje. 18 lipca "w ciemno" przyjechał mój brat ze znajomym i mieli spory problem ze znalezieniem czegokolwiek. Objechaliśmy 2-3 miejsca gdzie jeszcze dzień wcześniej można było coś trafić, niestety z marnym skutkiem. Podzwonili też po swoich miejscowych znajomych, proponowali np. system 3 dni u jednego gospodarza, 7 kolejnych u jego rodziny na drugim końcu miasteczka. Nawet apartamenty/hostel w których byłem rok wcześniej w tym właśnie terminie i które nie miały nawet 50% obłożenia, teraz kipiały od turystów. Przy drodze babuszka zaoferowała pokoik rodem z PRL za 40eur z wiatrakiem zamiast klimy i jakies 12 minut do morza. Ostatecznie wysłałem ich na ulicę, gdzie stoi wg numeracji ok. 100 chałup i praktycznie każdy trudni się wynajmem, dopiero na samym końcu łącznie po ok. 4 godzinach poszukiwań (+ 15h podróży) zaczepili dwie kobieciny, które po kogoś zadzwoniły. Przyjechał na miejsce gość, który akurat miał ostatni wolny apartament... z klimą za 50eur, jednak do morza ok. 10-12 minut spacerkiem. Reasumując, w tym roku w Chorwacji jest niesamowite obłożenie i zapowiada się, że zostanie one utrzymane w kolejnych latach. Ja osobiście mam już rezerwację na 2018r.
Ludzie są niereformowalni, zwłaszcza ta obowiązkowa jazda na raz bez noclegu, a potem zombie szukają godzinami miejscówki, a podobno wakacje oznaczają wypoczynek....
Ural napisał(a):Ja już przestałem ryzykować i rezerwuję. Kilka lat temu naszukałem się kwater w lipcu. Oferowano słabe warunki za cenę z kosmosu. Do dupy z taką robota. Rezerwuję i mam wszystko gdzieś.
bonovox75 napisał(a): PS. Nie pamiętam, czy był taki wpis, że "nie znalazłem niczego i wróciłem do Polski"
Mikromir napisał(a):bonovox75 napisał(a): PS. Nie pamiętam, czy był taki wpis, że "nie znalazłem niczego i wróciłem do Polski"
A ja pamiętam, że taki był. Tylko nie do odnalezienia teraz na 372 stronach. Były też wpisy o wielogodzinnych poszukiwaniach na dużym obszarze i horrendalnych kwotach jakie niektórzy musieli zapłacić, żeby mieć gdzie dzieci położyć na noc. A moja znajoma Chorwatka ratowała pewną polską rodzinę z dziećmi, która w szczycie sezonu na próżno usiłowała znaleźć kwaterę na Makarskiej Riwierze. Znalazła ich zrozpaczonych na jakimś parkingu i ulitowała się nad dzieciarnią. Jedną noc spali awaryjnie w prywatnym mieszkaniu jej babci. Następnego dnia pojechali szukać znowu. Dalsze dzieje nieznane.
Oczywiście jest też masa wpisów tych, którzy coś znaleźli. Ale nie można tego uznać za zawsze obowiązującą regułę.
Powrót do Apartamenty, hotele, pokoje