Nasz 1 wyjazd do Cro. Celem była Brela. Trasa zaplanowana tak, że dwa noclegi mieliśmy w Rakovicy kolo Plitvickich Jezior. Cały jeden dzień poświęcony na zejście Plitvic.
Z Rakovicy do Breli jechalismy własnie trasą na Korenice i Knin na autostrade wróciliśmy w okolicy Lozovac a wcześniej jeszcze zeszliśmy park wodospadów Krka.
Dużo by można pisać o urokach trasy na Knin.. i o mega-pozytywnych wrażeniach jakie robi ta trasa i widoki rozciągające się wzdłuż tej trasy na ludziach, którzy po raz pierwszy odwiedzają Chorwację.
Polecamy tą trasę każdemu kto ma troche czasu i kto chce poznać inna stronę Chorwacji.. tak różną od traktu autostrad i pięknie wyglądających budyneczków postawionych wzdłuż tras biegnących bliżej Adriatyku.
Może to trochę wyolbrzymione porównanie, ale dla mnie to co jest wzdłuż autostrady jest jak egipskie Szarm el-Szejk, natomiast niemal każdy kto był w Egipcie wie, że aby poznać prawdziwy Egipt trzeba wyjechać poza turystyczne kurorty. Analogicznie jest z Chorwacją.. jej zupełnie inną stronę - mniej skomercjalizowaną - ujrzeć można choćby wzdłuż trasy z Plitvic na Knin.
Pozdrawiamy