Wyjazd Brela

wyjazd do Breli coraz bliżej, napięcie rośnie
martwi mnie lokalizacja naszego spania w Jardula, troche daleko do centrum i do "restauracji" - może wkońcu brzuszek spadnie..

może ktoś podzielić się cenami obiadu / dań ?
pzdr
P

jak daleko jest Jardula od centrum? Tez szukam kwatery i m.in. te biore pod uwage...

Wyjazd we wtorek, a w Breli podobno sie załamała pogoda, ale prognoza optymistyczna:

więc uszy do góry ))

Mi zawsze poprawiała humor pogoda na portalu Zoover. Zawsze jakoś optymistyczna.

A tak nawiasem mówiąc kiedyś słyszałem opinię, że tam chmury deszczowe nie dochodzą, zatrzymują się na masywie Biokovo.

Loza_drinker napisał(a):Mi zawsze poprawiała humor pogoda na portalu Zoover. Zawsze jakoś optymistyczna.

A tak nawiasem mówiąc kiedyś słyszałem opinię, że tam chmury deszczowe nie dochodzą, zatrzymują się na masywie Biokovo.

I tak trzymać, grunt to pozytywne nastawienie Siedzimy już jak na szpilkach - I can't wait

Ponieważ na forum poruszacie problemy dotyczące Chorwacji, chciałam przestrzec osoby wybierające się do Breli. Od kilku lat wakacje spędzamy w Chorwacji, do chwili obecnej zawsze byliśmy zadowoleni. Gospodarze byli mili, gościnni, służyli poradą i pomocą. Tegoroczny pobyt zburzył naszą wiarę w życzliwość Chorwatów. W sierpniu 2012 roku mieszkaliśmy w Breli ,w apartamencie LU-KA ul. Stomarica 35(ex22). Już na samym wstępie pojawił się problem z klimatyzacją która słabo chłodziła, ale po interwencji mojego męża zaczęła prawidłowo działać, ale to był dopiero początek problemów. Po pierwszym dniu pobytu na plaży wróciliśmy do mieszkania i okazało się że klimatyzacja została wyłączona, drugiego dnia sytuacja się powtórzyła, okazało się że właściciel codziennie wchodził do naszego apartamentu i ją wyłączał. Po poinformowaniu właściciela że nie akceptujemy takich poczynań, przyniósł nam swój regulamin , w którym była umieszczona informacja, że ma prawo wchodzić do mieszkania jeżeli są w nim włączone urządzenie elektryczne, ponadto poinformował nas że przebywanie na tarasie naszego apartamentu po 23 jest niewskazane ponieważ zaburza to ciszę nocną. Przez cały pobyt gospodarze zachowywali się w stosunku do nas bardzo chłodno. Dopełnieniem ich niechęci był dzień rozstania. Przed wyjazdem dowiedzieliśmy się że ma być przekazanie mieszkania, wywołało to u nas lekki niesmak ale ponieważ nie mieliśmy nic sobie do zarzucenia, to podeszliśmy do tego ze spokojem. Spokój nasz został zachwiany po sposobie w jaki to mieszkanie było odbierane. Pani właścicielka ostentacyjnie zrywała pościel , zaglądała za łóżko, do wszystkich szafek, wyglądało to nieciekawie. Podsumowując ,nie polecam tego apartamentu ze względu na podejście gospodarzy do gości, oraz ze względu na fakt że mieści się on przy bardzo ruchliwej drodze, mimo że jest wąska to jest to jedyna droga dojazdowa do mieszkań przy tej i innych ulicach. Od godziny 5 rano jest tak głośno że przy otwartych oknach nie da się spać. Na pewno nigdy tam nie wrócę i nikomu znajomemu tej kwatery nie polecę.
W czasie tegorocznego pobytu również niemile byłam zaskoczona rejsem statkiem BIBE z Baska Voda. Wykupując bilety na rejs uzyskałam informację, że w czasie podróży mam zapewnione śniadanie, napoje, obiad. Jak to określił pan sprzedający bilety ,wyżywienie ma być all inclusive . Jak się okazało na śniadanie dostaliśmy suchą bułkę i nic więcej, resztę można było sobie dokupić w barze. Do wyspy Korcula nic więcej nie podano. Po zwiedzeniu miasta i powrocie na statek otrzymaliśmy jedną spieczoną makrelę i kilka kromek bułki. Po pewnym czasie zaczęto polewać do plastikowych kubków wino( bardzo słabej jakości) oraz wodę z sokiem. Wina było więcej soku mało. Muzyki na żywo było niewiele, w większości była odtwarzana z płyt. Podróż statkiem BIBE oceniam bardzo słabo ,mając w pamięci rejs z poprzednich lat statkiem Junior, gdzie wyżywienie było dużo lepsze, w czasie rejsu były skoki do wody a załoga w różny sposób umilała rejs pasażerom.
Doka

niestety nasi rodacy nie zawsze się potrafią zachować i wydaje mi się że stąd te przeszukanie pod koniec pobytu. a co do przebywania na tarasie to i tak długo. zazwyczaj pozwalają siedzieć do 22

Sorry a co to za argument że Polacy się nie umieją zachować do przeszukiwania pokojów. Jakby mi tak gospodarz powiedział to by się dopiero zaczęło. Fakt że drzemie we mnie dość gorąca krew bo dwóch Chorwatów mnie powstrzymywało w barze przed wymierzeniem sprawiedliwości ich koledze który zaczepiał moją dziewczynę w każdym razie myśmy ostatnio otrzymali delikatną sugestię od Pani Gospodyni naszej kwatery żeby nie imprezować we wspólnej kuchni po 1:00 w nocy tylko wyjść z rakiją na balkon i tak po 1:00 być trochę ciszej. Każdy ma to czego szukał. Jeśli wyłączali klimę w dzień to poniekąd ich rozumiem bo skoro nikogo nie ma w pokoju to po co komu klima??? Ja od razu mówiłem że my lubimy wypić, poimprezować, z dyskotek wracamy o 3:00, jak nie idziemy nigdzie to pijemy do 3:00. Ogólnie jesteśmy kulturalni, czasami zapraszamy dziewczyny (oczywiście poza mną;)) ale bierzemy za to pełną odpowiedzialność, także materialną. Grunt to szczerze wszystko powiedzieć. A i jeszcze dostałem 2 rakije za darmo. Jedną na początek a drugą jak wyjeżdżałem. Byłem tam w tym roku dwa razy. W lipcu od 22-28.07 i w sierpniu 19-27.08. Za pierwszym razem jechałem w ciemno. Kwatery po 13 euro od osoby (pokoje dwuosobowe) osobne łazienki, duże osobne tarasy, full wyposażona kuchnia, każdy pokój miał osobną lodówkę. Klima? A po co klima? Mieliśmy konkretny przewiew. Rolety na cały dzień spuszczone, wentylator w dzień. Zresztą w dzień nie siedzi się wcale w pokoju (wychodziliśmy maks o 10:30 i wracaliśmy po 18:00, temperatury z sierpnia 36-37 stopni). Sorry komu przeszkadza 23-25 stopnie w nocy po tak upalnym dniu, a tyle jest po północy w Cro? Toż to jakaś paranoja. Wiatr wieje od morza i jest super. A no i oczywiście mieliśmy widok na morze... Pozdrawiam...

.

.

misiaczek-bartek napisał(a): a co do przebywania na tarasie to i tak długo. zazwyczaj pozwalają siedzieć do 22

No to chyba jakiś żart! Byłem na przestrzeni 12 lat w bardzo wielu apartamentach, także w Breli. Nie spotkałem się z takim absurdalnym ograniczeniem. Gdyby gospodarz zabronił mi korzystania z tarasu po 1 a nie daj Bóg 22 godzine to bym chyba .... sam nie wiem co bym...!

te kiero napisał(a):

Doka napisał(a):W czasie tegorocznego pobytu również niemile byłam zaskoczona rejsem statkiem BIBE z Baska Voda. Wykupując bilety na rejs uzyskałam informację, że w czasie podróży mam zapewnione śniadanie, napoje, obiad. Jak to określił pan sprzedający bilety ,wyżywienie ma być all inclusive . Jak się okazało na śniadanie dostaliśmy suchą bułkę i nic więcej, resztę można było sobie dokupić w barze. Do wyspy Korcula nic więcej nie podano. Po zwiedzeniu miasta i powrocie na statek otrzymaliśmy jedną spieczoną makrelę i kilka kromek bułki. Po pewnym czasie zaczęto polewać do plastikowych kubków wino( bardzo słabej jakości) oraz wodę z sokiem. Wina było więcej soku mało. Muzyki na żywo było niewiele, w większości była odtwarzana z płyt. Podróż statkiem BIBE oceniam bardzo słabo. Doka

czyli jednak dobrze, że się nie wybrałem na rejs tym statkiem, choć jak podpłynął do Breli, to taka imprezka tam była na pokładzie, że była chęć, ale to może tylko 'słupy' miejscowe naganiały klientów

Ja też myślę że to taka pokazówka, natomiast na pewno Bibe lepsze niż konkurencja z Makarskiej która się reklamuje że jest dłużej na cyplu (Hvar, Bol) a tak na prawdę to tam nie ma ani imprezy ani, parafrazując Kononowicza, niczego, już bardziej się opłaca wziąć przeprawić się promem samemu niż te wszystkie "wycieczki zorganizowane", jedyny + dobrze przyprawiona ryba ... ale za 190 kun to ja dziękuję za taką "rybkę"...

Co do korzystania z tarasu po 23 , to nie chodziło mi o imprezowanie tylko o kulturalną grę w karty i normalne rozmowy między osobami grającymi. A co do klimy to wychodząc włączaliśmy na tryb tzw. nocny który załączał się co jakiś czas, u nas w apartamencie okna wychodziły na jedną stronę i przewiewu nie można było zrobić, a wentylatora nie było.