Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyjazd "w ciemno" - czy to możliwe?

Apartament czy hotel? Ile to kosztuje, co warto wybrać, na co zwracać uwagę. Jeżeli szukasz odpowiedniego miejsca noclegowego, pisz tutaj. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Regulamin działu
Prosimy nie umieszczać w tym dziale żadnych postów zawierających treści, które mogą zostać uznane za reklamę. Moderatorzy zastrzegają sobie prawo do usunięcia postów w tym dziale bez podania przyczyn - proszę nie wysyłać następnych postów z pytaniem "co się stało z moim wątkiem". Nieprzestrzeganie powyższych postanowień grozi banem.

[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Andrzej50
Podróżnik
Posty: 29
Dołączył(a): 14.04.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andrzej50 » 20.06.2013 13:31

Też byłem w cro. dwa razy w ciemno kierując się poradami z tego zacnego forum =
2008- Rogoznica 2009- Promajna ale zawsze to było przed sezonem tak koniec czerwca, ale im człowiek starszy tym więcej obaw.
Spostrzegłem że sporo cromaniaków zagląda tu bedąc w Cro. i bardziej liczyłem na ich odzew jak jest na miejscu z wolnymi miejscami, czy może u ich gospodarzy lub w sąsiedztwie nie znalazł by się jakieś fajne lokum
Pozdrawiam
Niedzwiad
zbanowany
Posty: 1419
Dołączył(a): 07.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Niedzwiad » 20.06.2013 16:25

zgredzik napisał(a):Andrzej50 -

Nie ma reguły. Ja dwa lata temu MUSIAŁEM (przymus spowodowany awarią samochodu) nocować w Brodaricy koło Sibeniku. Jechałem już do Polski, z wyspy Ciovo koło Trogiru/Splitu. Samo lokum załatwił mi pracownik auto-servisu, zupełnie bezinteresownie. Podzwonił, podzwonił i za 35 euro dla 2 osób OD ZARAZ znalazł apartament, na 2 piętrze z balkonem i klimą. Kawałeczek od plaży/morza (ok. 200-250 metrów) ale sytuacja była nagła, tak więc nawet nie oponowaliśmy. Reasumując: moim zdaniem nie ma problemów ze znajdowaniem noclegów w formie "w ciemno".

PozdRawiam.....



Zgredzik? A co jak się auto zepsuło? Jak sobie poradziłeś? Proszę Cię podziel się tym. Ja mam czasami złe sny...ale nie bedę pisał żeby nie krakać :roll: :roll:
zgredzik
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 91
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) zgredzik » 20.06.2013 20:15

Niedzwiad -

Szanowny Kolego: Jechaliśmy z Kobitką z Trogiru do domu do Polski. Za Sibenikiem padły mi w dieslu dwa cylindry i ciśnienie na dwóch wtryskach (może brzmieć dziwnie, ale "samochodziarze" wiedzą o co kaman), to diagnoza w pierwszym warsztacie. Była sobota, godz. 11:00. Łatwo sobie wyobrazić, jak sytuacja potoczyła by się w Polsce, ale.... W pobliżu był warsztat samochodowy, córeczka właściciela po wysłuchaniu Nas stwierdziła: easy, easy...:) Zadzwoniła po swego mana a następnie, jak ten nie dał rady po tatusia. Dwie godziny grzebania w silniku i: NIC NIE ZDZIAŁAMY, trza do serwisu. No to wio, holowanko. W Sibeniku jeden serwis Renault, sobota, południe... Działali do 15:00 i nic. Dobra, szef mechaników mówi: załatwię wam noclegi (wspomniana już tutaj kiedyś Brodarica), auto MUSI zostać do poniedziałku, ale padło ciśnienie na dwóch wtryskach i dwa cylindry "leżą". Brzmi pięknie, jak już pisałem, ale co nam pozostało?! I dalej, byłem w poniedziałek, wtorek i środę w tym zakładzie, chłopaki uwijali się jak mrówki i.... NIC. Nie dało rady naprawić. Brak części używanych, nie ma szrotów, tylko"nówki" a to koszt ok. 3tysia ojro. Piknie a do domu trza wracać. Po krótkich pertraktacjach samochód sprzedałem mechanikowi za....1/4 ceny w Polsce ale było chociaż na bilety samolotowe do Polski. Podkreślam fakt, że AUTORYZOWANA stacja serwisowa nie wzięła ani pół grosza za 4 dni walki z moim autem. WIELKI SZACUNEK. Z Sibeniku po 4 dniach "przymusowego" urlopu jedziemy autobusem do Dubrownika (tak więc zamiast jechać do Polski oddalaliśmy się od niej :) ). Tam, dzięki kontaktom z Rainbow Tours załatwiliśmy dwa bilety do Warszawy. Pierwszy lot.... bez alko nie dało rady, ale szczęśliwie dotarliśmy do Ojczyzny...... Ot, cała przygoda, w bardzo dużym skrócie :)

PozdRawiam.....
Ostatnio edytowano 20.06.2013 20:22 przez zgredzik, łącznie edytowano 1 raz
zgredzik
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 91
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) zgredzik » 20.06.2013 20:21

Chciałbym jedynie dodać, że takie sytuacje BARDZO cementują relacje między ludźmi (małżeńskie) i dają dużo wiary w siebie i w innych. Byłem i jestem pełen podziwu za zachowanie miejscowych w tak trudnych momentach dla nas. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy:
Chorwaci są wspaniali !!!!!!! Jednak ta sytuacja nie zrazi mnie do kolejnych "wypadów" do Hrvatska....
Oby nikt z Was nie musiał przeżywać podobnych "wrażeń".

PozdRawiam.......
Niedzwiad
zbanowany
Posty: 1419
Dołączył(a): 07.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Niedzwiad » 20.06.2013 20:45

zgredzik napisał(a):Niedzwiad -

Szanowny Kolego: Jechaliśmy z Kobitką z Trogiru do domu do Polski. Za Sibenikiem padły mi w dieslu dwa cylindry i ciśnienie na dwóch wtryskach (może brzmieć dziwnie, ale "samochodziarze" wiedzą o co kaman), to diagnoza w pierwszym warsztacie. Była sobota, godz. 11:00. Łatwo sobie wyobrazić, jak sytuacja potoczyła by się w Polsce, ale.... W pobliżu był warsztat samochodowy, córeczka właściciela po wysłuchaniu Nas stwierdziła: easy, easy...:) Zadzwoniła po swego mana a następnie, jak ten nie dał rady po tatusia. Dwie godziny grzebania w silniku i: NIC NIE ZDZIAŁAMY, trza do serwisu. No to wio, holowanko. W Sibeniku jeden serwis Renault, sobota, południe... Działali do 15:00 i nic. Dobra, szef mechaników mówi: załatwię wam noclegi (wspomniana już tutaj kiedyś Brodarica), auto MUSI zostać do poniedziałku, ale padło ciśnienie na dwóch wtryskach i dwa cylindry "leżą". Brzmi pięknie, jak już pisałem, ale co nam pozostało?! I dalej, byłem w poniedziałek, wtorek i środę w tym zakładzie, chłopaki uwijali się jak mrówki i.... NIC. Nie dało rady naprawić. Brak części używanych, nie ma szrotów, tylko"nówki" a to koszt ok. 3tysia ojro. Piknie a do domu trza wracać. Po krótkich pertraktacjach samochód sprzedałem mechanikowi za....1/4 ceny w Polsce ale było chociaż na bilety samolotowe do Polski. Podkreślam fakt, że AUTORYZOWANA stacja serwisowa nie wzięła ani pół grosza za 4 dni walki z moim autem. WIELKI SZACUNEK. Z Sibeniku po 4 dniach "przymusowego" urlopu jedziemy autobusem do Dubrownika (tak więc zamiast jechać do Polski oddalaliśmy się od niej :) ). Tam, dzięki kontaktom z Rainbow Tours załatwiliśmy dwa bilety do Warszawy. Pierwszy lot.... bez alko nie dało rady, ale szczęśliwie dotarliśmy do Ojczyzny...... Ot, cała przygoda, w bardzo dużym skrócie :)

PozdRawiam.....


NIe , nie , nie , nie No kolego??????????// Ty sobie chyba żarcik robisz??To zabrzmiało jak z filmu hickoka :mrgreen:
Za skurczybyka Nie wierzę. Napisz że to żart bo jak opowiem dalej to nikt mi nie uwierzy w Pracy :mrgreen:

Ja bym ich wszystkich chyba pozabijał z liścia :mrgreen:
Niedzwiad
zbanowany
Posty: 1419
Dołączył(a): 07.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Niedzwiad » 20.06.2013 20:48

zgredzik napisał(a):Chciałbym jedynie dodać, że takie sytuacje BARDZO cementują relacje między ludźmi (małżeńskie) i dają dużo wiary w siebie i w innych. Byłem i jestem pełen podziwu za zachowanie miejscowych w tak trudnych momentach dla nas. Kto chce, niech wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy:
Chorwaci są wspaniali !!!!!!! Jednak ta sytuacja nie zrazi mnie do kolejnych "wypadów" do Hrvatska....
Oby nikt z Was nie musiał przeżywać podobnych "wrażeń".

PozdRawiam.......


Zgredziu?? Moje ukłony dla Ciebie :D Zaimponowałeś mi w tym momencie a uwierz mi że mało kto jest w życiu mi zaimponować :D KŁANIAM CI SIĘ NISKO MISTRZU pod same kolana !!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak dla mnie jesteś kozak. Powtórzę się ja to bym tam latał , skakał i rozrabiał :D
Idziol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 584
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Idziol » 20.06.2013 21:45

juz pisal kolega o tym na forum kiedys
Piraraq
Croentuzjasta
Posty: 130
Dołączył(a): 10.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piraraq » 21.06.2013 05:17

zgredzik napisał(a):Niedzwiad -

Szanowny Kolego: Jechaliśmy z Kobitką z Trogiru do domu do Polski. Za Sibenikiem padły mi w dieslu dwa cylindry i ciśnienie na dwóch wtryskach (może brzmieć dziwnie, ale "samochodziarze" wiedzą o co kaman), to diagnoza w pierwszym warsztacie. Była sobota, godz. 11:00. Łatwo sobie wyobrazić, jak sytuacja potoczyła by się w Polsce, ale.... W pobliżu był warsztat samochodowy, córeczka właściciela po wysłuchaniu Nas stwierdziła: easy, easy...:) Zadzwoniła po swego mana a następnie, jak ten nie dał rady po tatusia. Dwie godziny grzebania w silniku i: NIC NIE ZDZIAŁAMY, trza do serwisu. No to wio, holowanko. W Sibeniku jeden serwis Renault, sobota, południe... Działali do 15:00 i nic. Dobra, szef mechaników mówi: załatwię wam noclegi (wspomniana już tutaj kiedyś Brodarica), auto MUSI zostać do poniedziałku, ale padło ciśnienie na dwóch wtryskach i dwa cylindry "leżą". Brzmi pięknie, jak już pisałem, ale co nam pozostało?! I dalej, byłem w poniedziałek, wtorek i środę w tym zakładzie, chłopaki uwijali się jak mrówki i.... NIC. Nie dało rady naprawić. Brak części używanych, nie ma szrotów, tylko"nówki" a to koszt ok. 3tysia ojro. Piknie a do domu trza wracać. Po krótkich pertraktacjach samochód sprzedałem mechanikowi za....1/4 ceny w Polsce ale było chociaż na bilety samolotowe do Polski. Podkreślam fakt, że AUTORYZOWANA stacja serwisowa nie wzięła ani pół grosza za 4 dni walki z moim autem. WIELKI SZACUNEK. Z Sibeniku po 4 dniach "przymusowego" urlopu jedziemy autobusem do Dubrownika (tak więc zamiast jechać do Polski oddalaliśmy się od niej :) ). Tam, dzięki kontaktom z Rainbow Tours załatwiliśmy dwa bilety do Warszawy. Pierwszy lot.... bez alko nie dało rady, ale szczęśliwie dotarliśmy do Ojczyzny...... Ot, cała przygoda, w bardzo dużym skrócie :)

PozdRawiam.....


Jeżeli to nie tajemnica, to jakie to było auto?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.06.2013 06:55

Piraraq napisał(a):
zgredzik napisał(a):Niedzwiad -

Szanowny Kolego: Jechaliśmy z Kobitką z Trogiru do domu do Polski. Za Sibenikiem padły mi w dieslu dwa cylindry i ciśnienie na dwóch wtryskach (może brzmieć dziwnie, ale "samochodziarze" wiedzą o co kaman), to diagnoza w pierwszym warsztacie. Była sobota, godz. 11:00. Łatwo sobie wyobrazić, jak sytuacja potoczyła by się w Polsce, ale.... W pobliżu był warsztat samochodowy, córeczka właściciela po wysłuchaniu Nas stwierdziła: easy, easy...:) Zadzwoniła po swego mana a następnie, jak ten nie dał rady po tatusia. Dwie godziny grzebania w silniku i: NIC NIE ZDZIAŁAMY, trza do serwisu. No to wio, holowanko. W Sibeniku jeden serwis Renault, sobota, południe... Działali do 15:00 i nic. Dobra, szef mechaników mówi: załatwię wam noclegi (wspomniana już tutaj kiedyś Brodarica), auto MUSI zostać do poniedziałku, ale padło ciśnienie na dwóch wtryskach i dwa cylindry "leżą". Brzmi pięknie, jak już pisałem, ale co nam pozostało?! I dalej, byłem w poniedziałek, wtorek i środę w tym zakładzie, chłopaki uwijali się jak mrówki i.... NIC. Nie dało rady naprawić. Brak części używanych, nie ma szrotów, tylko"nówki" a to koszt ok. 3tysia ojro. Piknie a do domu trza wracać. Po krótkich pertraktacjach samochód sprzedałem mechanikowi za....1/4 ceny w Polsce ale było chociaż na bilety samolotowe do Polski. Podkreślam fakt, że AUTORYZOWANA stacja serwisowa nie wzięła ani pół grosza za 4 dni walki z moim autem. WIELKI SZACUNEK. Z Sibeniku po 4 dniach "przymusowego" urlopu jedziemy autobusem do Dubrownika (tak więc zamiast jechać do Polski oddalaliśmy się od niej :) ). Tam, dzięki kontaktom z Rainbow Tours załatwiliśmy dwa bilety do Warszawy. Pierwszy lot.... bez alko nie dało rady, ale szczęśliwie dotarliśmy do Ojczyzny...... Ot, cała przygoda, w bardzo dużym skrócie :)

PozdRawiam.....


Jeżeli to nie tajemnica, to jakie to było auto?


Przypuszczam ,że Renault i do tego Laguna LII phI :P

,a co do wyjazdu w ciemno.
Jadę pierwszy raz do Cro i to w ciemno + jeszcze jedna rodzinka 4 os.
Po czytaniu tak wielkiej wiedzy jaka jest na tym forum nie mam żadnych wątpliwości ,że będę spał na plaży :P
zawsze coś się znajdzie,a szczerze mówiąc ,to nawet nie wiemy gdzie wylądujemy. :D
Piraraq
Croentuzjasta
Posty: 130
Dołączył(a): 10.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piraraq » 21.06.2013 07:15

Anielski74 napisał(a):
Piraraq napisał(a):
zgredzik napisał(a):
Przypuszczam ,że Renault i do tego Laguna LII phI :P

,a co do wyjazdu w ciemno.
Jadę pierwszy raz do Cro i to w ciemno + jeszcze jedna rodzinka 4 os.
Po czytaniu tak wielkiej wiedzy jaka jest na tym forum nie mam żadnych wątpliwości ,że będę spał na plaży :P
zawsze coś się znajdzie,a szczerze mówiąc ,to nawet nie wiemy gdzie wylądujemy. :D

Ty nie strasz bo ja też wybieram się Laguną II ph I tylko, że w benzynie :]
Podobno ten model nie jest tak awaryjny :oczko_usmiech:
Niedzwiad
zbanowany
Posty: 1419
Dołączył(a): 07.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Niedzwiad » 21.06.2013 07:24

Idziol napisał(a):juz pisal kolega o tym na forum kiedys



Możliwe. Tylko że kiedyś nie było mnie na tym forum. No właśnie a napisz zgredziu co to za maszina była :D
zgredzik
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 91
Dołączył(a): 16.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) zgredzik » 21.06.2013 08:02

To była Meganka, 1.9 diesel ma się rozumieć z 2003r....

PozdRawiam.....
Idziol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 584
Dołączył(a): 27.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) Idziol » 21.06.2013 08:11

zgredzik napisał(a):To była Meganka, 1.9 diesel ma się rozumieć z 2003r....

PozdRawiam.....


tak właśnie kojarzyłem, że megane :)
Niedzwiad
zbanowany
Posty: 1419
Dołączył(a): 07.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Niedzwiad » 21.06.2013 15:03

Idziol napisał(a):
zgredzik napisał(a):To była Meganka, 1.9 diesel ma się rozumieć z 2003r....

PozdRawiam.....


tak właśnie kojarzyłem, że megane :)



Ja mam megankę jako pierwszy z trzech samochodów w rodzinie i od 3 lat nic w niej nie zrobiłem. Ma 106tyś.km i narazie odpukać nie zawiodła. Benzynka 1.6. Ale fakt faktem do Cro nie odważyłbym się jechać renowką. I ogólnie nie polecam renówek. Vectra z 2005 roku 1.9cdti o niebo lepsza a starsza. Cicha i zrywna a megana żółwik :D a nie daj Boże włączyć klimę. Zero mocy hehhehehe...
Cakes
Turysta
Posty: 12
Dołączył(a): 29.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cakes » 21.06.2013 23:31

Ojjj tam psioczycie na Renault .... Trzeci raz wybieram się swoja Safranka do Chorwacji .... zrobione nie mam już około 100 000 km ... w trasie nigdy mnie nie zawiodła. Nie będę wspomniał o tych BMW i VW ściąganych lawetami w tamtym roku na trasie (ooo zgrozo ile tego było !!! Nie wiem czy fatum jakieś to było, ale jeden za drugim!!!)
Jednak niestety kolega z tym 1.9dCi miał pecha, ogólnie bardzo wadliwy silnik :(

W tamtym roku jechałem w ciemno. Bez określonego konkretnie celu. Tam gdzie nam się spodobało to zatrzymaliśmy się. Fakt po sezonie, ale szukanie noclegi zajęło nam 15 min.
W tym roku w sezonie jedziemy, dokładnie za miesiąc ... cel piękne plaże do nurkowania ;) ... i namiot w bagażniku w razie "W" ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Apartamenty, hotele, pokoje



cron
Wyjazd "w ciemno" - czy to możliwe? - strona 118
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone