Wyjazd jutro - kalkulacje

Witam,
decyzja o wyjeździe zapadła we wtorek (kasa, kasa ,kasa )
Może planującym wyjazd się przyda kilka wieści:
ogólny kierunek - Istria (a cholera wie w jakie konkretne miejsce );
trasa - Słowacja, Austria, Słowenia;
plany - Wenecja + Postojna;
trasa - bez spanka - materiał do przemyślenia.

- autko sprawne , oklejone przepisowo;
- winietki - z lenistwa zakupiłem w PZM (zdzierają okrutnie - dwie 10. dniowe na Austrię + miesięczna na Słowację - 130 PLN, aktualne informacje PZM o mijanych krajach (5) - 13 PLN);
ubezpieczenie Wojażer w PZU - 3 osoby na kwotę 30 tys.EUR. 14 dni) - 142 PLN;
- na jedzonko (zapakowane, zamrożone....)wydałem jednorazowo ok. 400 PLN (żona i syn to mięsożercy - ja mogę tylko na "Ożujsko" )
- sprzętu dodatkowego nie musiałem zakupować - butki "wodne", sprzęt do nurkowania, karimaty...itp.)
- karta "wypukła" naładowana gotowa do płacenia gdzie tylko się da;
- zakupuję ok. 750 EUR, ewentualna wymiana w Cro - kurs w bankach b. dobry (doświadczyłem w zeszłym roku).
Sorki za chaos - ale już przebieram nogami.
Podstawa znaleźć odpowiednią kwaterkę - reszta to czysta chorwacka perwersja
Pozdrav

Szczęśliwej drogi i miłego pobytu w Cro
SRETAN PUT!!!

Zapomniałem o skromnym podarunku dla gospodarzy - w zeszłym roku żubrówka w opakowaniu a`la skóra miała niesamowite powodzenie - koszt ok. 50 PLN (zależy od wielkości).
Pozdrav

Czytając Twojego posta widzę siebie za 30 dni. Też już chciałabym niecierpliwie przebierać nogami Nigdy nie byłam na Krk, może kiedyś W tym roku Dalmacja
Niezależnie od wszystkiego życzę szerokiej drogi i udanego urlopu

Wielkie dzięki i nawzajem - relacja natychmiastowa po powrocie

Pozdrav

hej!
mnie zostało jeszcze 9 dni do wyjazdu..
Dla Ciebie udanego wypoczynku!

pozdrav Grzegorz

kim napisał(a):Zapomniałem o skromnym podarunku dla gospodarzy - w zeszłym roku żubrówka w opakowaniu a`la skóra miała niesamowite powodzenie - koszt ok. 50 PLN (zależy od wielkości).
Pozdrav

Tak smakowała, czy wyglądała?
Szerokiej drogi i dużo słońca.

Ja ruszam do Rabca w środę(4 lipca) z Legionowa.Czy ktoś jeszcze rusza tego dnia na Istrię?

Już wam zazdroszczę.
Wróciłem 6 dni temu z Ciovo, pojadę dopiero za rok
Miłego i bez przykrych niespodzianek urlopu

Takiemu to dobrze!
Życzę szerokiej drogi i wspaniałych wrażeń z wyprawy do Cro.

hehe, ja bym się nie zdobyła na odwagę, żeby koszty przeliczać
A muszę czekać całe 10 dni....

ja też raczej jestem troche tchórzliwy jeżeli chodzi o wyliczenie kosztów

A własnie, mam pytanko odnośnie tych "prezentów dla gospodarzy"
Czy to jest powszechnie praktykowane i należy coś dać gospodarzom ?
W zeszłym roku bylismy w hotelu i ten problem nie istniał, ale teraz jedziemy na kwatery i stąd to pytanie. Jezeli tak to przyznawac się co kto prezentował

mpapu napisał(a):A własnie, mam pytanko odnośnie tych "prezentów dla gospodarzy"
Czy to jest powszechnie praktykowane i należy coś dać gospodarzom ?
W zeszłym roku bylismy w hotelu i ten problem nie istniał, ale teraz jedziemy na kwatery i stąd to pytanie. Jezeli tak to przyznawac się co kto prezentował

moze nie jest to "powszecnie praktykowane, ale mile napewno. Chorwaci maja nature podobna do Polakow sa bardzo goscinni i serdeczni. W zeszlym roku poczestowalismy gospodarzy polska kielbasa z grilla..bardzo im smakowala. Gospodzrze za kilka dni zrewazowali sie grillowanymi pysznymi rybkami i domacim winkiem. Bylo naprawde milo , a rybki przepyszne

mpapu napisał(a):A własnie, mam pytanko odnośnie tych "prezentów dla gospodarzy"
Czy to jest powszechnie praktykowane i należy coś dać gospodarzom ?
W zeszłym roku bylismy w hotelu i ten problem nie istniał, ale teraz jedziemy na kwatery i stąd to pytanie. Jezeli tak to przyznawac się co kto prezentował

W zeszłym roku polski Żywiec, w ilości 6 - paku; oraz nasze borowiki + podsuszana kiełbasa. Nie jest to regułą, jednak za to codziennie przy wejściu / prawdopodobnie w zamian /, oczekiwała nas pokaźna miska fig oraz butelka rakiji, lub wina. Moj mąż był bardzo z tego faktu zadowolony; codziennie wracał dużo wcześniej od nas z plaży, ok. 40 min.; pod pretekstem przygotowywania obiadku dla całej rodziny, no i oczywiście kontemplacji osobistych z lornetką na morze... W zasadzie, ja z córką też korzystałam, byłyśmy o całe 40 minut dłużej na słońcu. Z synem bywało różnie. Ale to tylko w tych dniach, gdy posiłki jadaliśmy na miejscu. Koszt w zasadzie niewielki, jednak przyjemności o wiele więcej.