Wydzielone z FAQ: Dojazd z zachodniej Polski do Chorwacji.

cooleczka napisał(a):

artur77 napisał(a):Czytam, nawet sporo Twoich o różnych wariantach tras z Wro)
Nie znalazłem nic o korkach w okolicach Pragi, albo ślepy i głupi taki jestem)

my startujemy z Ostrowa, tzn dopiero w sierpniu
najbardziej optymalna trasa dla naszego rejonu Polski to w tej chwili (dzięki autostradzie już od Oleśnicy) to ta przez Wrocław, Gliwice, Ołomuniec, Brno i dalej dalej jak piszą tu wszyscy
po co chcecie lecieć na Pragę?

Dzięki za odpowiedzi,
Niekoniecznie musimy przez Pragę jechać, chcemy po prostu ominąć ostre zakręty, żona ma chorobę lokomocyjną. Rozpatrujemy różne warianty.
Zastanawiam się dlaczego z Wro aż przez Gliwice dalej do CZ? Chyba żeby właśnie ominąć te zakręty. Fajna opcja jest też jechać przez Brzeg i niedaleko Gorzyc przekroczyć granicę do CZ.

Wypadłem trochę z rytmu, ostatnie dwa lata tłukłem się autokarami do CRO i AL.
Jedziemy jeszcze z naszą spanielką)

Około 100 km więcej przez Gliwice zrobię szybciej, niż inni przez Boboszów i inne wynalazki.

Drodzy Forumowicze!
Dopracowuję trasę powrotu z Cro do Poznania. Powrót z Hvaru, promem z Sucuraju do Drvenika i dalej przez Słowenię.
Zastanawiam się nad dalszą częścią - czy przez Graz i Wiedeń, dalej Czechy (Mikulov, Olomouc, Mohelnice) i Boboszów, Wrocław, Poznań? czy też trasą przez Niemcy?
W zeszłym roku wracałem też z Hvaru i wybrałem wersję 1, z noclegiem tranzytowym w Aspang Markt, ale teraz zastanawiam się, czy w tym roku nie jechać jednak przez Niemcy... Różnica w odległości wg Google to ok. 360 km, w czasie wychodzi, że przez Niemcy nieco dłużej...
Pamiętam w tym wątku spory, która trasa jest lepsza. Ciekaw jestem, czy pojawiły się jakieś nowe argumenty, spojrzenia na temat? Czy może ktoś, kto do tej pory jeździł zawsze jedną trasą spróbował drugą i mając porównanie może dodać swój punkt widzenia?

dajcie znać co myślicie.

dzięki!
M.

artur77 napisał(a):Dzięki za odpowiedzi,
Niekoniecznie musimy przez Pragę jechać, chcemy po prostu ominąć ostre zakręty, żona ma chorobę lokomocyjną. Rozpatrujemy różne warianty.
Zastanawiam się dlaczego z Wro aż przez Gliwice dalej do CZ? Chyba żeby właśnie ominąć te zakręty. Fajna opcja jest też jechać przez Brzeg i niedaleko Gorzyc przekroczyć granicę do CZ.

Wypadłem trochę z rytmu, ostatnie dwa lata tłukłem się autokarami do CRO i AL.
Jedziemy jeszcze z naszą spanielką)

chcac ominac pokrecone drogi tylko ciac przez Gliwice i prosto A1 do i przez Czechy,moze kilometrowo wiecje ale czasowo szybciej lub podobnie.my wlasnie w tamtym roku zmienilismy trase ze wzgledu na chorobe lokomocyjna corki i przeszlo gladko,a rok wczesniej jadac przez Raciborz z Opola zamiast w okolicach Wiednia po 6 godzinach jazdy bylismy dopiero w 1/3 trasy przez Czechy ,po 4 przebierankach i dziesiatkach zatrzyman bo ja mulilo

artur77 napisał(a):Ludziska, proszę o pomoc)
Chcemy w tym roku zmienić trasę, dotychczas jeździliśmy dla nas najkrótszą trasą Wrocław - Kłodzko-Boboszów-Olomouc-Brno-Znojmo i dalej... Żeby uniknąć ostrych zakrętów w okolicach Kraliki, Cervena Voda w CZ myślimy żeby jechać tak: Wro-Szklarska- Jakuszyce- Praga-Humpolec-Znojmo. Nigdy nie jechałem swoim autem tą trasą i obawiam się trochę korków w okolicach Pragi, wyjeżdżamy w nocy z 18.07 na 19.07 najpierw na nocleg do Mónichkirchen w Austrii. Może ktoś z was zna lepsza opcję? Wyruszamy z Kalisza.

Nawet nie myśl o trasie przez Szklarską i Pragę bo się chłopie załamiesz jak tamtędy pojedziesz. Po pierwsze robisz koło, po drugie będziesz się wlókł najpierw do Szklarskiej potem stracisz kupę czasu i nerwów od granicy do ekspresówki Liberec - Praga a do tego zafundujesz sobie najgorszą autostradę w całych CZ czyli od Pragi w kierunku na Brno. I jak jeszcze chcesz z niej zjechać i jechać lokalnymi do Znojma to szkoda fatygi.
Przebij się tak jak inni Ci radzą z Kalisza jak najszybciej do naszej A4 Wrocław - Gliwice i dalej A1 do Czech. Unikniesz stresu, zmarnowanego czasu i kombinowania.

PS Napisz którędy dokładnie jechałeś po stronie czeskiej z Boboszowa bo ja jeździłem tamtędy ostatnie 6 lat i szczerze powiedziawszy kojarzę chyba jedynie ze 2 zakręty przez samym Rovensko.

cooleczka napisał(a):my startujemy z Ostrowa, tzn dopiero w sierpniu
najbardziej optymalna trasa dla naszego rejonu Polski to w tej chwili (dzięki autostradzie już od Oleśnicy) to ta przez Wrocław, Gliwice, Ołomuniec, Brno i dalej dalej jak piszą tu wszyscy
po co chcecie lecieć na Pragę?

praktycznie wyruszam z tego samego miejsca i wydaje mi się, że niepotrzebnie pchasz się na na A4 we Wrocławiu, nadkładasz ponad 100km a nie zyskasz za wiele prócz większego zużycia paliwa no i dodatkowo jest to płatny odcinek . Ja wlatuje na A4 dopiero w Strzelcach Opolskich ( Kępno > Kluczbork > Olesno > Strzelce). Wiadomo co autostrada to autostrada ale rożnie to bywa.

ps. my też startujemy w sierpniu

nocad napisał(a): no i dodatkowo jest to płatny odcinek

No. Pewnie ze 3 zeta...

możliwe, nie sprawdzałem tego jeszcze

wychodzi, że 1km=10gr

nocad napisał(a):
wychodzi, że 1km=10gr

Dokładnie, Wrocław - Krapkowice DK45 91 kilometrów 9,10zł

marciajn napisał(a):Drodzy Forumowicze!
Dopracowuję trasę powrotu z Cro do Poznania. Powrót z Hvaru, promem z Sucuraju do Drvenika i dalej przez Słowenię.
Zastanawiam się nad dalszą częścią - czy przez Graz i Wiedeń, dalej Czechy (Mikulov, Olomouc, Mohelnice) i Boboszów, Wrocław, Poznań? czy też trasą przez Niemcy?
W zeszłym roku wracałem też z Hvaru i wybrałem wersję 1, z noclegiem tranzytowym w Aspang Markt, ale teraz zastanawiam się, czy w tym roku nie jechać jednak przez Niemcy... Różnica w odległości wg Google to ok. 360 km, w czasie wychodzi, że przez Niemcy nieco dłużej...
Pamiętam w tym wątku spory, która trasa jest lepsza. Ciekaw jestem, czy pojawiły się jakieś nowe argumenty, spojrzenia na temat? Czy może ktoś, kto do tej pory jeździł zawsze jedną trasą spróbował drugą i mając porównanie może dodać swój punkt widzenia?

dajcie znać co myślicie.

dzięki!
M.

Witam kolegę z Poznania.

W ostatnich dwóch latach śmigałem z Poznania dwukrotnie do Cro i dwukrotnie wracałem innymi trasami.
Zawsze jechałem 'do' przez Boboszów i to był ostatni przejazd tą trasą. W tym roku prawdopodobnie skorzystam z trasy przez A4 - wygoda.

Jeśli chodzi o powrót to wyjazd przez Niemcy pewnie jest wygodniejszy, ale jeśli pamięć mnie nie myli po drodze masz płatne tunele w Austrii, no i stracisz na paliwie. Czasowo z tego co wiem (znajomi jeździli z Poznania przez Niemcy właśnie) - wygląda to bardzo podobnie jakbyś śmigał prosto do góry. Przelicz więc sobie czy Ci się opłaca. Moim zdaniem najlepiej jest śmigać na naszą A1 i potem na A4 w drodze powrotnej.

arb napisał(a):W ostatnich dwóch latach śmigałem z Poznania dwukrotnie do Cro i dwukrotnie wracałem innymi trasami.
Zawsze jechałem 'do' przez Boboszów i to był ostatni przejazd tą trasą. W tym roku prawdopodobnie skorzystam z trasy przez A4 - wygoda.

arb, dzięki za odpowiedź! i to jeszcze kolega "zza miedzy"
Jak jechałem w zeszłym roku "do" przez Boboszów, to wszystko było OK. wyjechaliśmy z Poznania po 20 w sobotę i jechało się bardzo dobrze.
jednak powrót był już bardzo męczący - po tylu kilometrach na autostradzie ciężko jechać nagle 70-100 km/h i jeszcze uważać na fotoradary i miejscowości...

po Twoim wpisie, myślę, czy by nie jechać "do" przez Boboszów, a "z" przez A1 i A4.
bo jak rozumiem przewaga wersji przez autostradę polega na tym, że teoretycznie droga przez autostradę jest nieco mniej męcząca? (bo czasowo nic nie zyskuję, prawda?)

Ja wprawdzie ze Szczecina ale nie wyobrażam sobie innej jazdy niż przez Niemcy. Cała trasa autostradą, szybko i sprawnie przez Graz –Regensburg-Lipsk pod Berlin. Jeżeli chodzi o opłaty to wygląda to następująco:
Austria winieta za 10 dni 8,30 euro, na drodze A9 dodatkowo 2 płatne odcinki w 2012 roku za 4,50 i 7,50 euro czyli razem 12 euro.
Słowenia winieta tygodniowa 15 euro lub miesięczna 30 euro.

danielZS napisał(a):Ja wprawdzie ze Szczecina ale nie wyobrażam sobie innej jazdy niż przez Niemcy. Cała trasa autostradą, szybko i sprawnie przez Graz –Regensburg-Lipsk pod Berlin. Jeżeli chodzi o opłaty to wygląda to następująco:
Austria winieta za 10 dni 8,30 euro, na drodze A9 dodatkowo 2 płatne odcinki w 2012 roku za 4,50 i 7,50 euro czyli razem 12 euro.
Słowenia winieta tygodniowa 15 euro lub miesięczna 30 euro.

kolego śmigam tą samą trasą i zimą i latem, dużo wahadeł w Niemczech iw Austrii, ostatni raz jechałem tą trasą w lutym na narty jak tam teraz do Grazu

Witam jadę dokładnie z Nowej Rudy na dwa auta na wyspę Ciovo może ktoś zasugerować czy np opłaca się ominąć autostrady w Czechach ? I jak wygląda sprawa z autostrada w Słowenii bo jeśli dobrze pamiętam to płaci się dość sporo a jedzie tylko 30 km zaraz po przekroczeniu granicy.Proszę was o rady

marciajn napisał(a):

arb napisał(a):W ostatnich dwóch latach śmigałem z Poznania dwukrotnie do Cro i dwukrotnie wracałem innymi trasami.
Zawsze jechałem 'do' przez Boboszów i to był ostatni przejazd tą trasą. W tym roku prawdopodobnie skorzystam z trasy przez A4 - wygoda.

arb, dzięki za odpowiedź! i to jeszcze kolega "zza miedzy"
Jak jechałem w zeszłym roku "do" przez Boboszów, to wszystko było OK. wyjechaliśmy z Poznania po 20 w sobotę i jechało się bardzo dobrze.
jednak powrót był już bardzo męczący - po tylu kilometrach na autostradzie ciężko jechać nagle 70-100 km/h i jeszcze uważać na fotoradary i miejscowości...

po Twoim wpisie, myślę, czy by nie jechać "do" przez Boboszów, a "z" przez A1 i A4.
bo jak rozumiem przewaga wersji przez autostradę polega na tym, że teoretycznie droga przez autostradę jest nieco mniej męcząca? (bo czasowo nic nie zyskuję, prawda?)

Myślę że czasowo jesteś w stanie być nieco szybciej (wszystko zależy od stylu jazdy, najlepiej to Ci wszystko napisze FUX itd.). Ja ostatnio wlokłem się do Boboszowa za dwoma Czechami z łódkami na pakach i tak przeklinałem że powiedziałem sobie: dosyć (a co miał powiedzieć ten biedny Austriak w Porsche za mną? ) Jeśli jednak wybierzesz drogę przez Boboszów polecam stanąć i zrobić odpoczynek za Niemczą na stacji BP (po lewej stronie na wylocie z miejscowości) - tam jest fajna restauracja i można dobrze zjeść (oczywiście to wszystko zależy od tego, kiedy ruszasz z Poznania). Ja zawsze tam staję na obiad (wyjeżdżam w niedzielę o 12.00 z Pozka). I obowiązkowo do Rawicza przez Gostyń a nie Leszno!