Piotrek .... wszystko się zgadza. Nic dodać, nic ująć. Czy mogę cos "dorzucić ? zapewne coś tam by się znalazło ale nie wniesie nic nowego. Jedno (chyba nie napisałeś ), przed Vrbnik jest duża plantacja winorośli - apel dla zwiedzjących, - nie zrywajcie !! Kilka razy widziałem, ( jakże by inaczej), krajanów jak się zatrzymywali......... i huźia na łowy. Troszkę to żenująco wygląda. Ponadto są one czymś tam pryskane i nie jestem pewny czy to dla zdrowia nie jest obojetne. Odnośnie Ciźine, jak napisałeś o gustach raczej sie nie dyskutuje ale dla mnie jest to dobre miejsce. W trakcie pobytu przynajmniej kilka razy odwiedzam go. Powód jest zasadniczy - małżonka panicznie boi się głębokiej wody a tam może wchodzić bez obawy. Błotko pomaga na reumatyzmy i ponoć ..... na cerę. !! Czy pomaga - nie wiem. Raz się tym specyfikiem wysparowałem ale "pomocy" nie zauważyłem, może za mało, może za krótko. Jeszcze może ( znowu apel), przy drodze, za KRK a przed tym wyciągiem nart wodnych rosną na poboczach figi. Co rusz ktoś je zrywa. Ostatnimi laty zauważyłem już napisy aby tego nie robić. Podobna sytuacja jest obok Punat przy drodze (jakby obowdnicy) na Starą Baśkę. Wiem, korci- być w CRO i nie spróbować figi prosto z drzewa .......... sam, przyznam się, zrywałem również ale tylko raz- nie mogłem się oprzeć, jednak było to dawno, dawno temu i żadnych zakazów nikt nie umieszczał.
Skoro już kilka zdań napisałem to może jeszcze jedno. Kiedyś (dawno temu) będąc ze znajomymi chciałem im pokazac jaskinię (Biserujka). Mijając Ciźine, jadąc w kierunku do tej jaskini po drodze jest wspaniałe miejsce na ustronne plażowanie. Jednak jest problem, przy wjeździe jest szlaban i napis (dokładnie nie pamiętam ale jest w nim słowo "mole"). To jest chodowla małż, nie wolno wjeżdzać. Jak mi właścicielka pensjonatu powiedziała, miejscowi są na to bardzo uczuleni i kilka razy ktoś miał z tego powodu wielkie nieprzyjemności (policja,mandat).