Wybór miejscowości - dokąd jechać.

Witam serdecznie,
W tym roku totalnie nietypowe pytanie. Byliśmy już 2x w Tucepi, 2x w Promajnie, ostatniego roku w Klek.
Wszytko super, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Dzieciaki podrosły, złapaliśmy mocno zajawkę na rowery.
Makarska i okolice + rowery raczej słabo wypada

Czy jestem w stanie znaleźć rejon gdzie spokojnie poplażujemy i jednocześnie będzie w miarę płasko, aby poruszać się bezproblemowo na rowerach?

Cześć,

Do tej pory byłem w Chorwacji 2 razy, za każdym razem padało na Rogoźnicę. Teraz chciałbym pojechać gdzieś dalej na południe, jednakże mam w planach zabrać też rodziców (+65), dlatego fajnie jakby zejścia do plaż nie były jakieś strome.
Myślałem też nad wyspami, zastanawiałem się nad Vis, tylko nie wiem, czy to dobra opcja na 1 wyspę w karierze, dodatkowo z wiekowymi ludźmi - ktoś coś podpowie?

buter napisał(a):Witam serdecznie,
W tym roku totalnie nietypowe pytanie. Byliśmy już 2x w Tucepi, 2x w Promajnie, ostatniego roku w Klek.
Wszytko super, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Dzieciaki podrosły, złapaliśmy mocno zajawkę na rowery.
Makarska i okolice + rowery raczej słabo wypada

Czy jestem w stanie znaleźć rejon gdzie spokojnie poplażujemy i jednocześnie będzie w miarę płasko, aby poruszać się bezproblemowo na rowerach?

Z rowerem chciałbym uderzyć kiedyś na Istrię i szczególnie jej południową część np Premantura, a już szutrowy Kamjenak z dzikimi plażami to obowiązkowo. Tylko nie każdy rower nadaje się na taki szuter.

buter napisał(a):Witam serdecznie,
W tym roku totalnie nietypowe pytanie. Byliśmy już 2x w Tucepi, 2x w Promajnie, ostatniego roku w Klek.
Wszytko super, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Dzieciaki podrosły, złapaliśmy mocno zajawkę na rowery.
Makarska i okolice + rowery raczej słabo wypada

Czy jestem w stanie znaleźć rejon gdzie spokojnie poplażujemy i jednocześnie będzie w miarę płasko, aby poruszać się bezproblemowo na rowerach?

Co do rejonu totalnie się nie znam, bo nigdy nie patrzyłam pod tym kątem, rowerować lubimy rekreacyjnie weekendowo tylko po kilkanaście km, nie więcej, ale ważna kwestia kiedy chcecie jechać...Jeśli w sezonie to nie wiem jakie temperatury preferujecie, ja przy 35 i lampie w życiu nie wsiadłbym na rower
Zeszłego roku trafiły się nam tak strasznie gorące 2 tygodnie lipca, w dzień 36-39 w nocy spadało do 30, marzył się nam dzień załamania pogody, który nie nastąpił...
Nie zwiedzaliśmy nic, było tylko pływanie, aż nawet moi młodzi mówili, że znudziło się im morze i poszli by gdzieś pochodzić, ale temperatura nie pozwalała, jakiekolwiek zwiedzanie to była udręka W takim przypadku myślę, że i z rowerami było by ciężko

Klingos napisał(a):Do tej pory byłem w Chorwacji 2 razy, za każdym razem padało na Rogoźnicę. Teraz chciałbym pojechać gdzieś dalej na południe, jednakże mam w planach zabrać też rodziców (+65), dlatego fajnie jakby zejścia do plaż nie były jakieś strome.
Myślałem też nad wyspami, zastanawiałem się nad Vis, tylko nie wiem, czy to dobra opcja na 1 wyspę w karierze, dodatkowo z wiekowymi ludźmi - ktoś coś podpowie?

Rogoźnica mi się nie podoba. Vis uwielbiam.
Plaże miejskie w Visie i w Komižy powinny być ok dla starszych osób. Na wiele innych (ładniejszych) plaż da się dojechać autem.
Jeśli jednak nie Vis to spokojnie coś dla siebie znajdziesz na Pagu czy Hvarze.

buter napisał(a):Witam serdecznie,
W tym roku totalnie nietypowe pytanie. Byliśmy już 2x w Tucepi, 2x w Promajnie, ostatniego roku w Klek.
Wszytko super, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Dzieciaki podrosły, złapaliśmy mocno zajawkę na rowery.
Makarska i okolice + rowery raczej słabo wypada

Czy jestem w stanie znaleźć rejon gdzie spokojnie poplażujemy i jednocześnie będzie w miarę płasko, aby poruszać się bezproblemowo na rowerach?

Kolego muszę Cię zmartwić, ale jeszcze nie złapaliście mocnej zajawki na rowery
Dla mnie okolice Makarskiej to najlepszy rejon w Chorwacji do jazdy rowerem, bo można wyjeżdżać od poziomu morza na ponad 1700m n.p.m. i przy okazji napawać oczy najpiękniejszymi widokami ever, drogą prowadzącą na szczyt Sv Jure.
Nie traktuj mojego wpisu za uszczypliwy, ja po prostu wiem, w którym momencie nałogu rowerowego jesteście - jeszcze macie szansę wyzdrowieć !

Ja jakoś nigdy nie złapałem nałogu rowerowego i jakoś z tym żyję. Mogę pojeździć sobie rekreacyjnie 50 km, a wypruwanie z siebie żył, aby wjechać na górę, albo rajdy w upale 30+ C nie są dla mnie żadną atrakcją.

Co do Rogożnicy zgoda. Miejscowość na spacerek, kolację i zakupy, w okolicy za to fajne są Rażanj/Kanica, bo nie ma tam takich tłumów w sezonie.

marecky81 napisał(a):Ja jakoś nigdy nie złapałem nałogu rowerowego i jakoś z tym żyję. Mogę pojeździć sobie rekreacyjnie 50 km, a wypruwanie z siebie żył, aby wjechać na górę, albo rajdy w upale 30+ C nie są dla mnie żadną atrakcją.

Dla Ciebie jest to wypruwanie sobie żył, a dla kogoś innego to sama przyjemność... "Żyj i pozwól żyć innym" bez lub z nałogami

Brasilia napisał(a):

marecky81 napisał(a):Ja jakoś nigdy nie złapałem nałogu rowerowego i jakoś z tym żyję. Mogę pojeździć sobie rekreacyjnie 50 km, a wypruwanie z siebie żył, aby wjechać na górę, albo rajdy w upale 30+ C nie są dla mnie żadną atrakcją.

Dla Ciebie jest to wypruwanie sobie żył, a dla kogoś innego to sama przyjemność... "Żyj i pozwól żyć innym" bez lub z nałogami

Ale to przecież napisałem.

Brasilia napisał(a):

buter napisał(a):Witam serdecznie,
W tym roku totalnie nietypowe pytanie. Byliśmy już 2x w Tucepi, 2x w Promajnie, ostatniego roku w Klek.
Wszytko super, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Dzieciaki podrosły, złapaliśmy mocno zajawkę na rowery.
Makarska i okolice + rowery raczej słabo wypada

Czy jestem w stanie znaleźć rejon gdzie spokojnie poplażujemy i jednocześnie będzie w miarę płasko, aby poruszać się bezproblemowo na rowerach?

Kolego muszę Cię zmartwić, ale jeszcze nie złapaliście mocnej zajawki na rowery
Dla mnie okolice Makarskiej to najlepszy rejon w Chorwacji do jazdy rowerem, bo można wyjeżdżać od poziomu morza na ponad 1700m n.p.m. i przy okazji napawać oczy najpiękniejszymi widokami ever, drogą prowadzącą na szczyt Sv Jure.
Nie traktuj mojego wpisu za uszczypliwy, ja po prostu wiem, w którym momencie nałogu rowerowego jesteście - jeszcze macie szansę wyzdrowieć !

Rower upalam nawet w zimie tak więc z tym nie ma problemu, gorzej rodzinka... Nie widzę mojego siedmiolatka jak wyjeżdża na SV Jure Klepie ze mną po 40-50km dziennie bez problemu, ale nie przy takich przewyższeniach.

W zeszłym roku w lipcu mieliśmy pod 40 w cieniu więc o rowerze nawet nikt nie myślał. W tym sezonie wpadł plan na czewiec i kombinujemy co gdzie i jak.

Rower upalam nawet w zimie tak więc z tym nie ma problemu, gorzej rodzinka... Nie widzę mojego siedmiolatka jak wyjeżdża na SV Jure Klepie ze mną po 40-50km dziennie bez problemu, ale nie przy takich przewyższeniach.

W zeszłym roku w lipcu mieliśmy pod 40 w cieniu więc o rowerze nawet nikt nie myślał. W tym sezonie wpadł plan na czewiec i kombinujemy co gdzie i jak.

Moja żona nie jest takim zapaleńcem rowerowym jak ja, jednak w tym roku kupiłem jej ebike i to jest absolutny hit i gamechanger!
Teraz to ja muszę (z młodym 4 lata w foteliku rowerowym) gonić ją, a nie odwrotnie. Wszystkie trasy pagórkowate, których unikaliśmy jeżdżąc na wspólne przejażdżki teraz stały się dla niej płaskie. Ja wracam do domu umęczony i szczęśliwy, ona też zadowolona bo nie zmęczona, a młodemu to zawsze się wszystko podoba W tym roku będziemy w Podgorze i z tej miejscowości na szczyt Sv Jure jest 30km. Planujemy dwa razy sobie wyjechać na tą górkę całą rodziną (rankiem i wieczorem), oglądać wschód i zachód słońca Nie będzie lekko (dla mnie!)
Jak masz trochę wolnej kasy do wydania to idźcie w prąd, a wybór miejscowości nie będzie większym problemem.

Ja proponuję na rowery Istrię np: Umag. Wiem, że zapaleni Cro-maniacy napiszą, że prawdziwa Chorwacja jest poniżej Splitu, ale jeżeli komuś nie zależy na górskich widokach to bardzo polecam. Można zaoszczędzić na opłatach za autostradę. My bierzemy hulajnogi, (oczywiście elektryczne) z racji wieku.

mentos2504 napisał(a):Ja proponuję na rowery Istrię np: Umag. Wiem, że zapaleni Cro-maniacy napiszą, że prawdziwa Chorwacja jest poniżej Splitu, ale jeżeli komuś nie zależy na górskich widokach to bardzo polecam. Można zaoszczędzić na opłatach za autostradę. My bierzemy hulajnogi, (oczywiście elektryczne) z racji wieku.

Niejednokrotnie czytalem ten mit o tej prawdziwości.

Brasilia napisał(a):

Rower upalam nawet w zimie tak więc z tym nie ma problemu, gorzej rodzinka... Nie widzę mojego siedmiolatka jak wyjeżdża na SV Jure Klepie ze mną po 40-50km dziennie bez problemu, ale nie przy takich przewyższeniach.

W zeszłym roku w lipcu mieliśmy pod 40 w cieniu więc o rowerze nawet nikt nie myślał. W tym sezonie wpadł plan na czewiec i kombinujemy co gdzie i jak.

Moja żona nie jest takim zapaleńcem rowerowym jak ja, jednak w tym roku kupiłem jej ebike i to jest absolutny hit i gamechanger!
Teraz to ja muszę (z młodym 4 lata w foteliku rowerowym) gonić ją, a nie odwrotnie. Wszystkie trasy pagórkowate, których unikaliśmy jeżdżąc na wspólne przejażdżki teraz stały się dla niej płaskie. Ja wracam do domu umęczony i szczęśliwy, ona też zadowolona bo nie zmęczona, a młodemu to zawsze się wszystko podoba W tym roku będziemy w Podgorze i z tej miejscowości na szczyt Sv Jure jest 30km. Planujemy dwa razy sobie wyjechać na tą górkę całą rodziną (rankiem i wieczorem), oglądać wschód i zachód słońca Nie będzie lekko (dla mnie!)
Jak masz trochę wolnej kasy do wydania to idźcie w prąd, a wybór miejscowości nie będzie większym problemem.

Ciekawe czy bateria wytrzyma ciągłą jazdę na mocniejszym wspomaganiu.
I hamulce zjazd 30 kilometrów

https://youtu.be/ySII8Cg0xEA?si=4TxrtVvijcnyujqO

https://youtu.be/vvD6wpxCF5c?si=ca3Vpu4aCqJl8q-8