rosiur napisał(a):Lobisomem- nie jestem przekonany ,ze opcja posiadać łódź w Polsce ,a czarterować w Chorwacji to najlepszy pomysł. Raczej wydaje mi się ,ze czarter będzie lepszy dla tych ,którzy łodzi nie posiadają ,a chcą wakacyjnie popływać. Jesli ktoś ma już łódź ,powinien ją brać na wakacje. Chyba ,ze jest tak , jak mówisz : mam małą łódź na śródlądzie , a pływam cruiserem w Chorwacji. Chociaż powiem ,ze ja w tą wersję raczej nie wierzę, Kogo stać na pływanie cruiserem w Cro(wypozyczenie+marina+paliwo to koszt , który może dochodzić nawet do 1000 euro za jeden dzień ) raczej nie będzie chciał wracać do pontonu na Wigrach....
Czytając ten wątek, jak również i inne na tym forum oraz innym dotyczącym motorowodniactwa można spotkać stwierdzenia, że na Adriatyk łódź to co najmniej 5,5 metra, a najlepiej to 6,5 i więcej. Czyż się mylę? Spirala długości i wyposażenia się nakręca, aż dochodzimy do strefy marzeń, których normalny zjadacz chleba nigdy nie zrealizuje. Z tego co czytam w podpisach użytkownicy śmigają jednostkami pomiędzy 4 a 6 metrów (w zależności od budżetu, doświadczenia, etc). Apetyt, który wzrasta w miarę jedzenia to też ważna sprawa.
Absolutnie nie twierdzę, że 3 metrową łupinką nie można pływać po Adriatyku.
A może należałoby wprowadzić następujący podział ze względu na pływanie i zasięg, czyli:
- w strefie tzw. "rzutu beretem" od brzegu to podejrzewam, że i na oponie od traktora można popływać, byle była napompowana (bez powietrza to jakoś tak niemrawo i niefajnie by było), tutaj wszystkie małe łupinki, pontony dmuchane, pontony ze sztywnym dnem z małymi silnikami i zabierające na pokład ok 4 osób są odpowiednim rozwiązaniem. Transport takiej "zabawki" nie jest jakimś wielkim kłopotem (ponton po złożeniu zmieści się w bagażniku razem z silnikiem). Koszty zakupu oraz rocznego utrzymania nie są jakieś przesadnie ogromne. Radość i wypoczynek zapewniony. Wynajem takiej łódki lokalnie w Cro nie powinien przekroczyć kilkunastu jurków za dzień. Do wyboru jak kto woli,
- w strefie 2 Nm od brzegu, czyli to na co pozwala patent stermota - tutaj wydaje mi się, że jednostki powyżej 4 metrów (nie oznacza to, że jednostką 3 z kawałkiem nie można - można jak pisałem Viking dawał radę). Transport trochę bardziej kłopotliwy, bo pojawia się już przyczepa. Rozważałbym wynajem jednostki lokalnie - koszt przewidywany to ok 1000 jurków za 10 dni (w zależności od miejsca, wielkości łodzi, wyprzedzenia w rezerwowaniu, wysokości zaliczki itp). Może się okazać, że wszystkie koszty przygotowania (łódź, samochód, przyczepa) + koszty transportu będą niewiele mniejsze niż koszt czarteru lokalnie. Wszystko do rozważenia. Koszt zakupu łódki 4-5 metrów, używanej w miarę przyzwoitym stanie, komplet z przyczepą myślę, że powinien się zamknąć w 20 tyś. Jeśli brać pod uwagę wspomniany koszt wynajmu, czyli 1000 jurków (co przeliczę na 4000 pln) to koszt zakupu zwraca się po 5 sezonach (mam na myśli tylko i wyłącznie pływanie w Cro). Oczywiście łódź taką kupuje się, żeby pływać, a nie żeby pływać tylko podczas urlopu,
- w strefie powyżej 2 Nm, czyli już to na co pozwala starszy stermot - czy naprawdę w PL potrzebuję łodzi 8 metrowej z 4 kojami do spania? Logistyka transportu takiej łodzi na wybrzeże Adriatyku to naprawdę wyczyn no i kasa. Czy nie lepiej wówczas zamiast kupować taką jednostkę wyczarterować?
Każdy odpowie sobie we własnym zakresie oraz wybierze to co będzie dla niego najbardziej odpowiednie i nie wydaje mi się, żeby były to wybory jakieś przesadnie złe.
I kolejna sprawa na zakończenie, co pewnie bardziej doświadczeni potwierdzą, pływanie na łodziach nie tylko motorowych (np w Cro) wymagałoby trochę doświadczenia. Obawiam się, że osoba, która mając patent czarteruje łódź tylko na okres urlopu tego doświadczenia może mieć trochę mało.