Wybór łodzi motorowej na Adriatyk. Ponton, RIB czy laminat ?

Gratulacje raz jeszcze.....
Odnośnie zwrotności bezpośredniej - to maleje ona proporcjonalnie do długości kadłuba i wagi.
Niestety tego nie unikniesz - ale plus jest taki, że proporcjonalnie rośnie komfort pływania
Czego jak już widzę doświadczyłeś organoleptycznie

Minusem lub plusem, będzie również ciąganie ogona, ale dla mnie podczas podróży do CRO i nie tylko
jest to zaleta. Powoduje duże zwiększenie komfortu wewnątrz ciągnika....

Odnośnie osiągów i przyspieszenia - marshall ma trochę głębsze V niż gumijak
i masa zestawu też jest odpowiednio większa, dlatego też już w przyszłym roku (tak przewiduję
będziesz szukał trochę mocniejszego silnika. Tak to niestety bywa. Zalecam górną granicę
dopuszczalnej mocy. W tym momencie masz zainstalowaną jednostkę jak się domyślam na tzw. minimalnym
dopuszczalnym poziomie, umożliwiającym jako takie pływanie.
Dlatego też pojawiła się odczuwalna "mułowatość" Marshalla.
Marshall jest bardzo zwrotny i pięknie tnie fale, ale potrzebuje też trochę więcej mocy
niż wartości minimalne....niestety taka jest smutna prawda

Ale i tak będziesz zadowolony.....jak trochę dłużej popływasz to będziesz bardziej świadomy
potrzeb, oczekiwań i możliwości tego RIB-a....a gwarantuję Ci, że jest to bardzo sprawdzona
i polecana konstrukcja....

Raz jeszcze witam w klubie i gratuluję zakupu fajnego pływadła

Dzięki, dzięki Co do mocy to jest tak jak piszesz, jednak szukając RIBa kierowałem się też zapotrzebowaniem na paliwo tej jednostki. W tej konfiguracji jaka jest obecnie nie ma tego kopnięcia w pawęż co przy gumjaku, jednak wejście w śliz trwa może ze 4-5 sek a do jego utrzymania wystarczy ok 1/2 gazu więc na razie myślę w tej konfiguracji popływam. A tak jak piszesz, jak będzie mało to poszukam czegoś mocniejszego.

Edit: Co do jazdy z przyczepką, to chyba dam radę. Powoli wyrastam z zapotrzebowania na prędkość

Z przyczepką i lekkim ładunkiem jeżdzi się bardzo komfortowo
i jak pisałem wcześniej, można tam załadować trochę bagażu uwalniając powierzchnię
bagażową wewnątrz pojazdu.

Druga sprawa - większy silnik to nie zawsze większe zużycie paliwa w przeliczeniu
ilości przebytych kilometrów na danej ilości paliwa. Często jest tak, że mając trochę
większy silnik przepłyniesz większy dystans niż na słabszym, ale pracującym
w trybie wyższych obrotów. Warunek - nie odpalać manety na maksa - bo wtedy czar pryska
Ale plusem jest to, że lepiej mieć więcej niż mniej pod nogą
- sorky, "pod ręką" Ale zapewne o tym wszystkim już wiesz

Zamontuj Rysiu jakiś prosty komputerek paliwa i już w pierwszym sezonie będziesz mógł
sobie zbudować bazę do testów....i wyciągnięcia odpowiednich wniosków dot. zużycia paliwa....

Może zapodasz jakieś foty zastawu - silniczka - wypasu podstawowego ?

Dawaj foty tego sprzęta!

Swoich na razie nie mam ale tu jest link do ogłoszenia.

samart napisał(a):...Warunek - nie odpalać manety na maksa - bo wtedy czar pryska ...

baju, baj. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić O ile na drodze mogę odpuścić, to na wodzie daję tyle na ile silnik i stan morza pozwoli a w przypadku tego zestawu pozwoli na zdecydowanie więcej niż w przypadku gumjaka. Tak więc zakup większego silnika w moim przypadku z pewnością skutkował będzie większym zużyciem paliwa

Ale power też byłby zdecydowanie większy
I zmniejszyło by się poczucie mułowatości Marshalla

No niestety coś za coś....Ja jestem właśnie na etapie
dołożenia kilku koników, bo kupiłem RIB-ka z 70KM i okazuje się,
że pod obciążeniem dodatkowym balastem trochę zamula....
a certyfikat jest na 10 osób, więc wolę mieć trochę więcej niż trochę mniej
Te parę litrów różnicy w spalaniu jakoś pewnie przeżyję....przecież to nie taksówka,
aby spalanie było głównym priorytetem
Poza tym w roku nie pływam więcej niż 150/200 godzin, więc damy radę

Jarku a ile Twój RIB waży. Wiem że gdzieś pisałeś co to jest ale nie chce mi się szukać. Mnie szczerze powiem zaskoczyła waga bardzo na plus. Wg różnych danych jakie znalazłem dla tego pływadła waha się pomiędzy 106-114 kg. To w sumie tylko 2 razy więcej niż mój gumjak bo miał wpisane w papierach 54 kg. Ciężka jest ta podłoga aluminiowa.

Podają w papierach, że masa bez silnika 240kg,
plus obecny silnik około 110kg, czyli na sucho bez paliwa i balastu poniżej 360kg.....
na założenie czeka Mercury/Mariner trochę cięższy bo waga 140kg
ale o 20KM więcej, więc powinno być lepiej
Teraz jestem 20KM poniżej górnego limitu i to się odczuwa dość wyrażnie.

Powiem tak, że 70-tka wystarcza do pływania w 2-3 osoby + trochę betów,
- prędkość max. na poziomie 55/60km/h (pływanie solo 65/67km) i jest Cool...
Spalanie w ślizgu przy prędkości cruisingowej (40/45km/h) 11/13 l/godz.) - więc tragedii nie ma.
Na maksymalnym powerze 24/26l/h - dalej dla mnie do zaakceptowania....

Niestety jak już trochę dobalastuje dodatkowym ciężarem, bak do pełna, zapasowe paliwo, jakaś lodówka,
aparacik, kamerka, jedzonko, woda, płetewki, maseczki, kotwiczki, olejki, itd - itp....
to trochę brakuje mocy i doznaję dość upierdliwej mułowatości
co jest dla mnie nie do zaakceptowania przy hybrydzie

Poniżej masz dane techniczne, ładowności itp....Tak dla porównania ze swoim okrętem....
Masa własna - 240kg
Długość: 545cm
Szerokość: 250
Ładowność: 10 osób
Max. moc silnika: 90KM

Czyli różnica w masie jest i to dość spora. U mnie niech będzie 115 kg RIB + 87kg motor (wg producenta) czyli razem 202 kilo. Na tabliczce znamionowej RIBa mam napisane "Potenza max 59", jak dobrze przypuszczam chodzi o kW co by pasowało do 80 Ps, ale w tym przypadku to by chyba odleciał przy tej wadze, no chyba że z pełnym załadunkiem 8 osób albo przy 960 kg bo tyle ma max. Na razie pożyjemy zobaczymy. Jak się trafi fajny motor na wtórnym to pomyślę, bo jakiś grosz zawsze w skarpecie jest odłożony

Smart, jak to jest z ta mocą maksymalną silnika w Twoim RIB'ie
100HP czy 67kW?

pzdr
Jacek

67KW to w przybliżeniu 90KM (ale może to tylko w Polsce tak wychodzi
Bo dzisiaj wszystko wydaje się być możliwe....
....jak widać na załączniku ulotkowym
Może mają jakiś dziwny algorytm przeliczający..
- jak to u południowców bywa

No i ogarnąłem wstępnie parę spraw. Silnik już nie gubi prądu, wystarczyło oczyścić gniazdo bezpiecznika i podoginać konektorki w których siedział. Oświetlenie i klakson też już działają. Wyprułem jakąś dorobioną instalację paliwową do której zawór był w skrzyni akumulatora. Mają Włosi fantazję. Wymontowałem tapicerki do suszenia i przeróbek. Jak na pierwsze popołudnie to sporo udało mi się ogarnąć

Fajnie, że prace postępują Ci w tak szybkim tempie, aż się
boję pomyśleć co będziesz robił za miesiąc
Chociaż nadchodząca pora coraz mniej będzie sprzyjać pracy pod chmurką
- więc trzeba ogarniać co można na szybko, albo zorganizować jakiś większy garaż....

Rysiu podrzuć jakieś foty sprzęta w aktualnym stanie,
będziemy mogli Cię rozliczać z wykonywanych prac przy łodzi

A tak poważniej, to w jakim kolorze masz tuby (czerwone czy jasno szare) ?

Primo. Ogarnąć trzeba zanim zima przyjdzie, bo nie mam w planie niczego stawiać, choć miejsce by się znalazło. Jak zacznie pizgać to moje miejsce będziie przed TV.

Co do koloru, to nawet mnie nie w.... Czerwony działa na mnie jak płachta na byka, ale dziewuchom się spodobał więc ......

Co do fotek jutro coś wstawię jak wygląda po wstępnym wybeszeniu z idiotycznych pomysłow Italiańca

samart napisał(a):Rysiu podrzuć jakieś foty sprzęta w aktualnym stanie,
będziemy mogli Cię rozliczać z wykonywanych prac przy łodzi

A tak poważniej, to w jakim kolorze masz tuby (czerwone czy jasno szare) ?

Chyba se strzelę napis OSP



Dziś dupa a nie robota bo od rana leje