Witam wszystkich.
Dziś właśnie wróciłem do Wrocławia więc podsumuje to , co przed wyjazdem wyczytałem na forum co do trasy ( w większości stek bzdur - np. czający się wszędzie policjanci , kontrole , wyłapywanie samochodów , wlepianie mandatów itp. - ale sam bym kilku , szczególnie Polakom wlepił - nauczyli by się kultury jazdy od innych - jak jest 130 to wszyscy jadą w tych granicach i to wystarczy - pospiech rzedu 10-15 km więcej w skali trasy da ile - 30-40 minut - bez sensu...) .
Ja byłem w Pakostane ( Dalmacja).
Na początek trasa.
Wyjazd 31 lipca- sobota 8 rano .
Jechałem z Wrocławia z nawigacja Igo 8 z drobną poprawką- nie na Kłodzko tylko na autostradę w stronę Katowic i zjazd z autostrady do Głuchołaz , potem Olomouc , Brno i Wiedeń (tu nocleg u wujka
).
Trasa bez robot drogowych , objazdów i jakichkolwiek utrudnień.
W niedzielę dalej w trasę - wyjazd o 7.00 z Wiednia , przez Graz , Maribor
(Słowenia- autostradą płatną - bez sensu jak dla mnie te kombinowania-15 euro w skali wyjazdu to kropla w morzu wydatków) , dalej obwodnicą Zagrzebia i autostradą do Pakostanu.
I jak poprzednio - trasa bez robot drogowych , objazdów i jakichkolwiek utrudnień , zero korków na bramkach ( dwa-trzy samochody jak gotówką , zero jak kartą( ani pinu nie wymagają- kartę do opłat do automatu a w drugą dziurkę bankomatową i bramka otwarta- trwa to 2 sekundy).
Nie licząc drogi z A4 do Głuchołaz , kawałka w Czechach i kawałeczka w Słowenii (za autostradą , dojazd do granicy Chorwackiej) cały czas autostrady - szczególnie te Chorwackie - bajeczne , przez tunele i równiutkie więc nie wiem po co utrudniać sobie życie objazdami i błądzeniem .
Teraz powrót .
Wyjazd 15 o 8.00 w niedziele z Pakostanu.
Tym razem trasa przez Węgry .
Autostradą do Zagrzebia , dalej też oczywiście autostradą do granicy z Węgrami ( CAŁY CZAS AUTOSTRADA-tu się płaci ale wiadomo za co ).
Na przejściu jakieś 30 samochodów( przez jeden samochód który wnikliwie kontrolowali Chorwaci ) - ale 15 minut stania a potem tylko rzut oka celnika na liczbę paszportów i dalej oczywiście autostradą
(trasa na Budapeszt ) aż do samego Balatonu bo w Balatonszarszo mieliśmy rezerwację 2 noclegów ( wyszliśmy z założenia że jak jechać tyle to zobaczyć też Balaton - a jest co !! ).
Oczywiście także trasa bez korków , remontów i objazdów ani kontroli .
Dziś ( wtorek) wyjazd z Balatonszarszo do Polski .
Oczywiście autostrada na Budapeszt ( można krócej do Gyor ale autostrada to autostrada - siedzisz i jedziesz a nie hamujesz bo wioska , bo jakiś zawalidroga itp.).
Dalej Słowacja ( Bratysława) , Brno , Olomouc , Głuchołazy , autostarda i Wrocław.
I jak poprzednio - także trasa bez korków , remontów i objazdów ani kontroli .
No i na koniec - żeby nie było - owszem , jakieś drobne ograniczenia na autostradzie w Słowacji , Czechach czy przy obwodnicy Budapesztu są - trzeba zwolnić do 80 ale są to 2- 3 kilometrowe odcinki mające się nijak do długości trasy , więc praktycznie jak by ich nie było .
I dobrze że są - za rok już będą nowe rozjazdy , równiejsze drogi i trasa jeszcze przyjemniejsza .
Może tak trafiłem ale czytam czytam o korkach przed tunelami , bramkami , policji czającej się aby wlepić nam 200 euro mandatu to aż.....
Pozdrawiam wszystkich i chętnie odpowiem na pytania o trasę ( o pobycie napiszę w innym wątku - tu też stek bzdur co do cen , zabierania jedzenia z Polski) wyczytałem . No i wziąłem i baaaaardzo żalowałem .
Ale to już jutro - aha i mimo zrobionych dziś ponad 700 km jestem w super formie - po prostu łatwa i przyjemna trasa nie meczy a jechalismy z 2 dzieci i 3 osoby dorosłe- Passat kombi ( 1.9 TDi
)[/b]