Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wulkaniczna wyspa - Fuerteventura

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.01.2024 19:00

megidh napisał(a):
piekara114 napisał(a):Stąd kilka minut i jesteśmy przy miejskiej plaży...
Obrazek

Jaki świetny Angel :oczko_usmiech:.


Pełna zgoda , a wątpliwościami Twojego Towarzysza nie należy się przejmować , skoro są nieuzasadnione :mg:

Świerne są te murale , które pokazałaś w relacji , podobnie jak mnogość rzeźb wspaniale komponujących się w towarzystwie palm :verryhappy:


Pozdrawiam
Piotr
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 23.01.2024 19:32

Dziękuję Piotrze.

Samo Gran Tarajal na początku mnie nie zachwyciło, dopiero kolejnego wieczora dużo bardziej przypadło mi do gustu, choć fascynacja to nie jest :lol: Fuerteventura klimatycznych miasteczek nie ma, o czym wiedziałam, więc i rozczarowana nie byłam...
Ostatnio edytowano 26.01.2024 13:52 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 23.01.2024 21:09

03.11.2023, piątek, dzień 3 c.d.

Jesteśmy ponownie w Morro Jable. Chcemy poleżeć na plaży, ale takiej dzikiej. Pojedziemy poza miasto w kierunku południowego końca wyspy i czegoś tam poszukamy. Po minięciu Mirrador Playa Coloradas kończy się droga asfaltowa, od teraz na samo południe jest już tylko szutrówka. Zjeżdżamy na jeden z parkingów...
Obrazek

...aby z wysokiego klifu popatrzeć na plaże… Tu akurat Playa Las Coloradas
Obrazek

Fajnie wygląda, tylko nie ma słońca… choć na zachodzie wygląda już lepiej…
Obrazek

Jedziemy jeszcze dalej, ale dostępność do kolejnych plaż jest mocno utrudnione….

Szutrówka, oprócz tego, że prowadzi na samo południe, prowadzi też do jednej z najbardziej znanej plaży Fuerteventury – plaży Cofete. Jest to ogromna dzika plaża (wraz z sąsiednią Playa de Barlovento ma długość 10 km), na której są spore fale (sile wiatry zachodnie od oceanu) i kąpiele w tym miejscu są zabronione ze wzgl. na nieprzewidywalne prądy głębinowe…

Nie mieliśmy w dzisiejszym planie odwiedzanie tego miejsca, bo czas dojazdu mały nie jest, a nie chcieliśmy pół dnia stracić w samochodzie (wieczne wybory, co zobaczyć, co odpuścić, w sumie nie planowaliśmy jechać tam). Z tego miejsca, gdzie jesteśmy, do Cofete mamy 18 km i google pokazuje 50 min jazdy 8O – w cholerę… Stwierdzamy, że droga zła nie jest, dość szeroka i na razie nasza 500tka radzi sobie dobrze…
Obrazek

…a jako że pogoda na razie nie-plażowa to spróbujemy dotrzeć do Cofete, licząc się z tym, że możemy musieć zawrócić…ale nie po takich drogach się już jeździło :mg:
Mijamy parkingi przy początkach szlaków pieszych na Cofete oraz punkt startowy dla quadów…
Obrazek

Na Cofete można dostać się też rowerami oraz terenowymi autobusami (start w Morro Jable, koszt 8,5 eur/os w jedną stronę).

Po ok. 25 minutach jazdy, a przejechaliśmy ledwie ok. 8 km (chyba to Google jednak się nie myli :evil: ) jesteśmy na skrzyżowaniu – w lewo na samo południe i pod latarnię Faro punta de Jandia i kilka polecanych dzikich plaż lub w prawo na Cofete . Decyzja już zapadła, więc w prawo…
Od tego czasu droga zaczyna się wspina…
Obrazek

…staje się coraz bardziej dziurawa, trochę węższa i jest na niej coraz więcej większych kamieni i nierówności, których już tak łatwo nasza 500tka nie pokonuje… Zaczyna się manewrowanie… W tym miejscu Pan M. wysiada z samochodu, aby ocenić podjazd i nasze możliwości, więc cykam kilka fotek…
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Po kolejnych 10 minutach i przejechaniu 2 km :bojesie: jesteśmy na Mirador de Cofete…
Ostatnio edytowano 14.11.2024 11:43 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.01.2024 11:39

03.11.2023, piątek, dzień 3 c.d.

Jesteśmy na Mirador de Cofete. Mówię Panu M. aby się zatrzymał to sobie popatrzymy. Parkujemy tuż poniżej punktu widokowego na nazwijmy to poboczu szutrówki :lol: Otwieram drzwi i...... wiatr z rąk chce mi je wyrwać :bojesie: a przy okazji mnie z auta. :bojesie: Jakoś przyciągam drzwi do siebie i je zamykam...uffff... No wyspa wiatru jak się patrzy :lezekwicze:

Takiego wiatru to nigdy nie doświadczyłam...

Cofamy auto na sam punkt widokowy, chowamy się za głazem i innym autem, ale od mojej zachodniej strony nie ma szans otworzyć bezpiecznie drzwi.... Muszę wysiąść przez drzwi kierowcy... I jak mnie znowu nie szarpie... Kilka pierwszych chwil to ustalenie jak utrzymać równowagę, kolejne to jak trzymać telefon, aby go nie stracić... Robię zdjęcia totalnie na wyczucie, bo nie ma szans czekać aż się ustabilizuje telefon i wyostrzy... po prostu cykam ile wlezie, więc większość zdjęć jest dość krzywych, nieostrych i bardzo podobnych... A tak wygląda słynna plaża Cofete z góry...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fajne miejsce na kawkę i ciastko, ale jak są odpowiednie warunki pogodowe, na pewno nie dziś... I dowód na to jak mocno wiało...zero kontroli :lol: dobrze, że włosy miałam spięte...
Obrazek

Cały nasz pobyt na Mirrador trwa dosłownie 5 min, czujemy się przewiani na wylot, w uszach aż huczy...

W aucie oboje niezależnie podejmujemy decyzję, że nie ma się co pchać na dół, do Cofete, to co widzieliśmy to nam wystarczy... Może i plaża jest ogromna, piękna, ale to tylko plaża, a warunki wietrzne i widoczne tu z góry fale na pewno nie pozwolą nam nawet choćby na spacer wzdłuż morza... a kąpanie się w tych warunkach to byłaby totalna nieodpowiedzialność... Wracamy ku Morro Jable, pojedziemy na plażę bez wiatru...

Jedziemy...
Widać wiatrak przed latarnią na samym końcu Fuerteventury...
Obrazek

Na skrzyżowaniu dróg nawet nie myślę o pomyśle jechania na samo południe pod latarnię, wystarczy mi to co przejechałam, nie chcę tracić kolejnych 30 min. na dojazd na plażę, na której może wiać i nici z wypoczynku..
Jedziemy na północ...
Obrazek

Na trasie jest jedno miejsce z budynkami...
Obrazek

...i przy nich można spotkać zwierzątka...
Obrazek
Jest urocza :hearts:

Obrazek

Obrazek

Jeszcze kilka minut i będziemy na plaży...dzikiej plaży :mg:

:papa:
Ostatnio edytowano 22.08.2024 17:56 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 24.01.2024 12:25

piekara114 napisał(a):Cały nasz pobyt na Mirrador trwa dosłownie 5 min, czujemy się przewiani na wylot, w uszach aż huczy...

Dobrze, że Wam głów nie pourywało :oczko_usmiech:.

piekara114 napisał(a):W aucie oboje niezależnie podejmujemy decyzję, że nie ma się co pchać na dół, do Cofete,

Mądra decyzja.

piekara114 napisał(a):...i przy nich można spotkać zwierzątka...

Świetnie się prezentują na tych pustych drogach, chociaż kolorystycznie zlewają się z otoczeniem.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 24.01.2024 16:31

Beti a ile czasu Wam pokazywało w dół na Cofete od tego miradora?
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.01.2024 19:04

megidh napisał(a):
piekara114 napisał(a):Cały nasz pobyt na Mirrador trwa dosłownie 5 min, czujemy się przewiani na wylot, w uszach aż huczy...
Dobrze, że Wam głów nie pourywało :oczko_usmiech:.
Oj dobrze, a naprawdę mocno wiało...

megidh napisał(a):
piekara114 napisał(a):...i przy nich można spotkać zwierzątka...
Świetnie się prezentują na tych pustych drogach, chociaż kolorystycznie zlewają się z otoczeniem.
Tak, wyspa ma miliony odcieni brązu, nawet nie wiedziałam, że tyle ich będzie, no i osiołki, wiewiórki czy kozy się z nimi całkiem zlewają...

tony montana napisał(a):Beti a ile czasu Wam pokazywało w dół na Cofete od tego miradora?
Przejechaliśmy ok. 10 km w 35 min, zostało nam ok.8 km i 25 min, nie wiem jak stan drogi w dół... Cofete jest ogromna, więc liczę do głównego punktu plaży. No i powrót - kolejna godzina. Odbić można jeszcze do Villi Wintera (willa niemieckiego inżyniera w stylu hiszpański, prawdopodobnie w czasie IIWŚ willa służyła jako punkt przerzutowy nazistów do Ameryki Południowej, w porozumieniu z gen. Franco, miejsce można nieformalnie zwiedzać), skoro tyle już się przejechało... stąd liczę, że na wycieczkę trzeba poświęcić min. 3 h i to bez wielkich przestoi...
Zjazd z Mirrador do plaży (czyli prawie do punktu startu, odkąd liczyłam kilometry trasy) zajęło nam kilka minut mniej, może max 5 min mniej...
Raphael
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 464
Dołączył(a): 15.09.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raphael » 24.01.2024 21:14

piekara114 napisał(a):Playa de Sotavento znana jest przede wszystkim z tego, że w określone dni tworzy się tu laguna. Jak jest przypływ (najsilniejsze w czasie nowiu i pełni księżyca) to morze "wchodzi" na plażę ku wydmom, a jako że plaża nie jest płaska powstaje laguna… Trzeba tylko się tu pojawić w odpowiednim momencie (jak jest przypływ)… My byliśmy tuż po zakończeniu przypływu, a kolejny miał się zacząć za ok. 10 dni, jak nas już na wyspie nie będzie…. No cóż...może kiedyś?

Tabelkę z pływami można sobie obejrzeć np. tutaj: https://tides4fishing.com/es/islas-canarias/costa-calma#_tide_table
Z tego co widzę na tejże stronie (sekcja "tidal coefficient"), to max. różnica poziomów dla Costa Calma wynosi 2,7 m... ale i przy skromnym 1 m też się trochę dzieje i widać to gołym okiem.

Nie karmcie tych wiewiórek - to inwazyjne, nieendemiczne szkodniki.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.01.2024 21:33

Patrzyliśmy przed wyjazdem na kilka stron z pływamy, stąd wiedziałam, że będzie już po.... Urlopu do pływów jeszcze nie dostosowywałam, może w przyszłości..
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.01.2024 21:52

03.11.2023, piątek, dzień 3 c.d.

Wymyśliliśmy, że podjedziemy na Playa Las Coloradas, którą oglądaliśmy rano z góry. Jedziemy na parking przy plaży (inne miejsce niż byliśmy), ale niestety zjazd z asfaltu jest przez kamienny próg i nie damy rady bezpiecznie go pokonać naszą 500tką. Cofamy odrobinę (jakieś 100 m) i parkujemy w zatoczce na łuku drogi.
Idziemy na główny parking, jest kilka aut, ale na dole pusto….
Obrazek
(rano staliśmy tam gdzie widoczne na klifie auto)

Schodzimy widoczną ścieżką, która jest dość wąska i miejscami stroma. Ja ubrałam buty do pływania (od czasów Krety wszędzie ze mną latają) i jakoś powoli schodzę, ale raz mam lekkiego stracha. Dobrze, że mam tylko jedną mniejszą torbę, nie trzymam żadnego dziecka za rękę i nie idę w japonkach, bo bym zrezygnowała…
Obrazek

Na prawo od zejścia są groty w skale i tam zamierzałam się rozłożyć, ale są już zajęte przez naturystów – nie będziemy przeszkadzać… Idziemy w lewo i tu tylko 2 osoby pod samym klifem, więc rozkładamy się trochę dalej, ale bliżej morza. Piasek pod samym klifem jest bardzo, bardzo gorący, a kamienie zbyt duże, aby na nich leżeć…

Plaża jest spora (ok. 700 m długości), pusta i piaszczysta, choć piasek ma sporo czarnych wulkanicznych drobin…
Obrazek

Oczywiście nie odmawiam sobie kąpieli...
Obrazek

...tylko trzeba chwilę poczekać, bo przez kilka minut są większe i przy brzegu silniejsze fale, a potem dłuży okres spokoju i te momenty spokoju wykorzystuję... A morze jest stosunkowo ciepłe, cieplejsze niż wczoraj i bardzo przyjemnie mi się pływa i leży na falach..

Cisza, spokój aż zachęca do spaceru, więc oczywiście idziemy...
Obrazek

Obrazek

Na końcu widać zbudowania portu w Morro Jable, stamtąd można przyjść pieszo, ale jak czytałam w listopadzie była przebudowa portu i przejście było zamknięte. Nie doszliśmy do samego portu, zawróciliśmy gdzieś w 2/3 długości plaży, tam gdzie w grotach w klifach odpoczywali naturyści, nie chcieliśmy przeszkadzać,a w tym miejscu plaża była węższa niż w naszej południowej części...


Zrywa się mocniejszy wiatr...
Obrazek

...klify chronią przed nim, jest nieodczuwalny, ale niesie ze sobą piasek, który uderza w nasze nogi i po 1,5 h leniwego odpoczynku decydujemy się na odwrót….. Takie uroki wyspy wiatru i słońca…
Pojedziemy na wczorajszą plażę, która powinna dać osłonę przed wiatrem…

Wracamy… Kiedy kończyłam schodzenie na plażę, zauważyłam rodzinkę z dziećmi, jedno w nosidle na plecach, którzy nie wchodzili na naszą ścieżkę tylko poszli wąwozem prosto. Mapa pokazuje, że to Barranco de las Coloradas i powinnyśmy nim też wyjść na górę… To idziemy… Idzie się przyjemnie, lekko pod górkę…
Obrazek

… i dopiero na samym końcu trzeba zdobyć wysokość..
Obrazek

...ale ścieżka w tym miejscu jest szersza i nie prowadzi krawędzią stoku, ale w poprzek, więc kilka większych kroków i jestem na głównym parkingu, prawie na samym jego początku (bliżej ulicy)… To wejście/zejście jest zdecydowanie lepsze…

Widoki z tego miejsca czarują… a 500tka spokojnie na nas czeka w towarzystwie innych samochodów…
Obrazek

:papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 25.01.2024 17:34

Krajobrazy wymiatają :verryhappy: i kolorystyka iście pustynna , i rzeźba terenu . . .
Kąpieli w takim miejscu również bym nie odpuścił 8) , tylko ten porywisty wiatr nie do końca by mnie cieszył
Kolorowe klify przypomniały mi te z Hunstanton w Norfolk . . .


Pozdrawiam
Piotr
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.01.2024 19:47

Widoki są wspaniałe, kolorystyka też, niby brąz, ale ile ma on obliczy :mg:
Wiatr dla mnie lekko upierdliwy (Pana M. bardziej się denerwował, ale on ma bardzo wrażliwe uszy na zawianie), ale na pewno część turystów, tych z deską i latawcem, bardzo się z tego cieszyła... Wszystkim się nie dogodzi...
Najmocniej wiatr wieje (statystycznie) od czerwca do końca sierpnia... Za to ze wszystkich Wysp Kanaryjskich to właśnie Fuerteventura jest statystycznie najcieplejszą wyspą z najłagodniejszym klimatem...Nie dogodzisz :mg:

piotrf napisał(a):Kolorowe klify przypomniały mi te z Hunstanton w Norfolk . . .
Nie byłam, ale wierzę na słowo :D
Ostatnio edytowano 29.01.2024 14:39 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.01.2024 22:46

03.11.2023, piątek, dzień 3 c.d.

Jedziemy do Morro Jable, daleko nie mamy ledwie kilka zakrętów…
Obrazek

Parkujemy tam, gdzie dzień wcześniej i idziemy….
Obrazek

Już widać Mirrador…
Obrazek

…i widok z niego….
Obrazek

Obrazek

Jeszcze kilka kroków w dół i jesteśmy na plaży… Rozkładamy się prawie w tym samym miejscu co wczoraj. Dobrze zrobiliśmy zmieniając miejsce, bo tu wiatr jest nieodczuwalny…. ale morze w tym miejscu jest ciut chłodniejsze niż na Playa Las Coloradas…. Wiatr jest odczuwalny tylko w postaci fal, które są odczuwalne jak wypłynie się dalej od brzegu… Jest bardzo przyjemnie…

Mam ochotę na kawę, więc zarzucam sukienkę, torebka w rękę (resztę rzeczy zostawiamy na plaży) i wchodzimy między knajpki, które mamy za plecami. Zamawiamy cappuccino, ciacho i dla mnie lokalną kawę barraquito…
Obrazek

…i przepadłam… tą kawę pokochałam :hearts: :hearts: od pierwszego łyku…
Obrazek

To połączenie smaków: mleko słodzone skondensowane, lokalny Licor 43 (likier cytrusowy składający się z 43 składników), espresso, spienione mleko, odrobinę cynamonu (nie lubię go, a tu mi idealnie pasuje 8O ) i otarta skórka z limonki lub cytryny…
Ta kawa jest moim numero one (zrzuciła z podium greckie frappe) – przepadłam i od powrotu w domu piję teraz wyłącznie barraquito.
Barraquito można pić na dwa sposoby – nie mieszać i smakować każdą z warstw osobno lub zamieszaną, aby smaki się wymieszały. Ja wybieram opcję dwa.
Kawa jest jak deser, ma w sobie wszystko, co trzeba, więc u mnie ciastko do kawy jest już totalnie nie potrzebne…

Po kawce kolejne lenistwo, plaża, morze, książka, pływanie, spacer i tak na przemiennie…
Obrazek

Kiedy na plaży pojawia się cień, decydujemy, że jest nam tu dobrze i zostaniemy na zachód słońca… Idealny nie jest, ale może być….
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec widowiska…. I koniec z Morro Jable, więcej razy nas już tu nie będzie… trochę żal :smutny:

I my się zbieramy… Jedziemy do naszego domku hobbitów, a po przebraniu się (wczorajszy wieczór aż taki ciepły nie był) jedziemy do centrum Gran Tarajal…
Jest później niż wczoraj i jest piątek i miasteczko żyje… wszędzie słychać gwar, ludzie siedzą, kręcą się, rozmawiają, a dzieciaki korzystają i bawią się czy to na placu zabaw czy kopiąc piłkę na promenadzie i niewielkim ryneczku Parque Tran Tran…
Obrazek

Obrazek

Na jednym z placyków, Plaza De La Candelaria, jest bardzo ładna fontanna…
Obrazek
…a tuż obok kościół Nuestra Señora de la Candelaria (Matki Bożej z Candelarii), który jest zamknięty, ale w pomieszczeniach przy kościelnych odbywają się jakieś spotkania…
Obrazek

Trafiamy na kolejne murale….
Obrazek

Obrazek

Gran Tarajaljeszcze zyskuje w moich oczach…

Przy kieliszku wina, w domku hobbitów, kończymy kolejny dzień na wyspie, wyspie słońca i wiatru…

:papa:
Ostatnio edytowano 26.01.2024 13:45 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 25.01.2024 23:08

Beti piękny sunset :)
Btw ja byłem w Hunstanton, klifu niezapomniane
Wyspy Brytyjskie generalnie piękne.

Kto nie był, ten nie jest w stanie docenić i wiele traci :)
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 26.01.2024 08:27

tony montana napisał(a):Beti piękny sunset :)
Całkiem całkiem :mg: nie liczyłam na to, że na wschodzie wyspy będzie widać kulę.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Wulkaniczna wyspa - Fuerteventura - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone