Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać? [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Na FB jest taka grupa "Rigid hull Inflatable Boats ( RHIBs ) SIBs and small powerboats"
I mają tam dział z ofertami sprzedaży.
Przykładowy RIB
HUMBER Assalut 5m z silnikiem Merkury 75 KM. Całość z 2005 roku. W silniku wymieniono power trim i kable do AKU, nowa przyczepka (przejechane 400 mil) Całosć ceniona na 4400 funtów. Pewnie da radę znegocjwać na 4000 co daje jakieś 20 tys PLN
Bardzo solidne RIB-y z tubami z hypalonu. Pływają na takich i w trudnych warunkach
Przeczytałem cały wątek... 2 inne o pływaniu w CRO też... - i na innych forach na których ludzie stąd się udzielają też trochę poczytałem... Jedno pytanie nie daje mi spokoju - jak łódki pokroju Romana 430 albo HORN 440 sprawują się na morzu w CRO... Większość filmów na YT pokazuje je na spokojnych jeziorach... - jak jest na falach ?? bo takie coś jest... nieciekawe...
Tak wiało w oklicach Tisno, że moczyła nas woda unoszona przez wiatr z czyjegos kliwatera Obok płynął kolega Sea Ray 21 (udka za 250 tys PLN) i też ich chlapalo. Nie umiem uzasadnić ale czuję się pewniej, stabilniej w RIB-ie Jest to kosztem miejsca na nim (tuby go zabierają)
Na targach WiW Jacek pływał 7.5m Parkerem, nie telepało ale tez chlapało Jest silny wiatr - będzie chlapać ... Chyba, że masz kabinówkę lub pełną owiewkę po całości (ale ci z tyłu czy na dziobie będą ochlapywani) Na filmiku powyżej Jacek skacze po falach.
Na śrubie offshore i niskim trymie moja płynęła dosyć równo ale jak natrafiłem na kliwater od "krowy" to polecieliśmy całą długość łodzi w powietrzu ... I nie był to jakiś wyczyn kaskaderski
I kolejna rzecz. Nie zdarzyło mi się przewalanie fali przez dziób. Chyba tuby mocniej wypierają od ostrego czubka laminatu. Na pewno nie jest tak, że na większej fali 5,4m RIB-em zawsze pójdzie prosto i bez "bicia" - chociaz często tak jest i zależy to też od odległości kolejnych fal (im gęsciej tym łatwiej dla takiej łodki).
Ale na wysokim kliwaterze pofrunąłem ja i widziałem jak frunie ponad 7m kabinówka za mną.
Cos za coś. Dosyć lekki RIB i silnik 115 KM i jakies tam spalanie DMC przyczepy 1300 (aby zpaliwem łapało się w tej wadze) , wersus 6,5m RIB i silnik MINIMUM 150 KM i większe spalanie i masa udki coś koło 1500 kg i DMC przyczepy przekracza uciąg mojego auta
A nie chcę wszystkiego - w tym auta - podporządkowywać pod to hobby.
Wracałem pod duży wiatr i jakieś tam fale kilka razy w Grecji i moja udka daje radę płynąć cały czas w ślizgu. Ale mijałem rybaków na 5m krypach z malymi silnikami kołyszącymi się ze stoickim spokojem na tych falach (płynęli wypornosciowo)
Przy łodkach typu open do 4,5m przy fali raczej bym płynął wypornościowo (zwłaszcza z pasażerami)
Gratuluję, ze ogarnąłeś temat po tej kolizji i się nie załamałeś. Spalanie super. A w ile osób pływasz ?
Już gdzieś pisałem, że z Jacek mnie uświadomił, że głeboka V jest fajna ale wymaga mocy (głeboka V do końca) I przykładowo udka z głebokim V powyżej 5,5m wymaga już 150 KM w 4T lub 130 w nowoczesnym 2T
Co do szybkosci to małe Zodiaki z ALU podłogą i silnikami 30 KM ścigały się ze mną i latały pod 40 km/h na spokojnych wodach od mostku w Tisno w stronę Murteru.
Pływaliśmy w tym samym dniu w tę sama stronę ?? A nie pewnie mówisz o środzie a my wtedy chyba na Kornaty (już mi się wszystko pop....) Śmiać mi się chciało bo rano wiało jak płynęliśmy na Kornaty, wiało jak wracaliśmy a chwilę po zacumowaniu ... flauta (chyba po 15-stej)
Tu masz udkę 6m i chyba 175 kg wagi ... 24 litry na 190 km bodajze na otwartym morzu (ale było spokojne)
smoki3 napisał(a):Właśnie wróciłem z Chorwacji ze swoim "nowym - starym " nabytkiem mieszczącym się w budżecie 10 tyś. I jest Zaje..... fajnie. Ta tak niepozornie wyglądająca Romana 430 zachowuje się fantastycznie w tamtych warunkach.
Jeszcze jednym plusem tego zakupu jest to że nie muszę zmieniać samochodu na większy lub 4x4, a spalanie jest tylko o około jeden litr większe od normalnego na trasie 6,2 l na sto kilometrów do 7,3 l -7,4 l.
Przy silniku 40 hp musiałem dla równowagi dociążyć dziób dla tego na zimę mam za zadanie przełożenie zbiornika paliwa do przodu oraz dołożenie dużego okna-luku sufitowego oraz ewentualną wymianę okienek przednich.
Przesiadka z pontonu na nawet tak małą łódek jak moja jest przesiadką jak z roweru na samochód. Zasięg pływania zwiększył się niewspółmiernie z pontonu do łodzi ( zbiornik na razie 40 l + 10 l zapasu) iiiiiiiiii w końcu przy falowaniu morza wracaliśmy z wycieczek susi.
Witam Rozmawialiśmy chwilę na Sustipanacu o pontonach, łodziach itp. Nawet podglądaliśmy Waszą Romanę z brzegu. No i po tym co tu piszesz chyba powoli dojrzewam do zmiany pontonika na coś trwalszego, coby umożliwiało wypływanie również w wietrzniejsze dni, a nawet pozwalało na dłuższe wycieczki niż z Betiny do Sustipanaca. Okazuje się że można, we w miarę niewygórowanym budżecie, skompletować całkiem rozsądny sprzęt. Tylko te ceny. I ta przyczepka za autem... Ech... Pozdrawiam
Ja się nie znam ale może lepiej zbiornik gdzies po środku ? Bo jak wrzucisz na dziób i będzie pełny to będziesz mieć te 70 kg czy więcej balastu. Ale jak będzie pusty to nie bedzie balastu. I łódka się będzie zachowywać raz tak a raz siak. Może AKU na dziób. To będzie jakieś 20 kg (tylko wtedy grube kable od AKU do silnika) 2 kotwice z łańcuchem na dziób
A zbiornik tak po środku bym dał. Ale mówię - gdybania laika
smoki3 napisał(a):...I skończyły się kupnem pięciu czy sześciu zgrzewek wody ( 1,5lx6szt.) zamontowaniem ich na dziobie ponieważ maszyna nie chciała wchodzić w ślizg. Na pawęży mam Yamahę 40 AutoLube + zbiornik za 17 rubli czterdziesto litrowy, sam też trochę ważę . Na dziobie mam zamontowany akumulator i tak sobie myślę że po zamontowaniu zbiornika 90 l i używaniu przemiennie 60 litrów paliwa te pozostałe 30 będzie stanowiło balast oraz żelazną rezerwę do płynięcia wypornościowego. Oczywiście zbiornik przenośny 40 litrowy pływający przy pawęży wylatuje.
Problem z brakiem ślizgu próbowałbym rozwiązać poprzez inne ustawienie trymu, bo moja TEXAS 530 fisk z inną niż na stronie producenta konsolą środkową i bez tej bakisty/schowka na środku przy wadze 480 kg wchodzi w ślizg bez problemu na silniku Mercury 30hp/4tk/long. Popróbowałbym wpierw z właściwym ustawieniem trymu, jednocześnie szukając właściwego miejsca na zbiornik. Jeśli Twoja łódź nie stoi na wodzie to malowanie farbą antyglonową uważam za zbędne, ja mam moją na przyczepce i nie ma szans na jakieś porosty. Wlokę ją a to na Oslofjord, a to na jakieś jezioro, średnio co weekend, a od po Wielkanocy nawet w tygodniu, i nie do końca się z Tobą zgodzę odnośnie auta-wszystko zależy od slipu/ów gdzie zamierzasz wodować łódź i o ile wjechać/zwodować to pikuś, to potem wywinsch'ować ją na przyczepkę i wyjechać to bywa problem. pozdro fℓу