Wydzielone z FAQ: Dojazd z zachodniej Polski do Chorwacji.

grzesiek-swidnica napisał(a):

Lednice napisał(a):Na zwykłej drodze dziewczyna nie śpi i wykonuje program artystyczny

Przy większych wybojach może uszkodzić migdałki

Moja ma wycięte

AdamBeata napisał(a):

grzesiek-swidnica napisał(a):

Lednice napisał(a):Na zwykłej drodze dziewczyna nie śpi i wykonuje program artystyczny

Przy większych wybojach może uszkodzić migdałki

Moja ma wycięte

Mam przeczucie,że zaraz ujawnią się w tym wątku feministki.

AdamBeata napisał(a):
Ja nie neguję absolutnie jazd autostradami. Też, kiedy mogę to staram się nimi jeździć i nie oszczędzam na kilometrach i opłatach bo równie dobrze mógłbym jechać do Dubrovnika Jadranką przez całą Cro przez pół tygodnia, a jadę autostradami ile mogę. Mówię tylko o dojeździe od strony Wrocławia do Czech i dalej w stronę Wiednia. W tym konkretnym wypadku przejazd na Śląsk A4 i na A1 jest po prostu bez sensu.

Tu pełna zgoda.

Raczej kwestia gustu, a nie sensu

Faktem jest, że jadąc autostradą w tym przypadku nic się nie traci czasowo, a na pewno kierowca jest mniej zmęczony

GOLDEN napisał(a):

AdamBeata napisał(a):

grzesiek-swidnica napisał(a):

Lednice napisał(a):Na zwykłej drodze dziewczyna nie śpi i wykonuje program artystyczny

Przy większych wybojach może uszkodzić migdałki

Moja ma wycięte

Mam przeczucie,że zaraz ujawnią się w tym wątku feministki.

Po tytule to mimo wszystko męski wątek. Jak chcą wiedzieć o czym my meżczyźni gadamy ze sobą po godzinach to mogą mieć problem z przełknięciem tego

AdamBeata napisał(a):

Ja nie neguję absolutnie jazd autostradami. Też, kiedy mogę to staram się nimi jeździć i nie oszczędzam na kilometrach i opłatach bo równie dobrze mógłbym jechać do Dubrovnika Jadranką przez całą Cro przez pół tygodnia, a jadę autostradami ile mogę. Mówię tylko o dojeździe od strony Wrocławia do Czech i dalej w stronę Wiednia. W tym konkretnym wypadku przejazd na Śląsk A4 i na A1 jest po prostu bez sensu.

Nie pisz bez sensu. Napisz "moim zdaniem" lub "ja uważam". Zobaczysz że na dłuższą metę takie podejście czyni cuda i dyskusja jest bardziej rzeczowa.

Ósemka nie jest bezpieczną i komfortową drogą, ostatnio coraz częściej zaczyna się ją nazywać drogą śmierci. Mieszkańcy miejscowości przez które przebiega rozpoczęli protesty, mieszkasz we Wrocławiu więc chyba to wiesz bo trąbili o tym w radiu i TV:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/magdalena ... 02265.html

O dziwo rząd zwrócił uwagę na blokady drogi i obiecał remont "ósemki" bo na budowę nowej trasy nie ma pieniędzy:
http://www.prw.pl/articles/view/41271/M ... w-Boboszow
Szkoda że nie będzie to nowa trasa ale lepszy rydz niż gołąb na dachu.

Szczególnie nie polecam tej trasy w czasie powrotu bo jesteśmy wtedy bardziej zmęczeni i łatwiej o błąd.
He he, dodam jeszcze że szczególnie nie polecam tej trasy jadąc do Cro bo już na starcie jedziemy trasą trudną, krętą i męczącą (wymagającą dużej koncentracji) a to może (oby nie) zemścić się kilka godzin później.

Reasumując po to są autostrady żeby bezpiecznie i szybko (z naciskiem na bezpiecznie) dotrzeć do celu. A jeżeli nuży cię jazda autostradą to trzeba odpocząć i jechać dalej.
Jakoś nie przekonuje mnie argument że na krętej górskiej drodze można odpocząć od nudnej autostrady.
Szerokości

Witam !!! mama pytanko jak ma się stan drogi od przejścia w Zawidowie do Pragi dawną tą trasą nie jechałem a wyjazd tuż tuż

Miłosz_S napisał(a):Ósemka nie jest bezpieczną i komfortową drogą, ostatnio coraz częściej zaczyna się ją nazywać drogą śmierci. Mieszkańcy miejscowości przez które przebiega rozpoczęli protesty, mieszkasz we Wrocławiu więc chyba to wiesz bo trąbili o tym w radiu i TV:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/magdalena ... 02265.html

Szczególnie nie polecam tej trasy w czasie powrotu bo jesteśmy wtedy bardziej zmęczeni i łatwiej o błąd.
He he, dodam jeszcze że szczególnie nie polecam tej trasy jadąc do Cro bo już na starcie jedziemy trasą trudną, krętą i męczącą (wymagającą dużej koncentracji) a to może (oby nie) zemścić się kilka godzin później.

Reasumując po to są autostrady żeby bezpiecznie i szybko (z naciskiem na bezpiecznie) dotrzeć do celu. A jeżeli nuży cię jazda autostradą to trzeba odpocząć i jechać dalej.
Jakoś nie przekonuje mnie argument że na krętej górskiej drodze można odpocząć od nudnej autostrady.
Szerokości

Zgadzam się, że po to sa autostrady aby jeździć szybko i bezpiecznie.
Mieszkam we Wrocławiu, a na codzień jeżdżę jako handlowiec po Dolnym Śląsku i ósemką jeżdżę regularnie na odcinku od Wrocławia na południe i często omijam A4 w okolicach Wrocławia bo szybciej jadę okolicznymi drogami biorąc pod uwagę, że to co robią na odcinku wrocławskim kierowcy tirów wyprzedzając sie nawzajem i zajmując oba pasy non stop jest po prostu nie do opisania.

Tutaj trochę pomyliłeś pojęcia mówiąc o drodze śmierci. Jak sam czytałeś w artykule protestowali mieszkańcy, a nie kierowcy. Droga idzie w kilku miejscowościach (jak Szczytna, Łagiewniki, etc...) przez centrum i mieszkańcy mają obawy o dzieci chodzące do szkoły i sprawy pieszych. Z punktu widzenia kierowcy droga jest praktycznie cała wyremontowana z całkiem dobrym asfaltem, a liczba śmiertelnych wypadków ostatnio jest mniejsza niż na dolnośląskim odcinku A4.

No nie przesadzajmy też używając pojęcia "górska kręta droga". Jeśli zjazd i podjazd na odcinku Bardo, Kłodzko nazywamy krętym i trudnym górskim odcinkiem, to wygląda, że tysiące ludzi jeżdżące regularnie tamtędy codziennie jest wybitnymi kierowcami.
Droga po prostu powinna mieć po dwa pasy w kilku więcej miejscach.

Sam nie wiem w którą stronę nie polecasz tej trasy bo z twojej wypowiedzi widać, że na początku jest za trudna, a na końcu za męcząca. Nie rób z większości kierowców żółtodziobów mających prawo jazdy pierwszy dzień w życiu.

AdamBeata napisał(a):Zgadzam się, że po to sa autostrady aby jeździć szybko i bezpiecznie.

AdamBeata napisał(a):często omijam A4 w okolicach Wrocławia bo szybciej jadę okolicznymi drogami biorąc pod uwagę, że to co robią na odcinku wrocławskim kierowcy tirów wyprzedzając sie nawzajem i zajmując oba pasy non stop jest po prostu nie do opisania.

No to sam sobie przeczysz.

A która to droga jest szybsza i bezpieczniejsza na długości jazdy 100 - 200 km od A4 bo ja takich nie znam?
Tiry Ci przeszkadzają na autostradzie?
Na zwykłej drodze masz tiry, traktory, rowery i to Ci nie przeszkadza?
Przykład Wrocław Katowice autostradą 2 h.
Zwykłą drogą przez Oławę Brzeg Opole 3,22h
(Dane z mapy Targeo)

AdamBeata napisał(a):Tutaj trochę pomyliłeś pojęcia mówiąc o drodze śmierci. Jak sam czytałeś w artykule protestowali mieszkańcy, a nie kierowcy. Droga idzie w kilku miejscowościach (jak Szczytna, Łagiewniki, etc...) przez centrum i mieszkańcy mają obawy o dzieci chodzące do szkoły i sprawy pieszych. Z punktu widzenia kierowcy droga jest praktycznie cała wyremontowana z całkiem dobrym asfaltem, a liczba śmiertelnych wypadków ostatnio jest mniejsza niż na dolnośląskim odcinku A4.

Masz jakieś statystyki wypadków czy to Twoje przemyślenia.

Co do tego czego naprawdę żądają protestujący przeczytaj tutaj i nie wprowadzaj w błąd:
https://www.facebook.com/zadamydrogis8/ ... =page_info

AdamBeata napisał(a): No nie przesadzajmy też używając pojęcia "górska kręta droga". Jeśli zjazd i podjazd na odcinku Bardo, Kłodzko nazywamy krętym i trudnym górskim odcinkiem, to wygląda, że tysiące ludzi jeżdżące regularnie tamtędy codziennie jest wybitnymi kierowcami.
Droga po prostu powinna mieć po dwa pasy w kilku więcej miejscach.

Kręta górska droga to taka na której przez pagórki i zakręty masz ograniczoną widoczność do przodu, ciągłe zakazy wyprzedzania i ograniczenia prędkości. Nachylenie zjazdu czy podjazdu w tym wypadku nie ma znaczenia no chyba że jedziesz zimą.
A ty jedziesz przez Boboszów czy Kudowę? Bo odcinek za Boboszowem to już jest prawdziwa masakra.

Co do pasów ruchu to zgadzam się że powinna mieć dwa. Ale nie ma i długo nie będzie miała.

AdamBeata napisał(a):Sam nie wiem w którą stronę nie polecasz tej trasy bo z twojej wypowiedzi widać, że na początku jest za trudna, a na końcu za męcząca. Nie rób z większości kierowców żółtodziobów mających prawo jazdy pierwszy dzień w życiu.

Nie zrozumiałeś ironii w moim tekście. Chodzi o to że nie polecam tej drogi ani na początku ani na końcu długiej trasy.

Jedynym plusem tej drogi są względy ekonomiczne więc jeżeli ktoś jedzie blisko to po co przepłacać. Innych plusów nie widzę.

kazow napisał(a):po cholere nam te autostrady buduja skoro jak widac zwykle waskie drogi z zakretasami takie dobre

i czlowiek sie nie nudzi i widoki ma, nie to co plaska szeroka autostrada gdzie tylko usnac mozna

ja proponuje zglosic to do gddika zeby sie nie meczyli z autostradami


a tak na serio, zaiste ciekawe jak czlowiek sobie potrafi nagiac argumenty zeby uzasadnic swoj wybor racjonalnie

ja juz wolalbym powiedziec: tak wiem ze ta trasa jest gorsza, jest kreta i waska, ale ja lubie i dlatego wybieram


tak samo jak objazd przez Ptuj, ja wiem ze jest oszczednosc, ze duzo sie nie nadklada, ale i tak pojade autostrada bo mam taki kaprys:)

Pełna zgoda:)

Miłosz_S napisał(a): Bo odcinek za Boboszowem to już jest prawdziwa masakra.

Przepraszam,możesz wskazać ten odcinek....bo jechałem kilkakrotnie i nie zauważyłem...

GOLDEN napisał(a):

Miłosz_S napisał(a): Bo odcinek za Boboszowem to już jest prawdziwa masakra.

Przepraszam,możesz wskazać ten odcinek....bo jechałem kilkakrotnie i nie zauważyłem...

Boboszów - Postrelmov jeżeli jedziesz na Ołomuniec.
Boboszów - Lanskroun jeżeli jedziesz na Brno omijając autostrady.
Szerokiej drogi

Mieszkam we Wrocławiu i słucham Radia Wrocław praktycznie non-stop. Wszystkie poważne wypadki są zawsze w radiowej czołówce i biorąc ilość wypadków o których słyszę na naszym odcinku A4, a na odcinku ósemki między Magnicami, a Kłodzkiem ( bo o tym odcinku dokładnie mówimy mając na myśli drogę do Cro) to tych pierwszych jest zdecydowanie więcej.

Sam osobiście wolałbym jechać drogą ekspresową jeśli takowa by była. Niestety na tym odcinku jeszcze długo sie jej nie doczekamy więc pozostaje to co mamy czyli starą ósemkę.

Biorąc przeciętny dzień tygodnia o którejkolwiek godzinie to wyjeżdżając z Magnic, bo tam kończy się obwodnica to dojazd do Boboszowa zajmuje mi od średnio od półtorej do maksymalnie dwóch godzin (średnio staram sie nie przekraczać dozwolonej prędkości o więcej niż 10km) i jest to około 110km (dość często jeżdżę akurat do Międzylesia).

Jadąc A4 i potem A1 do granicy za żadne skarby nie przejedziesz tej trasy poniżej półtora godziny jadąc w miarę dozwoloną prędkością. Wiem bo jechałem, a nie wyczytałem w Targeo . Dodatkowo zawsze są małe przestoje na bramkach w okresie wakacyjnym.
Mam w kieszeni więc 16zł za autostradę i około 30zł na paliwie (średnie zużycie) więc 46zł i czasowo może nawet lepiej wyjdę.
To do granicy.
Od granicy mam jakieś 60km więcej jadąc tamtędy plus miesięczna winietka około 70zł więc w sumie daje mi to około 130zł oszczędności i duże prawdopodobieństwo, że jadąc autostradami do Mikulova nadrobię najwyżej 1h w Czechach czyli suma sumarum może nawet spotkamy sie w Mikulovie o tej samej porze wyjeżdżając razem z Wrocławia, tylko że ja będę miał w kieszeni 130zł.
Dla jednych to może być mało płacić za komfort jechania autostradą non-stop, a dla innych dużo.

Dla mnie biorąc pod uwagę koszt całych wakacji to nie jest straszna cena ale szczerze mówiąc nie daje mi ten wydatek żadnego komfortu czasowego, a o takim przecież mówimy mając na myśli jazdę autostradami więc napewno go uniknę.

Widzę też, że Twoje dane pochodzą z jazdy palcem po mapie czyli portalu Targeo, a nie z autopsji.

Po prostu kolego Miłosz_S demonizujesz za bardzo przejazd drogą krajową z większą liczbą zakrętów niż przeciętna na danym odcinku.

Jeśli chodzi o odcinek Boboszów Lanskorun to jakość asfaltu po ostatnich remontach jest bardzo dobra. Jest trochę zakrętów na początku Czech i jadąc za jakąś czeską starą skodziną 105 możemy w dzień sporo sie nakląć - to prawda.
Dlatego ja polecam tę trasę jadąc wieczorem nocą albo bardzo wczesnym rankiem, a nie w dzień przez Czechy.

Chyba nie 130 złotych, tylko znacznie mniej

Trasa Wrocław-Mikulov bez autostrad - według google - 300 km i 5 godzin
Koszt przy zużyciu benzyny 7 litrów na 100 i cenie 4,75 około 100 złotych

Trasa Wrocław-Mikulov autostradami - według google - 450 km i 4 godziny 15 minut
Koszt przy zużyciu benzyny 7 litrów na 100 i cenie 4,75 około 150 złotych
Autostrada w Polsce 16 złotych plus koszt 35 złotych połowy winietki czeskiej, bo ta będzie jeszcze wykorzystana przy powrocie --- Razem około 200 złotych

100 złotych mniej, ale za to prawie godzinę szybciej i jedzie się bezpiecznie oraz komfortowo
Każdy rozstrzyga sam

Eksperyment przeprowadzony w zeszłym roku.
Trasa Wrocław - Mikulov
Ekipa zwolennicy autostrad:
Trasa max autostradami czas przejazdu 5h 20 minut, w tym postój na fajkę i zakup winiety, opłata na bramkach.

Ekipa skner w tym ja , przejazd w Czechach bez winiet, czas przejazdu 5h35 minut z przerwą na obiad.
różnica 15 min.

Sens jednej i drugiej trasy do oceny.
My przynajmniej zjedliśmy dobry obiad

Spór jest trudny do rozstrzygnięcia

Ale każdy kto przejechał kilkaset kilometrów autostradą i kilaset kilometrów zwykłą drogą krajową, za tirami, dostawczakami i zawalidrogami, pewną, delikatną różnicę dostrzega
Czy warta jest ona 100 złotych
Moim zdaniem tak