Lednice napisał(a):Nie ma najmniejszego sensu jazda na wyspe Krk w ciemno w lipcu i sierpniu
Nikt tu nie stoi z tabliczkami i oferuje kwatery, a w Basce jest najwiekszy tlok
Nieprawda - stoją i oferują noclegi, ale po kolei:
Przede wszystkim witam wszystkich, bo to mój pierwszy wpis na forum
Wyjechaliśmy w ciemno 16 lipca (2 + 3 dzieci) z zachodniej Polski. Droga bardzo dobra (przez Monachium) - po 13 godzinach byliśmy na wyspie Krk. Wybór (po kliku pochlebnych postach z tego forum) padł na miejscowość Malinska i to niestety był błąd - bardzo dużo turystów, plaże oblegane i ceny baaaardzo wysokie (byliśmy 2 lata temu w Novigradzie i mamy porównanie). O 9 byliśmy na miejscu i niestety nie było tam żadnych osób stojących i oferujących kwatery
Dodatkowo z racji złego znoszenia podróży przez jedno z dzieci (ostatnie 100 km to jakieś 10 postojów), byliśmy wykończeni i skorzystaliśmy ze znalezienia noclegu w jednej w wielu agencji na miejscu - nocleg jakieś 600m od plaży - ale sam "apartament" przypominał raczej czasy byłej Jugosławii (cena dosyć niska - za 6 noclegów dla 5 osób zapłaciliśmy 339 euro, ale nie polecam nikomu (ul. Pionirska 2). Dodatkowo na miejscu okazało się, że klima jest dodatkowo płatna - 5 euro za dzień...
W samej miejscowości jak i na plaży jak w wielkiej galerii handlowej - ogrom turystów (my nie lubimy takich "klimatów", więc nam się tu zupełnie nie podobało) ręcznik przy ręczniku, plaże typowe dla Chorwacji - trochę betonowych, trochę głazów, ale były też plaże z drobnym żwirkiem.
W restauracjach ceny kosmiczne - nie wiem, może my mieliśmy po prostu pecha i trafialiśmy do takich ekskluzywnych
- np. półmisek "owoców morza" dla 2 osób za "jedyne" 380 kun - a dodatkowo 2 osoby raczej się tym nie najedzą.... Ceny owoców na targu - arbuz - 7 kun/kg, pomidory - 16-20 kun, brzoskwinie 25 kun, więc dosyć drogo, jak za lokalne produkty...
Temperatura codziennie 36-39 stopni, woda cieplutka...
Z racji upałów nie mieliśmy za dużo sił i ochoty na zwiedzanie, ale zrobiliśmy 2 wypady samochodem:
- 20.07 byliśmy obok Starej Baśki w pięknej zatoczce - był to najlepszy dzień z wyjazdu - plaże żwirkowe, miejscami z piaskiem (córcia zachwycona!), widoki przepiękne, a ludzi o dziwo wcale nie tak dużo. Dodatkowo w czasie jazdy widzieliśmy chyba z 5 osób przy drogach z tabliczkami "apartman" - głównie w miejscowości Punat - więc noclegi są cały czas.... Po drodze zajechaliśmy do m. Krk do akwarium, ale tu wielkie rozczarowanie - zwiedzania jest na jakies 10 minut... Po tym zawodzie odechciało nam się zupełnie zwiedzanie samej miejscowości, tym bardziej, że temperatura osiągnęła 40 stopni!
- 22.07 byliśmy w m. Vrbnik (plaża żwirkowa i bardzo dużo osób z małymi dziećmi) - piękne miasteczko na wzgórzu - tu nam się również podobało, chociaż do czystości plaży można mieć sporo zastrzeżeń (sporo śmieci różnego typu...). Przy okazji kupiliśmy tam kilka butelek miejscowych "specjałów", ceny - np. butelka 0,7 litra pigwówki 70 kun - 2 lata temu za litową butelkę np. gruszkówki lub orzechówki od lokalnego wytwórcy płaciliśmy 50 kun za litrową butelkę)...
Wyjechaliśmy 23.07 znowu trasą przez Ljublianę i Monachium i ruch był naprawdę spory (w obu kierunkach) - klika razy jechaliśmy jakieś 30-40km/h przez kilka kilometrów, ale na szczęście obyło się bez prawdziwych korków
2 lata temu wracaliśmy w sobotę i już nigdy nie popełnimy tego błędu.
Po wyjeździe wiemy jedno - w Chorwacji można się z pewnością zakochać, ale trzeba tam jechać np. we wrześniu, gdy jest "ciut" chłodniej i przede wszystkim nie ma tylu turystów...