Właśnie ja jechałem w tym roku na Bad Radkensburg i dalej na Gornja Radgona i Radency, Ljutomer...
Po przekroczeniu granicy w Radgonie była jakas masakra przez pierwsze kilka km, całe miasto wyglądało jakby kanalizację wymieniali - wszystkie ulice rozkopane. Potem już lepiej i przed granicą z Cro w Ormoż znowu kilka km rozkopów.
My jechaliśmy tam w końcu lipca i miałem chyba z 5 wahadeł w Austrii, ale bliżej Słowenii właśnie.
W zeszłym roku cały ten odcinek od Ilz do Ormoż był całkiem niezły i bezproblemowy.
W ogóle w tym roku trafiłem na jeden z gorszych terminów. W środku nocy od Wiednia do zjazdu na Ilz dość zapchana autostrada, remonty, a potem w korkach od Zagrzebia do Zadaru pół dnia.
Najlepiej mi się przez Polskę i Czechy jechało, żadnych korków, remontów i dobra nawierzchnia - o dziwo samymi krajówkami od Wrocławia do Austrii.