Wybór łodzi motorowej na Adriatyk. Ponton, RIB czy laminat ?

niedzwiedz40 napisał(a):hej wszystkim , charter a posiadanie własnej łodzi to 2 odmienne sprawy i bez porównania .Posiadanie własnej to cała ceremoniaq dbania, cackania ulepszania,obojetnie jaka by ona była , a chartet to wyjście dla ludzi co chcą tylko popływac w CRO . A tak na marginesie w CRO możesz pływac wszystkim i nie musi byc to 5-7 metrowa jednostka ,ludzie pływają na 3m pontonach i zwykłych łódeczkach i też jest dobrze.

Dokładnie, to jest mój transport do dzikich plaż.

Dla ryzykantów z grubszym portfelem. Czy ktoś robił już takie zakupy?

http://www.carpaka.com/szukam.php?kateg ... 5&keyword=

I Mirko pozamiatał dyskusję na temat sprzętu do przemieszczania się po Jadranie

Witold P. napisał(a):Dla ryzykantów z grubszym portfelem. Czy ktoś robił już takie zakupy?

http://www.carpaka.com/szukam.php?kateg ... 5&keyword=

W stanach możesz zamówić przed zakupem inspekcję łodzi,
przez osobę z uprawnieniami. Sprawdza ona wszystkie podzespoły,
silnik/silniki, urządzenia itp. Wystawia certyfikat jakości łodzi
z dokładnym opisem. Musi opisać wszystko tak jak jest w naturze,
nie może nic zataić.
Koszt usługi 450/500 $ - może nie tanio,
ale zmniejszasz prawdopodobieństwo sprowadzenia złomu....

pzdr.Jarek / samart / www.sportiwoda.pl

mirko napisał(a):
Dokładnie, to jest mój transport do dzikich plaż.

Co to jest za sprzęt jeśli można zapytać ? Na coś takiego może mnie by było stać


Dla mnie te ceny to kosmos ale tak czytam te wątki i jak ostatnio byłem na Mazurach wypatrzyłem coś takiego:
http://www.mazurymotorowki.pl/sell.html

Oferta wydaje się dość atrakcyjna cenowo przy tym co wy tutaj pokazujecie. Nowa łódź 6,5m, spanie, wc, kuchenka, umywalka, lodówka od 32 000 zł. Do tego mają przyczepkę i wszystko co potrzeba, silnik też załatwią 115 KM Yamahy 2 letni za 16000 zł. Zresztą sami sobie popatrzcie i napiszcie co myślicie. Według mnie jak kogoś stać to na Adriatyk z takim sprzętem spokojnie można uderzać.
Pozdrawiam.

Edit:
Zajrzyjcie jeszcze do działu 02 Flota. Można sobie tą łódź na mazurach wypożyczyć z silnikiem 9,9 KM bez uprawnień od 350 zł za dzień.

Raschey napisał(a):Co to jest za sprzęt jeśli można zapytać ? Na coś takiego może mnie by było stać

Produkty pochodzący z byłej Jugosławii:

łódź (3m) - Sport(Beograd)
silnik(3,5KM)) - Tomos(Koper-Slovenia)

niedzwiedz40 napisał(a):Powiem wam tak , myślałem o ribie 4,5-6,5m spanie na pokładzie ale nie wyszło zostaje przy moim 4,20 jakiś 2-suw z 20-30KM na rumpel i wystarczy lekki tani , nie mówie że jak sie taki 5m z sterówką trafi to nie kupie. Ale i tymi długościami i to na pontonie spokojnie śmigam na dośc sporych falach . Nie ma receptury odległośc do długości ,jest tylko rozsądek i doświadczenie jeśli nie spędzamy zbyt wiele czasu na pokładzie lub jednostka nie służy nam do pokonywania większych odległości to nie ma co wymyślac mega jednostek no chyba że mamy pokaźny portfel .

haha znalazłem teraz ten post po 5 latach skończyłem na 6metrowym ribie z 120 konnym silnikiem , miałem też 7metrowego z 370konnym stacjonarnym ale był mało mobilny , kurde jak to wszystko sie zmienia

Ja na przyszły rok mam w planie właśnie zakup czegoś rzędu 4,2 metra i ewentualnie silnika koło 20 Ps, chyba że mój okaże się wystarczający. Wtedy dokupię jakiś kieszonkowy 2,5 Ps na zapas

Rysio napisał(a): Wtedy dokupię jakiś kieszonkowy 2,5 Ps na zapas

na zapas polecam silniki tego typu http://tablica.pl/oferta/silnik-zaburto ... 1hdnJ.html , sam taki miałem i jest idealny minimalna waga a dobre osiągi

Rysio napisał(a):Ja na przyszły rok mam w planie właśnie zakup czegoś rzędu 4,2 metra i ewentualnie silnika koło 20 Ps, chyba że mój okaże się wystarczający. Wtedy dokupię jakiś kieszonkowy 2,5 Ps na zapas

Witaj Rysiu
Masz na myśli ponton czy też bierzesz pod uwagę hybrydę (RIB-a) ?
Jeżeli sztywniejsza opcja - to celuj w trochę większy rozmiar - dobrze radzę

pozdrav.

Jutro jadę po Marshalla m80 z 40-to konnym Mercurym w dwusuwie

No to gratulacje
Marshall to bardzo dzielny RIB-ek i przemyślana konstrukcja.
No i co najważniejsze nie 4,2m a bliżej 5m...a w tym przypadku, wielkość ma znaczenie
Daj znać o wynikach transakcji i trzymam kciuki

No to pofalowałem dziś trochę żaglówkom na Wiśle w Yacht Clubie przy Podbipięty. Ciśnienie pomierzone, niby nie rewelacyjne ale równo na wszystkich 4 garach więc chyba nie jest źle. Trochę będzie do podłubania, ale negocjacje uważam skończyły się powodzeniem więc jest trochę rezerwy finansowej na drobne naprawy. Jutro RIB ma do mnie przyjechać więc będzie co robić do czasu jak pogoda pozwoli, bo do garażu mi się to coś raczej nie zmieści tak żeby można jeszcze było coś dłubać.

Witaj w klubie hybryd
Jakieś wrażenia z pierwszych ślizgów w porównaniu do gumijaka ?
(jeżeli oczywiście jesteś wstanie porównać

Rysiu, a jakie miałeś ciśnienie na zimnym ? Bo Mercury ma to do siebie, że łapie wyższe dopiero
po nagrzaniu - jest bardzo lużno pasowany, ale oczywiście kompresja powinna
być bliżej 100psi niż 80psi ....Oczywiście mowa o 2 stroke i trochę starszych konstrukcji

- gratulacje i być może do zobaczenia w listopadowy wieczór w Krakowie

pozdrav.

Na zimnym nie mierzyłem , bo już stał na wodzie odpalony. Na ciepłym, jakieś 1/2 h do wyłączenia po 8 Mpa czyli jakieś 116 Psi. Nie wiem jak pali na zimno, ale na ciepło od dotknięcia klucza. Będę natomiast musiał manetkę albo instalację gdzieś rozciąć, bo nie ma zrywki a klucz po przekręceniu się blokuje. Bez tego na wodę się nie ruszę. Olej w spodzinie po jakiejś godzinie pływania bez śladów wody. Anoda stan dobry, za impeller pewny nie jestem, bo w mojej Yamaszce na wolnych ciśnienie jakby większe ale też dziura zdecydowanie mniejsza. Podczas płynięcia woda wylatuje silną strugą, więc ten element muszę mieć pod obserwacją, ale zmieniał na razie chyba nie będę.

Co do wrażeń. Testy mogłem robić wyłącznie na własnych falach, bo żaglówki falować nie chciały W porównaniu z gumjakiem - nie ma porównania. Wódkę można pić. Jadran to oczywiście zweryfikuje, ale przejście przez własny kilwater już daje spory obraz różnic, bo w przypadku tego Marshalla praktycznie jest nieodczuwalny a w gumjaku to musiałem załogę nogą przydepnąć żeby mi pokładu nie opuściła.

Jedno in minus, ale z tego sobie zdawałem sprawę, to mniejsza zwrotność, wolniejsza reakcja na gaz i dłuższy czas do ślizgu. Prędkość natomiast wyższa wg navi z komórki 62 km/h w 3 osoby z pełnym bakiem i szpejem na pokładzie. ale nie bawiłem się w trymowanie silnika, więc testy były na całkowicie opuszczonym. Ma też trymklapy na pawęży do płynnej regulacji, ale to już chyba na Jadranie będzie testowane, chyba że się wybiorę wiosną na jakiś Poraj albo Dzierżno.

Staraj się przybyć, wypijemy jakiegoś grackiego sikacza